Steam Deck nie powinien być rozbudowywany na własną rękę

Steam Deck jest przeważnie chwalony przez szczęśliwców, którzy doczekali się momentu, gdy ten przenośny komputer trafił w ich rece. Recenzenci zwykle zgodnie chwalą jakość wykonania sprzętu oraz jego możliwości, dzięki którym na tym niewielkim urządzeniu można uruchomić wiele gier z całkiem przyzwoitą grafiką i płynnymi animacjami. Skoro jednak mówimy o komputerze, to można się domyślać, że niektórzy będą próbować na własną rękę go zmodernizować. Według jednego z twórców Steam Decka nie jest to dobry pomysł.

Ulepszanie Steam Decka

Steam Deck ma wymienny przez użytkownika wewnętrzny dysk SSD, co zostało dobrze przyjęte przez społeczność graczy. Nowoczesne urządzenia są coraz trudniejsze do naprawy (lub modernizacji), a firmy często robią wszystko, co w ich mocy, aby uniemożliwić użytkownikom samodzielną wymianę komponentów. Przenośny komputer od Valve jest wyposażony w dysk SSD M.2 w wersji 2230, która jest bardziej kompaktowa niż alternatywne rozwiązania, a także bardziej energooszczędna. Takie dyski SSD są jednak trudne do znalezienia i często droższe niż np. modele M.2 2280 i M.2 2242.

Jeden z projektantów Steam Decka, Lawrence Yang, ostrzegł przed wprowadzeniem tej modyfikacji, ponieważ istnieje ryzyko skrócenia żywotności handhelda. Podobno układ zarządzania energią w urządzeniu może się przegrzewać, ponieważ nigdy nie był zaprojektowany do obsługi większego obciążenia dysku SSD M.2 2230.

Dodatkowa pamięć

Ulepszenie dysku SSD w Steam Decku może być kuszące, ale już teraz można rozbudować pamięć masową poprzez gniazdo kart microSD, przy minimalnym ryzyku i przyzwoitych rezultatach. W rzeczywistości recenzenci nie stwierdzili żadnej zauważalnej różnicy między uruchamianiem gier z dysku SSD a dobrej karty microSD. Jedyna poprawa dotyczy czasów ładowania, ale nawet w tym przypadku różnią się one maksymalnie o kilka sekund, więc nie ma mowy o drastycznym pogorszeniu komfortu korzystania z urządzenia.