Recenzja serii realme 12. Daliśmy trzy telefony naszym trzem ekspertom, ciężko było znaleźć faworyta

Smartfony realme 12 5G, realme 12+ oraz realme 12X wjechały premierowo na polskie salony. Czy warto sięgnąć po któregoś z tych średniaków? Naszym zdaniem tak, choć nie są to średniopółkowce perfekcyjne.

mobile
Filip Węgrzyn14 maja 2024
3
Źrodło fot. Futurebeat.pl
i

realme serii 12 – różnice miedzy modelami

 

realme 12 5G

realme 12+,

realme 12X

Wyświetlacz:

IPS LCD, 6,72 cala, 120 Hz, 1080 x 2400 px, 800 nitów

AMOLED, 6,67 cala, 120 Hz, 1080 x 2400 px, 2000 nitów

IPS LCD, 6,72 cala, 120 Hz, 1080 x 2400 px, 625 nitów

Procesor:

MediaTek Dimensity 6100+, GPU: Mali-G57 MC2

MediaTek Dimensity 7050, GPU: Mali-G68 MC4

MediaTek Dimensity 6100+, GPU: Mali G57 MC2

Pamięć:

6/8 GB RAM, 128/256 GB ROM

8/12 GB RAM, 128/256/512 GB ROM

4/6/8 GB RAM, 128 GB ROM

Aparat przedni:

Jeden obiektyw szerokokątny 8 Mpix

Jeden obiektyw szerokokątny 16 Mpix

Jeden obiektyw szerokokątny 8 Mpix

Aparaty tylne:

Dwa obiektywy: szerokokątny 108 Mpix, czujnik głębi 2 Mpix

Trzy obiektywy: szerokokątny 50 Mpix z OIS, ultraszerokokątny 8 Mpix kąt 112 stopni, makro 2 Mpix

Dwa obiektywy: szerokokątny 50 Mpix, czujnik głębi 2 Mpix

Bateria:

5000 mAh

5000 mAh

5000 mAh

Ładowanie:

do 45 W

do 67 W

do 45 W

System operacyjny:

Android 14, realme UI 5.0

Android 14, realme UI 5.0

Android 14, realme UI 5.0

Certyfikat pyło- i wodoodporności:

IP54

IP54

IP54

Wymiary:

165,6 x 76,1 x 7,7 mm

163 x 75,5 x 7,9 mm

165,6 x 76,1 x 7,7 mm

Waga:

188 g

190 g

188 g

realme 12 5G – solidny średniak, choć do ideału trochę brakuje

Autorem tej części tekstu jest Konrad Sarzyński.

Ogólnie rzecz biorąc, realme 12 5G jest niezłym smartfonem ogólnego przeznaczenia. Jeżeli szukasz codziennego telefonu, to ten sprawdzi się właściwie w każdym zastosowaniu. Choć w wielu z nich nie będzie ideałem.

Design realme 12, podobnie jak modelu 12 Pro, jest dla mnie odrobinę kontrowersyjny, z bardzo agresywną wyspą aparatów i paskiem dekoracyjnym. Trudno pozostać wobec niego obojętnym i jest spora szansa, że go pokochasz. Warto jednak najpierw się upewnić, bo mnie nie przypadł on do gustu.

Co mi się podobało w realme 12 5G?

W największym skrócie – ogólne wrażenie. Korzystanie z realme 12 5G w codziennych sytuacjach jest przyjemne. System działa sprawnie, ekran ma wystarczającą jasność, także poza domem, bateria ma zadowalający czas pracy, a aparat wystarczy do zrobienia codziennych zdjęć.

Wydajność jest na zadowalającym poziomie. Wszystkie „codzienne” aplikacje w stylu mediów społecznościowych, agregatorów wiadomości, komunikatorów czy przeglądarek internetowych działają płynnie i bez zacięć. W prostszych grach, takich jak Cookie Run: Kingdom, smartfon radzi sobie bardzo dobrze. W bardziej wymagających tytułach, np. w Honkai: Star Rail, sytuacja wygląda już gorzej. Grać jak najbardziej się da, ale szału nie ma i utrzymanie nawet tych 30 kl./s będzie wymagało pewnych poświęceń na polu jakości grafiki.

