Spotify i Mozilla otwarcie krytykują zmiany w App Store

Dwa dni temu Apple ogłosiło, że zamierza w aktualizacji 17.4 wprowadzić liczne zmiany do systemu iOS i sklepu App Store ze względu na unijną ustawę o usługach cyfrowych. Jednak nie wszystkim się one spodobały. Wśród niezadowolonych znaleźli się twórcy Spotify i Mozilla Firefox. Publicznie skrytykowali oni ogłoszone zmiany i stwierdzili, że Apple stara się ominąć przepisy z ustawy o usługach cyfrowych. Co warto zaznaczyć, Apple szybko odniosło się do zarzutów.

Powiązane:Kolejne plotki o iPhone 17 Air sugerują, że otrzymamy jeszcze mniejsza baterię niż w Samsungu Galaxy S25 Edge

Zgodnie z opublikowanymi informacjami, największe niezadowolenie wśród twórców wywołał nowy system rozliczeń. Od wprowadzenia aktualizacji, Apple ma pobierać opłatę w wysokości 17% lub 10% od każdej transakcji. W teorii są to pozytywne zmiany, gdyż do tej pory stawki miały być znacznie wyższe. Niedawno firma Spotify opublikowała informację, że musiała płacić Apple aż 27% prowizji.

Jednak w zamian za niższe stawki amerykański gigant wprowadził nową opłatę w wysokości 50 euro centów za każdą instalację powyżej progu jednego miliona. Może się to wydawać dość małą kwotą. Jednak w przypadku branżowych gigantów, których aplikacje posiadają miliony pobrań, wysokość prowizji możne łatwo przekroczyć zysk uzyskany z obniżonej opłaty od transakcji.

Twórcy krytykują również dostarczone przez Apple narzędzia. Według nich nie są one wystarczające i wymagają od programistów tworzenia dwóch wersji aplikacji, jednej przeznaczonej na rynek europejski i drugiej ogólnodostępnej. Tak opisał to przedstawiciel Mozilli, Damiano DeMonte w trakcie wywiadu udzielonego dla portalu The Verge:

Co warto zaznaczyć, Apple ustosunkowało się stawianych zarzutów i przedstawiło swoje stanowisko:

Obecnie nie wiadomo, jak zareagują pozostali twórcy. Aktualizacja 17.4 ma pojawić się dopiero na początku marca, więc Apple będzie miało jeszcze czas na wprowadzenie poprawek. Dodatkowo ogłoszone zmiany, nie zostały jeszcze zaakceptowane przez Komisję Europejską. Możliwe więc, że UE zdecyduje się na ich odrzucenie, co wymusi na amerykańskim gigancie wprowadzenie odpowiednich poprawek.

Czytaj więcej:iPhone 16 - dwie karty SIM. Tłumaczymy, co i jak