Rosyjski „rywal Intela” nie sprostał wyzwaniu i ogłosił upadłość

Baikal Electronics, rosyjski producent procesorów i układów scalonych, ogłosił bankructwo. Firma, która miała ambicje konkurowania z gigantami technologicznymi, takimi jak Intel i AMD, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Jej majątek, w tym własność intelektualna związana z projektowaniem procesorów, zostanie wystawiony na aukcję 26 września 2023. Całość wyceniono na zaledwie 5 milionów dolarów.

Warto zaznaczyć, że to T-Platforms, a nie Baikal Electronics, ogłosiło bankructwo. T-Platforms była firmą matką Baikal Electronics i to jej upadek finansowy w dużej mierze wpłynął na kondycję Baikal.

Technologia z przeszłości

Jednym z powodów upadku firmy jest przestarzała technologia, którą oferowała. Dla przykładu, ich flagowy procesor Baikal-M1 oparty był na rdzeniach ARM Cortex-A57, które działały z prędkością zaledwie 1,5 GHz. To znacznie mniej, niż współczesne procesory oferowane przez konkurencję. Baikal nie zdołał wprowadzić na rynek swojego 48-rdzeniowego procesora dla serwerów, co dodatkowo osłabiło ich pozycję na rynku.

Skutki sankcji i brak innowacji

Baikal Electronics miał również problemy związane z sankcjami nałożonymi na Rosję, co utrudniło współpracę z tajwańską firmą TSMC, jednym z największych producentów układów scalonych na świecie. Brak dostępu do nowoczesnych technologii produkcyjnych i innowacji znacząco wpłynął na kondycję firmy.

Upadek Baikal Electronics pokazuje, jak trudno jest dla mniejszych graczy utrzymać się na rynku układów scalonych, który jest zdominowany przez gigantów, takich jak Intel i AMD. Jest to również przykład, jak sankcje i brak innowacji mogą wpłynąć na kondycję firm, nawet jeśli mają one ambitne plany. Dla całej sfery technologicznej jest to ważna lekcja, mówiąca o tym, że bez ciągłej adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych, nawet najbardziej rozbudowane strategie mogą okazać się niewypałem.