Unboxing realme 12 5G| Konrad Sarzyński

Przy okazji warto wspomnieć, że bardzo fajnym gadżetem jest nakładka trybu gier, która pozwala wyświetlić liczbę klatek czy temperaturę, a także ma optymalizować telefon pod używanie wymagających aplikacji. Wydajność może nie wzrasta jakoś oszałamiająco, ale możliwość monitorowania jest przydatna i sprawia trochę frajdy.

Łączność i stabilność działania zasługuje na pochwałę. Zarówno 5G, jak i Bluetooth czy płatności zbliżeniowe działały bez najmniejszego problemu, nie tylko w warunkach domowych, ale także w czasie podróży i w dynamicznym środowisku miejskim. Podczas testów realme był moim głównym telefonem i służył mi do przeglądania Internetu, płatności zbliżeniowych za zakupy, słuchania muzyki, grania i oglądania streamów i w każdym z tych zadań wszystko działało tak, jak powinno.

Dobrze działa funkcja dostosowywania przycisku bocznego. Możemy dzięki temu ustawić skróty, które przykładowo otworzą portfel czy aparat, co pozwoli znacznie szybciej dostać się do pożądanej funkcji po wyciągnięciu telefonu z kieszeni.

Aparat jest poprawny, choć trudno go nazwać wybitnym. Autofokus i dopasowywanie jasności działają dość dobrze, nawet w dynamicznie zmieniających się warunkach, choć przede wszystkim przy dobrym oświetleniu. Zdjęcia wychodzą ostre i wyraźne i bez wstydu będziemy mogli się nimi pochwalić znajomym.

Co mi się nie podobało w realme 12 5G?

Bardzo subiektywnie, ale wyjątkowo nie przypadł mi do gustu wygląd. Nie podoba mi się właściwie żadna z opisywanych tu wersji realme 12, podobnie jak nie trafia do mnie stylistyka realme 12 Pro. Smartfony wydają mi się nieco pretensjonalne i wyglądają po prostu tanio. Sporo ludzi jednak chwali producenta za taki design, warto więc przyjrzeć się telefonom i zadecydować samemu.

Pierwsze wrażenia z telefonem też nie należały do przyjemnych. Telefon jest bardzo lekki (co akurat jest zaletą), co w połączeniu z wykończeniem obudowy daje poczucie małej wytrzymałości i budżetowości telefonu. Paradoksalnie, znacznie lepsze wrażenie zrobił na mnie realme C67, mimo że jest z niższego segmentu.

Seria realme 12 nie jest bohaterem wydajności w grach| Konrad Sarzyński

System ma sporo preinstalowanych aplikacji, a niektóre nieco nachalnie proszą o naszą uwagę, jednak nie jest to zbyt irytujące. Większość z nich możemy od razu odinstalować, choć z paru możemy skorzystać, jeśli lubimy używać np. niestandardowych motywów czy tapet.

Podobnie jak narzekałem w przypadku recenzji realme C67, także i tutaj mam problem z ładowaniem. Świetnie, że telefon obsługuje SuperVOOC, jednak szkoda że użycie ładowarki innej, niż dostarczonej przez producenta, skutkuje bardzo wolnym ładowaniem.

realme 12+ 5G – średnia półka ma prawie wszystko czego potrzebujesz

Autorem tej części tekstu jest Mikołaj Łaszkiewicz.

