futurebeat.pl NEWSROOM RTX, ray tracing i 120 FPS… bez komputera? Sprawdzamy Firebreak w GeForce NOW RTX, ray tracing i 120 FPS… bez komputera? Sprawdzamy Firebreak w GeForce NOW FBC: Firebreak to kooperacyjna strzelanka z mocno zaznaczonym ray tracingiem, a co za tym idzie – solidnie obciąża podzespoły komputera. W przypadku GeForce NOW problem nie istnieje, a zabawa jest w pełni płynna w 120 klatkach na sekundę. Materiał promocyjnyMateusz Zelek16 lipca 2025 1 FCB: Firebreak to intensywna taktyczna strzelanka w formacie PvE (współpracujący ze sobą gracze kontra komputerowi przeciwnicy), która łączy akcję z elementami horroru i science fiction. Wcielamy się w agentów Federalnego Biura Kontroli, organizacji zwalczającej nadprzyrodzone zjawiska. Walka jest tutaj dynamiczna, a zadania wymagają błyskawicznego reagowania na to, co się dzieje na ekranie. Powiązane:Sztuczna inteligencja bez internetu? Tak działają nowe laptopy z NPU Dodatkowo mamy pakiet nowoczesnych rozwiązań graficznych – ray tracing, DLSS 3.5 i dynamiczne oświetlenie. Te efekty potrafią zachwycić, ale też… zabić klatki, jeśli nie masz mocnego sprzętu. Dlatego przetestowaliśmy, jak ten dosyć wymagający tytuł sprawdzi się w usłudze Geforce NOW. Zapowiada się przednia zabawa w biurze… Źródło: GeForce NOW. Darmowe konto GeForce NOW założysz tutaj A co to jest GeForce NOW? GeForce NOW to usługa grania w chmurze od firmy NVIDIA, która pozwala odpalać najnowsze i najbardziej wymagające graficznie gry na starszym pececie, Macu czy nawet na telefonie. Jak to działa? Jak streaming, tyle że z grami – wyświetlany jest obraz z samej gry, a wszelkie nasze działania są przesyłane na kontroler. Gramy więc bezproblemowo z zachowaniem najwyższej jakości. Wystarczy dobre łącze internetowe i konto w usłudze, żeby grać w gry ze swoich platform cyfrowej dystrybucji (np. Steam, Epic Games Store) bez czekania na pobieranie czy aktualizacje. Usługę można wypróbować za darmo, serwer ulokowany w Polsce (dokładniej w Warszawie) zapewnia niskie opóźnienia, a biblioteka obsługiwanych gier już teraz zawiera ponad 2200 pozycji i stale rośnie. Idealne rozwiązanie, gdy jesteśmy na wyjeździe bądź po prostu nie mamy sprzętu spełniającego wymagania najnowszych tytułów. Zwłaszcza że można to przetestować w pełni za darmo. Warunki testów – jaki Internet oraz sprzęt miałem do dyspozycji?FBC: Firebreak w usłudze GeForce NOW ogrywałem na światłowodzie w domu jednorodzinnym. Średnio korzystało z niego czworo użytkowników z urządzeniami pokroju telewizorów czy smartfonów. Wyniki ze SpeedTestu prezentują się następująco: opóźnienie w ms: 16;pobieranie w Mb/s: 451,56;wysyłanie w Mb/s: 483,51. Testy przeprowadziłem także w swoich czterech ścianach na terenie Krakowa. Poniżej wyniki: opóźnienie w ms: 13;pobieranie w Mb/s: 248,42;wysyłanie w Mb/s: 31,61.Warto jednak dodać, że SpeedTest to jedynie informacja dla użytkownika o posiadanym łączu. Dodatkowo warto jeszcze przeprowadzić testy z wykorzystaniem aplikacji GeForce NOW, pozwalające nie tylko sprawdzić, czy nasze łącze da radę zapewnić płynne strumieniowanie rozgrywki, ale czy połączyliśmy się z prawidłowym (najlepiej polskim) serwerem. Rozgrywkę testowałem na iPadzie 9. generacji oraz na Macu. Usługę odpaliłem także na tablecie Huawei MatePad Pro oraz na swoim telefonie Redmi Note 13 Pro 5G, wykorzystując moje domowe pasmo Wi-Fi 5GHz. Smartfon jednak o wiele lepiej sprawdza się w formie routera niż platformy do grania w tym wypadku, bo także zapewniał stabilne łącze poza miejscem zamieszkania. W przypadku rozgrywki lokalnej i z możliwością podłączenia złącza Ethernet, lepiej jest pogrywać po kablu, bo wówczas mamy gwarancję stabilnego łącza. Dwa pady są lepsze niż jeden! Tak profilaktycznie. Źródło: fotografia własna. Wymagania FBC: Firebreak są całkiem wysokieAby komfortowo zagrać w FBC: Firebreak, twórcy zalecają komputer wyposażony w kartę graficzną z rodziny NVIDIA Geforce RTX, minimum model 3060. Do uzyskania płynności przyda się także procesor co najmniej Intel Core i7-9700K lub AMD Ryzen 7 3700X. Gra potrzebuje również 16 GB pamięci RAM lub więcej. Wymagania rosną w przypadku grania w rozdzielczości 1440p lub 4K z włączonym ray tracingiem i DLSS. By uzyskać stabilne 60 klatek na sekundę przy maksymalnych detalach graficznych, trzeba byłoby zainwestować w kartę graficzną pokroju GeForce RTX 4070 lub lepszą oraz szybki procesor z wyższej półki. Czyli mówimy o koszcie powyżej 7000 złotych za taki komputer. Miejcie na uwadze, iż do grania w FBC: Firebreak konieczne jest członkostwo premium w GeForce NOW z powodu zastosowania RTX. Wynika to z tego, że niektóre tytuły mają wymagania systemowe, które przekraczają specyfikację dostępną w darmowej wersji GFN. W każdym razie usługa pozwala odpalić najnowsze dzieło Remedy Entertainment bez konieczności posiadania wydajnego komputera. Wystarczy średniej klasy laptop, tablet, smartfon czy nawet przeglądarka Chrome. Całość jest renderowana w tzw. chmurze, a obraz trafia do nas w czasie rzeczywistym. To lecimy zrobić porządek w BiurzePodczas testu korzystałem z GeForce NOW w wersji Ultimate, która zapewnia dostęp do instancji z kartą klasy RTX 4080, wspierającej ray tracing, DLSS 3.5 i rozdzielczość 4K przy 120 kl./s. Gra włączana była przez platformę Steam – wystarczyło połączyć konto, uruchomić sesję i… już. Efekty? W zasadzie nie miałem się do czego przyczepić. Opóźnienia były minimalne na obu testowanych wariantach łącza, a jakość obrazu stała na bardzo wysokim poziomie. Nawet w dynamicznych sekwencjach, gdy na ekranie działo się naprawdę sporo, rozgrywka była płynna, responsywna i komfortowa. Zabawnie było grać w FBC: Firebreak na tablecie – na małej przekątnej ekranu trudno docenić wszystkie wodotryski graficzne. W sumie na klawiaturze i myszce także da się grać na upartego. Źródło: fotografia własna. W tych testach używałem pada od Xboxa i nie miałem problemów z responsywnością kontrolera. Każdy mój ruch był precyzyjny i nie występowały żadne opóźnienia. Jeśli pojawiały się błędy sieciowe podczas wieloosobowej rozgrywki, to wyłącznie po stronie gry (wyrzucenie hosta bądź problem z łączeniem z serwerami), ale były one na tyle sporadyczne, że nie wpływały istotnie na komfort rozgrywki. Z GeForce NOW można korzystać także na handheldach takich jak Steam Deck czy ROG Ally X – i jest to ogromny plus, bo FBC: Firebreak nie działa na nich zbyt dobrze. Na szczęście ze strumieniowaniem owe przenośne konsole nie mają większych problemów, więc znacząco podnosi to ich potencjał. Zwłaszcza że progres jest zachowywany na naszym koncie Steam, więc nasze postępy są stale zapisywane, bez względu na to, na czym gramy. Darmowe konto GeForce NOW założysz tutaj GeForce NOW radzi sobie ze wszystkimi tytułamiTesty FBC: Firebreak pokazały czarno na białym, że GeForce NOW Ultimate z dostępem do kart graficznych klasy RTX 4080 w chmurze to nie tylko ciekawostka dla graczy z tanim sprzętem, ale przede wszystkim uzupełnienie tradycyjnej rozgrywki i szczególnie atrakcyjna propozycja dla osób, które w tym momencie nie mają wydajnej maszyny, a chcą odpalić najnowsze gry w najwyższych ustawieniach graficznych. Świetnie sprawdza się także jako alternatywa dla posiadaczy konsol, którzy akurat chcą ograć produkcję, która jest dostępna wyłącznie na PC, ale nie chcą inwestować tylko dlatego w dodatkowy sprzęt do grania. Do tego widzę solidny potencjał, aby ogrywać tę kooperacyjną strzelankę w ramach „LAN party”, gdy do dyspozycji mamy tylko parę tabletów i kontrolerów. Wówczas, dysponując solidną siecią, można wspólnie zwalczać plugastwa czające się w Biurze, bez konieczności inwestowania w gamingowe laptopy. Dodatkowo jeśli nie jesteś entuzjastą budowania komputerów, a chcesz po prostu grać w najnowsze tytuły w najwyższej jakości – GeForce NOW to rozwiązanie warte swojej ceny. Bo skoro efekt końcowy jest praktycznie ten sam, a koszt znacznie niższy – to po co przepłacać? Szczególnie że usługę można wypróbować bez żadnych dodatkowych kosztów - nie musicie wierzyć nam na słowo. Materiał powstał we współpracy z firmą NVIDIA. Czytaj więcej:Zostawiłem telefon w domu na cały tydzień. Oto co się stało POWIĄZANE TEMATY: tech Promocyjny materiał Mateusz Zelek Mateusz Zelek Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat. Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem Chciał zbudować swój pierwszy komputer do gier i popełnił jeden z podstawowych błędów Chciał zbudować swój pierwszy komputer do gier i popełnił jeden z podstawowych błędów Letnie upały powodują wzrost awarii komputerów. Dane Mozilli wskazują na wrażliwość procesorów Intela 13. i 14. generacji Letnie upały powodują wzrost awarii komputerów. Dane Mozilli wskazują na wrażliwość procesorów Intela 13. i 14. generacji Jak wyłączyć iPada w 2025 roku? To proste, choć wymaga przyzwyczajenia Jak wyłączyć iPada w 2025 roku? To proste, choć wymaga przyzwyczajenia Sztuczna inteligencja bez internetu? Tak działają nowe laptopy z NPU Sztuczna inteligencja bez internetu? Tak działają nowe laptopy z NPU