Tak sprzątać to ja mogę codziennie. Recenzja Roborock S8 MaxV Ultra

Odkurzy, wymyje podłogę, a potem upierze mopa i go wysuszy. Tak samodzielnego robota sprzątającego jeszcze nie miałem i wrażenia są świetne nawet w trudnych warunkach. Czy jednak jest on wart swojej ceny?

tech
Konrad Sarzyński24 maja 2024
7

Roboty sprzątające z roku na rok stają się coraz bardziej samodzielne nie tylko za sprawą lepszych czujników i wsparcia sztucznej inteligencji, ale także dodatkowych funkcji, dzięki którym coraz rzadziej musimy się nimi interesować.

Przykładem takiego urządzenia jest Roborock S8 MaxV Ultra z funkcją mopowania, który testowałem przez ostatnie tygodnie. Stacja dokująca jest wyposażona w worek na zebrane zabrudzenia, a także zbiorniki na czystą i brudną wodę. Do tego jego pracą mogę sterować przez aplikację. Czy to zatem ideał? No, prawie. Moje wrażenia znajdziecie w poniżej.

Niezapowiedziany gość początkowo nie przypadł mu do gustu.Źródło: fotografia własna.

PLUSY:
  1. (niemal) bezobsługowe działanie z praniem mopa i opróżnianiem pojemnika,
  2. dokładne mycie podłóg,
  3. dobra dokładność odkurzania,
  4. przyjemna aplikacja.
MINUSY:
  1. cena,
  2. problemy z kablami,
  3. czasami próbuje „przepchnąć” drobniejsze przedmioty w trakcie sprzątania.

Roborock S8 MaxV Ultra – specyfikacja

Poniżej znajdują się najważniejsze cechy robota sprzątającego Roborock S8 MaxV Ultra. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na stronie producenta.

wymiary robota

350 x 353 x 103 mm

wymiary stacji bazowej

409 x 419 x 470 mm

maksymalna moc ssania

10 000 Pa

mopowanie

tak, z automatycznym praniem mopa

sprzątanie narożników

tak, odkurzanie i mopowanie

czas pracy

do 180 minut

czas ładowania

240 minut

funkcje stacji bazowej

ładowanie, opróżnianie zbiornika, pranie mopa, pojemniki na wodę czystą i brudną, pojemnik na detergent

akcesoria w zestawie

2 worku do odkurzacza

sterowanie

aplikacja Roborock (iOS, Android)

waga zestawu

18 kg

cena

5999 zł

Aplikacja Roborock na smartfona to konieczność

Korzystając z robota warto (a wręcz trzeba!) zainstalować aplikację Roborock, dostępną na iOS i Androida. Właściwie bez niej dostępne będą jedynie podstawowe funkcje robota i nie będziemy w stanie wykorzystać jego możliwości. Aplikacja działa dość dobrze, wszystko jest czytelnie opisane i w języku polskim.

Opcji dostosowywania jest całkiem sporo i to od nas zależy, czy będziemy chcieli maksymalnie zautomatyzować sprzątanie, dodając harmonogramy i ustawiając gotowe tryby (np. po posiłku), czy może będziemy ręcznie uruchamiać sprzątanie w wybranych przez nas pomieszczeniach. Osobiście, ze względu na pracę z domu i obecność kota, wolałem ten drugi wariant, w którym mogłem dopasować sprzątanie idealnie do tego, gdzie się znajdujemy.

Zawartość opakowania

W opakowaniu znajdziemy zestaw niezbędny do uruchomienia robota i sprzątania. Znajdziemy zatem samo urządzenie wraz z nakładkami mopującymi, a także stację dokującą. W stacji jest miejsce na worek podobny do tych klasycznych z odkurzacza (dołączone 2 do zestawu), a także zbiorniki na wodę czystą, wodę brudną i detergent.

Wyjmowane pojemniki na czystą i brudną wodę zapewniają automatyczne mopowanie przez długi czas.Źródło: fotografia własna.

Niestety nie ma dołączonego żadnego środka czyszczącego „na start”, nawet w niewielkiej buteleczce w formie próbki. Musimy zatem kupić go oddzielnie. Producent zaleca używanie płynu OMO dostępnego bez problemu w sieci, możemy też zdecydować się na jakiś alternatywny produkt.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenie? Kawał sprzętu. Sam robot ma raczej standardowe wymiary, ale stacja dokująca to już całkiem spora szafka. Ma to jednak uzasadnienie, bo mieści w sobie sporo funkcji, w tym pojemniki na wodę i detergent oraz miejsce na worek.