Moje pierwsze wrażenie po wyjęciu realme 12+ 5G z pudełka? Wow, ale on jest mięciutki! Chodzi mi tutaj o nietypowe plecki urządzenia, wykonane z ekoskóry. Są niesamowicie przyjemne w dotyku i miękkie, a do tego powodują, że telefon bardzo pewnie leży w dłoni. To w zasadzie same plusy, ale mam pewne obawy w kwestii długowieczności tego materiału. Poza tym ciekawym dodatkiem, smartfon prezentuje się bardzo bezpiecznie.

Podobnie jak wcześniej wspominał Konrad w swoim fragmencie tekstu, ja również nie jestem fanem designu realme 12+ 5G. Ogromna, okrągła wyspa na aparaty mnie nie przekonuje, tym bardziej, że na co dzień i tak 99% z Was będzie używać jednego aparatu głównego, maksymalnie wspomożecie się drugim, bardzo średnim obiektywem ultraszerokokątnym. Wolałbym mieć jeden dobry moduł, zamiast tych trzech przeciętnych i więcej miejsca na palce w trybie „gamingowym”.

Co mi się podobało w realme 12+ 5G?

Przede wszystkim poczucie tego, że dostaję naprawdę kompletny produkt. Smartfon realme 12+ 5G potrafi nie tylko dzwonić i wysyłać SMS-y, ale ma także zaskakująco dobry wyświetlacz, który jest czytelny nawet w bezpośrednim i pełnym nasłonecznieniu. Producent deklaruje, że rozświetla się on aż do 2000 nitów w szczytowym momencie i to czuć, ani razu nie musiałem mrużyć oczu korzystając np. z nawigacji. Sam wyświetlacz to panel AMOLED, a więc jest bardzo przyjemny dla oka, ma nieskończony kontrast i idealne czernie, a do tego działa w 120 hercach. Musicie wiedzieć, że na co dzień korzystam z iPhone’a 14 Plus, który również ma bardzo jasny wyświetlacz AMOLED i może odrobinę lepsze odwzorowanie barw, ale działa tylko w 60 hercach i jest to zauważalne, telefon Apple wydaje się „wolniejszy” w nawigowaniu po menu. Na dodatek kosztuje on ponad 2 razy tyle, co realme 12+ 5G.

Tak prezentuje się realme 12+| Mikołaj Łaszkiewicz

Aparat fotograficzny w smartfonie kosztującym mniej, niż 2000 złotych, to dokładnie ten poziom, którego oczekiwałem. Fotki są przyzwoite, w dobrym świetle nawet całkiem ładne, choć niestety urządzeniu zdarza się zbyt często „przepalać” kolory, przez co znika sporo detali. Jednak przy domyślnych ustawieniach powinniście zrobić wystarczająco dobre zdjęcia, by obejrzeć je raz na jakiś czas na telewizorze z rodziną.

Dobry czas pracy na baterii to zaleta w zasadzie każdego smartfonu ze średniej półki. Energooszczędny procesor, dość spora pojemność samego ogniwa i niezbyt ciężka nakłada sprawiają, że realme 12+ 5G wytrzymuje cały dzień na jednym ładowaniu (no chyba, że przez 4-5 godzin z rzędu gracie, wtedy żaden telefon nie wytrzyma).

W sumie miło jest też dostać aż 12 GB pamięci RAM i 512 GB przestrzeni na dane. Jeśli planujecie używać telefonu dłużej niż 2 lata, to pamięć operacyjna powinna zagwarantować, że system nie zacznie zamulać, a aż 512 GB pamięci wewnętrznej pozwoli na przechowywanie w zasadzie nieskończonej liczby zdjęć. Swoją drogą jeszcze niedawno 512 GB miejsca na dane to był luksus, zarezerwowany wyłącznie dla drogich wersji flagowców za ponad 5000 złotych, podoba mi się, że realme demokratyzuje pamięć w telefonach.

Co mi się nie podobało w realme 12+ 5G?

