Ta szalenie popularna gra o zgadywaniu 5-literowych słów miała kiedyś naprawdę kiepską nazwę. Dobrze, że twórca ją zmienił

Kto nie słyszał o Wordle? Ta prosta, a zarazem wciągająca gra, podbiła serca wielu osób na całym świecie. Jednak mało kto wie, że ta kultowa już łamigłówka słowna, mogła nosić znacznie mniej chwytliwą nazwę – „Mr. Bugs’ Wordy Nugz”.

Josh Wardle, twórca Wordle, podzielił się tą zaskakującą informacją podczas konferencji Config, zorganizowanej przez Figma. Okazuje się, że w 2013 roku, kiedy Josh po raz pierwszy pracował nad grą, rozważał właśnie taką nazwę. Na szczęście dla nas wszystkich, ostatecznie zdecydował się na „Wordle”, co z pewnością przyczyniło się do sukcesu gry.

Wordle: od zapomnianego prototypu do hitu Internetu

Podczas prezentacji, Josh opowiedział o historii powstania Wordle i przedstawił kilka wczesnych prototypów. Pomysł na grę zrodził się z miłości Josha do słów i popularnej gry planszowej Mastermind. Początkowo produkcja miała być nieskończona, a gracze mieli odgadywać losowo wybrane pięcioliterowe słowa, często bardzo mało znane. Aby ograniczyć pulę słów do tych, które ludzie mogliby znać w rozsądnym zakresie, Wardle stworzył kolejną grę, w której gracze mogli ocenić, czy znają dane słowo.

W kolejnych wersjach gry Wordle, pojawiły się elementy, takie jak punktacja czy oznaczenia błędów. Jednak przez pewien czas Josh rozważał nazwę „Mr. Bugs’ Wordy Nugz”. Na szczęście porzucił ten pomysł i po sześciu latach przerwy wrócił do prac nad grą.

Źródło: Jay Peters | The Verge

W 2021 roku Josh stworzył wersję Wordle, która działała na jego osobistej domenie. Przez około pół roku grał w nią tylko ze swoją partnerką, dla której zresztą stworzył tę grę. Dopiero później podzielił się grą z rodziną i przyjaciółmi, po czym stopniowo zaczęła zdobywać coraz większą popularność.

Prywatna wersja gry Josha. Źródło: Jay Peters | The Verge

W styczniu 2023 roku The New York Times kupił Wordle od Josha. Decyzja ta zaskoczyła wielu, ale twórca gry wyjaśnił, że nie chciał prowadzić firmy, zajmującej się grami i wolał skupić się na tworzeniu. Nie chciał również zarabiać na Wordle, chociaż zdawał sobie sprawę, że inni będą próbowali to zrobić.

Dodał też, że gdyby chciał stworzyć viralową grę słowną, nie stworzyłby Wordle.

Jego rada dla innych twórców?

Krystian Łukasik

Krystian Łukasik

Zawodowo skupia się na pisaniu wiadomości ze świata elektroniki oraz tłumaczeń opisów i instrukcji produktów specjalistycznych. Pasja do nowoczesnych technologii komputerowych oraz gamingu pozwala mu być ciągle na bieżąco z ewoluującymi trendami w tych dziedzinach. Jego zamiłowanie do języka angielskiego stało się fundamentem decyzji o podjęciu i ukończeniu studiów z filologii angielskiej.