Stacja bazowa posiada worek, do którego wciągane są zanieczyszczenia po odkurzaniu.Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie. Robot jest solidny i sprawia wrażenie zdolnego wytrzymać trudy codziennego sprzątania przez długi czas, choć pewnie z czasem błyszczące elementy na górze obudowy mogą zbierać drobne ryski.

Bardzo pozytywnie wypada stacja bazowa. Nie ma tu oszczędności na plastikach, wszystko jest solidnej jakości i dobrze spasowane. Sprawia też dobre wrażenie w dotyku. Producent zdecydował się na stonowany design i matowe wykończenie. Pomimo swoich rozmiarów, stacja może dobrze wpasować się w pomieszczenie i nie rzuca się zbytnio w oczy.

Decyzja o kolorze kabla zasilającego jest dość dziwna. Na szczęście nie będziemy go zbyt często oglądać.Źródło: fotografia własna.

Dostępne tryby sprzątania

Co do zasady mamy dwa główne tryby sprzątania – odkurzanie i mopowanie. Możemy wybrać tylko jeden z nich lub włączyć najbardziej wszechstronne sprzątanie polegające na jednoczesnym odkurzaniu i myciu powierzchni.

W przypadku trybu odkurzania i mopowania, odbywa się to w inteligentny sposób – nakładki mopujące podnoszą się po wjechaniu na dywan, rośnie wówczas też moc wciągania zanieczyszczeń.

W aplikacji możemy dokładnie dostosować intensywność odkurzania i mopowania.Źródło: fotografia własna.

Zarówno w przypadku mycia, jak i odkurzania, możemy wybrać intensywność. Odkurzanie odbywa się w trybach cichym, zrównoważonym, turbo i maksymalnym.

Przy mopowaniu możemy z kolei ustalić intensywność szorowania i przepływ wody. Do wyboru są tryby słaby, umiarkowany, silny i agresywny.

Czas pracy na jednym ładowaniu

Roborock S8 MaxV Ultra jest w dużej mierze samodzielny, więc w teorii nawet niski stan baterii nie powinien być problemem – robot sam wróci do stacji dokującej i się naładuje. W praktyce o stanie baterii możemy właściwie zapomnieć, chyba że mamy naprawdę duże mieszkanie.

Roborock S8 MaxV Ultra od spodu. Mop unosi się po wykryciu dywanu.Źródło: fotografia własna.

Przykładowe zużycie energii zmierzone w trakcie testów:

  1. pomieszczenie 18 m. kw., płytki, mopowanie i odkurzanie (tryb zrównoważony): 19 minut, 10% baterii,
  2. pomieszczenie 34 m. kw., parkiet, mopowanie i odkurzanie (tryb zrównoważony): 36 minut, 21% baterii,
  3. pomieszczenie 19 m. kw., parkiet i dywan, odkurzanie (tryb zrównoważony): 30 minut, 18% baterii.

Jak Roborock S8 MaxV Ultra radzi sobie w praktyce?

Przetestowałem robota na wszystkich najważniejszych powierzchniach, jakie możemy spotkać w domu – płytkach, dywanach i starym parkiecie. Niezbadane zostały jedynie panele, ale te co do zasady powinny być jedną z prostszych powierzchni do czyszczenia, prawdopodobnie podobną do płytek.

Zaawansowane czujniki i kamera identyfikują przeszkody i robią im zdjęcia, żebyśmy mogli je zweryfikować.Źródło: fotografia własna.

Robot bez trudu rozpoznaje meble i inne przeszkody, a dzięki AI w większości przypadków trafnie je identyfikuje. Miłym zaskoczeniem było poprawne oznaczenie misek dla kota czy drapaka i legowiska. Zdarzały się niezidentyfikowane przeszkody oraz kilkukrotnie kocia zabawka została zakwalifikowana jako odchody zwierzęce, jednak nie stanowiło to większego problemu – przeszkody zostały ominięte.

Problem pojawił się jedynie w przypadku jednej niewielkiej miseczki z wodą – była chyba na tyle niefortunnie wyprofilowana, że robot nie uznawał jej od razu za nieprzekraczalną przeszkodę, a jednocześnie dotykając jej – przesuwał ją. W efekcie przy sprzątaniu zaliczyła małą przejażdżkę, kończąc kilka metrów dalej.