Najmniej w realme 12+ 5G podobał mi się procesor i powinniście wiedzieć, dlaczego. Otóż zastosowany MediaTek Dimensity 7050 na papierze wygląda całkiem dobrze, obsługuje 5G, w testach wydajności dorównuje Snapdragonowi 778G czy 6 Gen 1, a to całkiem przyjemne w użytkowaniu układy. Niestety podczas nieco bardziej intensywnego korzystania, widać pewne niedociągnięcia. Chip Dimensity 7050 nie lubi, kiedy dajecie mu dużo zadań jednocześnie, a już w ogóle nie podoba mu się, kiedy chcecie przełączyć się np. z gry na TikToka. Widać też, że przy przewijaniu social mediów, odpalaniu nowych aplikacji itp., ekran lubi „chrupnąć” od czasu do czasu. W grach też nie poczujecie się jak królowie wydajności, bo w tych bardziej wymagających jesteście skazani na niskie ustawienia i 30 klatek na sekundę. To z pewnością „zasługa” zastosowanego układu graficznego z 2021 roku, który nie grzeszy wydajnością. Ogólnie rzecz biorąc dramatu w codziennym użytkowaniu nie ma, ale płacąc niemal 2000 złotych za smartfon wolałbym mieć procesor gwarantujący płynniejszą pracę w zwykłych, codziennych aplikacjach pokroju Instagrama czy TikToka.

Przykładowe zdjęcie wykonane "topowym" aparatem wśród średniaków z serii| Mikołaj Łaszkiewicz

Wibracje w realme 12+ 5G nie należą do najlepszych i choć wiem, że jestem rozpieszczony świetną haptyką iPhone’ów, to wiem, że konkurencja potrafi zrobić to lepiej, niż realme. Tutaj wszystko raczej „buczy”, a nie wibruje i nie są to wibracje dokładne.

W telefonie znajdziecie też reklamy, które „wchodzą” nawet do szuflady z aplikacjami, przez co mniej świadomy użytkownik może pomyśleć, że zainstalował np. aplikację AliExpress, która wyświetla mu się na samej górze, jako rekomendacja. Nie idźcie tą drogą realme.

Kilka słów podsumowania

Smartfony ze średniej półki cenowej to obecnie pewien paradoks, bo oferują w zasadzie wszystko to, co flagowce, tylko w nieco „przyciętej” formie, nierzadko są „gaszone” przez samych producentów, by nie zaszkodziły ich droższym produktom. Przypadek realme 12+ 5G pokazuje, że za mniej niż 2000 złotych można mieć w zasadzie wszystko to, czego dzisiaj oczekujemy od porządnego smartfona: świetny ekran, dobrą baterię, niezły aparat, bardzo dużo RAM-u i przestrzeni na dane. Jedynym minusem jest tu przeciętny procesor, który trochę psuje tę laurkę. W swojej półce cenowej realme 12+ 5G jest jednak całkiem solidnym wyborem i dość pozytywnie mnie zaskoczył.

realme 12X – kusi wzrok i nie zawodzi wydajnością, ale...

Autorem tej części tekstu jest Filip Węgrzyn.

Na sam początek mogę powiedzieć, że stanę w opozycji do Konrada i Mikołaja ze względu na to, że wzornictwo realme 12X jest zupełnie różne do tego, co oferują smartfony moich przedmówców. Mamy tutaj bowiem do czynienia z bardziej kreatywnym sznytem ze strony producenta, bo plecki, choć wykonane z plastiku, są pokryte mieniąca się na świetle teksturą, przypominającą pióra. W połączeniu z delikatną limonkową barwą, stanowi to naprawdę niezłe wizualne połączenie i zwyczajnie w świecie mi się podoba.

Co do wydajności, to niestety, jak możecie zauważyć po zamieszczonej na samym początku specyfikacji technicznej, obcujemy tutaj z dosłownie tym samym telefonem, który otrzymał Konrad. Jedyną sprzętową różnicą, jest w tym przypadku to, że minimalna liczba pamięci RAM jest niższa, gorsza jest także maksymalna jasność ekranu oraz aparat.

Co mi się podobało w realme 12X?

Po wyjęciu z pudełka i podładowaniu do pełna, bo smartfon dotarł do mnie naładowany do połowy, możemy cieszyć się tak naprawdę produktem, który posłuży nam przez nawet najbliższych dwa lata. Podobnie, jak opisywał to Konrad, nie możemy tutaj narzekać na działanie podstawowych aplikacji, a jedynie cieszyć. Bowiem nie uświadczymy tutaj ścięć, animacje wyświetlacza działają płynnie, appki odpalają się szybko i mimo mojego chomikowania setek kart przeglądarki w Chrome, nie odczułem żadnych problemów z wydajnością.

To samo tyczy się grania oraz oglądania filmów na realme 12X. Proces ten przebiega bez problemu, choć podobnie, jak w przypadku Konrada, nie mogłem się cieszyć w pełni stabilną zabawą w bardziej wymagających produkcjach, jak np. Genshin Impact. Aż strach pomyśleć, jak to działa na 4 GB RAM-u. W przypadku gamingu warto wspomnieć znów o specjalnej nakładcę, bo ta rzeczywiście nie jest tylko zapychaczem, jak to ma miejsce u niektórych producentów, oferuje opcje customizacji wydajności gry, a nawet policzy nam klatki na sekundę.

Sporym plusem jest też tutaj wyświetlacz, bo korzystając z trybu automatycznej jasności (choć nie jest idealny), to nie możemy narzekać, niezależnie od warunków oświetlenia. Nieistotne czy mowa o poruszaniu się w słoneczny dzień czy leżeniu nocą pod kołdrą. Może i nie jest to ekran AMOLED, jak w przypadku testowanego przez Mikołaja telefonu, ale tutaj podobało mi się nasycenie kolorów, zwłaszcza przy oglądaniu wykonanych przeze mnie zdjęć.

realme 12X wyjęty prosto z pudełka| Filip Węgrzyn

A skoro już jesteśmy przy fotkach, no to dodam, że jak na „najgorszego” średniaka z całej serii, nie mam realme 12X nic do zarzucenia. Jest dokładnie tak, jak się tego spodziewałem, czyli zdjęcia są niezłe, w odpowiednim świetle naprawdę ostre i w poprawnie oddają kolory.

Na koniec pozytywów, przejdziemy do tego najbardziej wyróżniającego elementu realme 12X, czyli jego designu. Nie mamy tutaj takich bajerów, jak u Mikołaja, czyli obitych ekoskórą plecków czy zwyczajnie nudnego wzornictwa, jak u Konrada, które to ewoluuje rosnąco z coraz to droższymi modelami. Patrzę tutaj na Ciebie, bajerancki realme 12 Pro. Smartfon realme 12X jest zwyczajnie unikalny.

Boki obudowane są metalową ramką i dzięki temu telefon sprawia wrażenie naprawdę solidnej konstrukcji i myślę, że nie bałbym się go upuścić. To wrażenie dodatkowo potęguje waga, która moim zdaniem jest całkiem spora, ale nie na tyle, by dosięgnąć dyskomfortu. Czarna, okrągła i wysunięta ponad plecki wyspa aparatów nadaje tutaj ciekawego kontrastu do spokojnej scenerii, jaką jest pierzasta obudowa, mieniąca się w blasku słońca. Telefon jest zatem ładny w swojej prostocie, a do tego ma charakter.

Co nie podobało mi się w realme 12X?

Jak wspomniałem, telefon wyjąłem z pudełka, naładowałem, włożyłem do kieszeni obok słuchawek, a po krótkim spacerze wyjąłem i wielce się zaskoczyłem, bo ekran był porysowany. Pierwszą znaczącą wadą realme 12X, jest naprawdę kiepska folia, która fabrycznie założona jest na urządzenie. Szczerze mówiąc, ciężko tego ochraniacza nie uszkodzić i mam wrażenie, że potrafiłem go pozakreślać samą czynnością odkładania telefonu na stół czy do kieszeni właśnie. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie należałoby zrobić po zakupie, to wymiana protekcji na coś znacznie wytrzymalszego.