W trakcie sprzątania i po jego zakończeniu możemy przejrzeć interaktywną mapę, sprawdzić poprawność zidentyfikowanych przeszkód, nanieść poprawki czy kazać ignorować daną przeszkodę. Dzięki temu z każdym kolejnym sprzątaniem robot powinien coraz swobodniej poruszać się po mieszkaniu.

Pozytywnym zaskoczeniem było rozpoznawanie kocich legowisk, drapaków czy miseczek. A także ich właściciela.Źródło: fotografia własna.

Mam bardzo wysokie progi w niektórych pomieszczeniach, przez co Roborock nie był w stanie do nich dotrzeć z poziomu reszty mieszkania. W takich sytuacjach sprawdził się tryb wielopiętrowego domu, w którym wspomniane pomieszczenia były po prostu traktowane jako osobne piętra, a ja ręcznie wpuszczałem do nich robota gotowego do działania.

Odkurzanie

Odkurzanie to najważniejsza funkcja robota i choć testowany przeze mnie model ma też funkcję mopowania, bez dokładnego odkurzenia efekty nie byłyby zadowalające. Domyślnym trybem sprzątania jest połączenie obu tych czynności, przez co najpierw kurz czy okruszki są zasysane przez robota, a następnie powierzchnia jest myta mopem znajdującym się w tylnej części urządzenia.

Na twardych powierzchniach odkurzanie nawet na niższych trybach jest w większości wypadków wystarczające. Jeżeli mamy w pomieszczeniu dywan, to Roborock zwiększy moc ssania wjeżdżając na niego, a zmniejszy gdy znajdzie się znów na parkiecie czy płytkach. Identyfikacja powierzchni działa płynnie i dokładnie.

Po lewej dywan przed odkurzaniem, po prawej po.Źródło: fotografia własna.

Największe wyzwanie, z jakim Roborock musiał zmierzyć się w trakcie testów był dywan z dużą ilością kociej sierści. Po czesaniu kota sporo włosków zostaje na dywanie i nie zawsze da się je łatwo zebrać. Uruchamiając jednak standardowe odkurzanie w pomieszczeniu bez trudu pozbyłem się problemu. O ile poprawne odkurzanie kafelek czy parkietu nie jest niczym niezwykłym, zwłaszcza w sprzęcie za takie pieniądze, odkurzanie dywanów zasługuje na pochwałę.

Mopowanie działa niemal perfekcyjnie

Roborock S8 MaxV Ultra może przekonać do mycia podłóg nawet tych, którzy dotychczas podchodzili do robotów mopujących ze sporym dystansem. Tutaj połączenie odkurzania i mopowania działa świetnie, a podnoszone moduły myjące sprawdzą się w mieszanym środowisku, czyli np. przy sprzątaniu salonu z twardą podłogą i dywanem pośrodku.

Robot nie tylko zbierze zabrudzenia z rogów pomieszczenia, ale także je umyje.Źródło: fotografia własna.

To, co z reguły w takich sytuacjach budzi we mnie pewne wątpliwości, to kwestia utrzymania mopa w czystości. Niewiele trzeba, by wiecznie wilgotny materiał zaczął brzydko pachnieć, a z kolei ręczne pranie i wykorzystywanie kilku zestawów przerabiałem już w przypadku tradycyjnego mopa – zawsze zapominam go wymienić na czas, nie pamiętam czy mam jakiś na zmianę, czy może pora już uprać całą partię… Tu tego problemu po prostu nie mam, bo mop pierze się sam (w temperaturze do 60 stopni), przed sprzątaniem, w jego trakcie i na koniec. A po wszystkim jeszcze jest suszony gorącym powietrzem, by nic z niego nie wyrosło. Ideał.

Samo mycie podłóg działa bardzo dobrze – jest dokładne, z dobrze dobraną ilością wody (którą też możemy dostosować). Częstotliwość drgań 4000 razy na minutę zapewnia świetne rezultaty szorowania, a niewielki boczny mop o prędkości 185 obrotów na minutę poradzi sobie z krawędziami i kątami pomieszczeń. I wzbudzi zainteresowanie kotów, bo obraca się w widoczny sposób.