Delikatne zastrzeżenia mam również co do czytnika linii papilarnych, który pokrywa przestrzeń przycisku „Power” na bocznym panelu. Mimo kilkukrotnego zaprogramowania kciuka, niekiedy system ma problem z poprawnym odczytaniem palca. Nie zdarza się to często, można nawet powiedzieć, że działa nawet wtedy kiedy nie powinien, bo nie raz miałem okazję chodzić z odblokowanym telefonem w kieszeni. To jednak może być zwyczajnie kwestia przyzwyczajenia, ale ogólnie nie jestem fanem takiego rozwiązania.

Unikalne wzornictwo realme 12X może naprawdę się podobać| Filip Węgrzyn

Z jakiegoś powodu realme stwierdziło również, że domyślnie na przytrzymaniu przycisku Power, zamiast wyświetlania opcji restartowania urządzenia, będzie Asystent Google, a próba wyłączenia telefonu to gimnastyka i próba jednoczesnego naciśnięcia każdego buttonu na boku telefonu.

Nie podoba mi się też inwazyjność sztucznej inteligencji przy korekcji zdjęć. Podobnie mam z jej interpretacją tego, co dzieje się na zdjęciu. Przy zachmurzonym jak mleko niebie, potrafi sobie „wymyślić” błękitne kolory i chmury, które najzwyczajniej w świecie wyglądają sztucznie. Wyłączenie funkcji natomiast skutkuje czasem efektem zdjęcia zwyczajnie brzydkiego. Przynajmniej można robić zdjęcia w RAW w trybie Pro, szkoda tylko, że wtedy telefon nie radzi sobie z renderowaniem obrazu z kamery w aplikacji Aparat, więc mamy pokaz poklatkowy.

POWIĄZANE TEMATY: mobile smartfony test sprzętu

Filip Węgrzyn

Filip Węgrzyn

Z GRYOnline.pl związał się w listopadzie 2020 roku. Na początku pisał jako newsman, później wspomagał dział Produktów Płatnych we współpracach z zewnętrznymi serwisami jako redaktor prowadzący, a obecnie jest autorem newsów w dziale technologie. O tym, że pisanie sprawia mu wiele satysfakcji, wiedział już za młodu. Swoją przygodę z piórem zaczął od opowiadań, których miejscami akcji były światy postapo i fantasy. Jako ścieżkę edukacji wybrał organizację i sprzedaż reklamy, stąd też jego krótki epizod w influencer marketingu. Fan RPG-ów Bethesdy i From Software. Uwielbia również sieciowe strzelanki, survivale z budowaniem baz, gry kooperacyjne i horrory.

Nowy przeciek daje nam wgląd w specyfikację jednej z kart graficznych Intel Arc Battlemage

Nowy przeciek daje nam wgląd w specyfikację jednej z kart graficznych Intel Arc Battlemage

Google może iść w ślady Apple i połączyć ChromeOS i Androida w jeden system

Google może iść w ślady Apple i połączyć ChromeOS i Androida w jeden system

Kolejny krok w stronę Steam Decka 2? SteamOS otrzymał wsparcie dla DLSS 3

Kolejny krok w stronę Steam Decka 2? SteamOS otrzymał wsparcie dla DLSS 3

Nvidia może zalać rynek nowymi kartami graficznymi. 5 modeli z rodziny RTX 5000 ma pojawić się w najbliższych miesiącach

Nvidia może zalać rynek nowymi kartami graficznymi. 5 modeli z rodziny RTX 5000 ma pojawić się w najbliższych miesiącach

Czy hashtagi działają na Bluesky? Sprawdzamy i odpowiadamy

Czy hashtagi działają na Bluesky? Sprawdzamy i odpowiadamy