Kable i progi – odwieczni wrogowie robotów

Dla właściwie wszystkich robotów sprzątających największym wrogiem są porozrzucane po pomieszczeniu kable. Łatwo w nie wjechać i zaplątać, a jednocześnie trudno je ominąć, gdy zlewają się z innymi powierzchniami.

Jedyne dwa przypadki zaklinowania miały miejsce w czasie pojedynczego cyklu sprzątania. To nie był dobry dzień dla robotów.Źródło: fotografia własna.

Testowany przeze mnie Roborock z reguły dość dobrze rozpoznawał kable i omijał je z pewnym marginesem. Z jakiegoś powodu miał jednak „gorszy dzień” i w czasie jednego sprzątania zakopał się w kable dwukrotnie, co wymagało mojej interwencji. Widocznie były one nieco mniej widoczne i czujniki nie wykryły ich na czas.

Jak do tego doszło? Nie wiem.Źródło: fotografia własna.

Dokładne sprzątanie nie musi być głośne

Generowany hałas zależy przede wszystkim od wybranego trybu odkurzania. Przy mopowaniu bez trudu możemy pracować w tym samym pomieszczeniu i nawet nie zauważymy, że Roborock czyści podłogi. Jeśli jednak zdecydujemy się na intensywne odkurzanie, trudno będzie go przegapić.

W czasie odkurzania parkietu zmierzyłem następujące wartości:

  1. tryb cichy – 57,7 dB,
  2. tryb zrównoważony – 58,9 dB,
  3. tryb Turbo – 60,5 dB,
  4. tryb maksymalny – 62,6 dB,
  5. tryb Max+ - 66,7 dB.

W praktyce dwa pierwsze tryby łatwo wtapiają się w tło i nawet przebywając w tym samym pomieszczeniu możemy dość swobodnie pracować, oglądać filmy czy skupić się na czymś istotnym. Wyższe tryby są już bardziej słyszalne, a maksymalny i Max+ to już typowy tradycyjny odkurzacz – raczej w czasie sprzątania nie będziemy mogli brać udziału w spotkaniu w pracy.

Roborock S8 MaxV Ultra bardzo szybko odnajduje się w nowych pomieszczeniach.Źródło: fotografia własna.

Roborock S8 MaxV Ultra – podsumowanie

Testowany przeze mnie flagowy Roborock S8 MaxV Ultra świetnie sobie poradził z większością sytuacji i poległ jedynie na splątanych kablach. To sprzęt o potężnych możliwościach i po odpowiednim skonfigurowaniu praktycznie bezobsługowy.

Największą przeszkodą może być cena. Zakup flagowego Roborocka to spory wydatek, choć bardzo ułatwi utrzymanie porządku i może być zbawieniem dla posiadaczy zwierząt. Jeżeli tylko budżet to nie problem – zdecydowanie warto.

Sprzęt do testów dostarczył Roborock.

POWIĄZANE TEMATY: tech test sprzętu

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Niedawno zrobił doktorat z rozwoju miast, pracuje też w wydawnictwie naukowym, w którym prowadzi kilka czasopism i dba o jakość publikowanych tam artykułów. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie pełni wieczorną i weekendową wartę w dziale Tech, a za dnia składa teksty publicystyczne. Jeżeli w recenzji jakiś obrazek ma zły podpis, to pewnie jego wina. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

Naukowcom udało się odkryć najstarszą supernową. Pomógł w tym teleskop Webba

Naukowcom udało się odkryć najstarszą supernową. Pomógł w tym teleskop Webba

Hakerzy wzięli na cel brytyjskie szpitale. Odwołano ponad 800 operacji

Hakerzy wzięli na cel brytyjskie szpitale. Odwołano ponad 800 operacji

Prywatność schodzi na coraz dalszy plan. Google Chrome dostanie funkcję, która będzie analizować historię przeglądania

Prywatność schodzi na coraz dalszy plan. Google Chrome dostanie funkcję, która będzie analizować historię przeglądania

Tesla opóźnia dostawy Cybertrucka. Powodem może być kolejna wada konstrukcyjna

Tesla opóźnia dostawy Cybertrucka. Powodem może być kolejna wada konstrukcyjna

Koncerny samochodowe niechętnie inwestują w samochody elektryczne. Cele polityki klimatycznej mogą nie zostać zrealizowane

Koncerny samochodowe niechętnie inwestują w samochody elektryczne. Cele polityki klimatycznej mogą nie zostać zrealizowane