Spędziłem 1,5 miesiąca ze smartfonem za 899 zł i nie żałuję. Test realme C67

To dobry czas do kupowania niedrogich telefonów. Na rynku pojawiają się kolejne ciekawe modele o sporych możliwościach i akceptowalnych słabych stronach. Sprawdziłem, czy jednym z nich jest realme C67.

mobile
Konrad "Eklerek" Sarzyński28 marca 2024
25

Smartfony do 1000 zł to przedział cenowy, w którym kluczowa jest sztuka kompromisu i znalezienie modelu, którego mocne strony są zbieżne z naszymi oczekiwaniami, a te słabe nie są dla nas zbyt istotne. Z roku na rok są to jednak urządzenia coraz bardziej dopracowane i obecnie przeciętny użytkownik do codziennych zadań nie potrzebuje z reguły nic więcej.

Dostałem do testów realme C67 i spędziłem z nim kilka tygodni. Służył mi jako główny telefon, zabrałem go na małe i duże podróże, w tym jeden wypad na drugi koniec świata. Przetestowałem go zarówno w nudnych zadaniach, jak sprawdzanie poczty na kanapie przed telewizorem, jak i w panicznym poszukiwaniu bramki na lotnisku przy dość dynamicznej przesiadce z jednego samolotu na drugi.

Jak wrażenia z używania realme C67? Jest dobrze, a w cenie około 900 złotych nawet bardzo dobrze. Choć nie brakło kilku irytujących decyzji projektantów, z którymi na szczęście da się żyć.

PLUSY:
  1. elegancki wygląd i ciekawa kolorystyka;
  2. lekki i dobrze leży w dłoni;
  3. posiada właściwie wszystko, co potrzebne w codziennym użytkowaniu;
  4. pojemna bateria;
  5. świetna kultura pracy i niskie temperatury;
  6. dobry wyświetlacz.
MINUSY:
  1. bardzo miękka i podatna na zarysowania folia na ekranie;
  2. aparat to głównie marketing, tryb 108 MPix mało przydatny;
  3. problemy z szybkim ładowaniem na innych ładowarkach;
  4. brak eSIM, 5G i LDAC;
  5. zbyt chłodne barwy wyświetlacza.

Telefon prezentuje się świetnie, zwłaszcza w charakterystycznym zielonym kolorze.Źródło: fotografia własna.

realme C67 – specyfikacja

Poniżej znajduje się tabela z najważniejszymi elementami specyfikacji realme C67. Telefon pracuje pod kontrolą Snapdragona 685, który powinien zagwarantować wystarczającą wydajność w codziennych zastosowaniach, choć nie jest to zbyt wydajny układ.

Co ważne, testowany przeze mnie wariant został wyposażony w 8 GB RAM i 256 GB pamięci na dane, co jest obecnie bardzo przyjemną konfiguracją i powinno wystarczyć nawet nieco bardziej wymagającym użytkownikom. RAM można dodatkowo rozszerzyć o maksymalnie 8 GB, co wykorzysta pamięć urządzenia.

procesor i układ graficzny

Snapdragon 685 z Adreno 610

Pamięć RAM

8 GB (dostępna też wersja 6 GB)

Pamięć wbudowana

256 GB (dostępna też wersja 128 GB)

ekran

6,72" IPS 90 Hz, 2400 x 1080, 391 ppi

aparat - tył

108 Mpix + 2 Mpix

aparat - przód

8 Mpix

nagrywanie filmów

1080p z 30 kl./s. i 720p z 30 kl./s.

Łączność

4G (LTE), Bluetooth 5.0, Wi-Fi, NFC

Złącza

USB-C - 1 szt, czytnik kart pamięci - 1 szt, gniazdo kart nanoSIM - 2 szt, wyjście słuchawkowe - 1 szt.

Czytnik linii papilarnych

z boku obudowy

Szybkie ładowanie

SUPERVOOC 33W

System operacyjny

Android 14

Pojemność baterii

5000 mAh

Wymiary

164,6mm x 75,4mm x 7,59mm

Waga

185g

Zawartość opakowania

W niewielkim, jaskrawo żółtym opakowaniu czeka na nas standardowy zestaw. Otrzymujemy smartfona (u mnie wariant w kolorze zielonym) z naklejoną fabrycznie folią, przezroczyste plecki, kabel oraz ładowarkę 33 W. Nie zabrakło oczywiście też kluczyka (igły) do wysunięcia tacki na karty SIM.

Opakowanie i jego zawartość prezentują się bardzo dobrze. Plus za ładowarkę i fajne etui.Źródło: fotografia własna.

Cieszy obecność ładowarki, choć akurat nasz egzemplarz do testów otrzymaliśmy w wariancie amerykańskim. Telefony kupowane w polskich sklepach powinny być jednak wyposażone w ładowarki pasujące do naszych kontaktów.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

Po wyjęciu z pudełka pierwsze, co rzuca się w oczy, to kolor obudowy. Choć dostępny jest czarny wariant, to nie ma wątpliwości, że to właśnie bardzo charakterystyczna zieleń jest kolorem wiodącym w przypadku realme C67.

Smartfon prezentuje się elegancko, a w zależności od kąta i natężenia światła, widoczne będą refleksy w różnych odcieniach. Wyspa z aparatami także ma eleganckie wzornictwo, a duże, okrągłe gniazda obiektywów dają nadzieję na znacznie więcej, niż w rzeczywistości otrzymujemy. Ale o tym za chwilę.

Czy to zielony? To zależy. Ale co do zasady tak.Źródło: fotografia własna.

Dołączone etui sprawia dobre wrażenie. Jest nieco twardsze niż klasyczne tanie silikonowe plecki, a przy tym dość cienkie. Dzięki temu nie pogrubia zbytnio smartfona i świetnie leży w dłoni. To jedno z tych etui, o których łatwo zapomnieć, że w ogóle jest założone. Okupione to jest prawdopodobnie mniejszą ochroną przed upadkami, ale przed „codziennymi” zarysowaniami powinno chronić bardzo dobrze.

Smartfon jest też lekki – 185 gramów sprawia, że nie obciąża zbytnio kieszeni spodni i nie ma problemu, by trzymać go jedną ręką. Z drugiej strony, czuć że nie jest to pancerna konstrukcja.

Ekran to solidny IPS, który nie zawodzi

Otrzymujemy ekran IPS, co jeszcze niedawno było standardem w budżetowych modelach. Teraz jednak coraz więcej telefonów z okolic 800-1000 złotych ma już ekrany OLED, oferujące znacznie lepsze kolory i kontrast. Zastosowany w realme C67 ekran IPS jest jednak bardzo dobry i choć w oczywisty sposób ustępuje topowym modelom na rynku, w swojej klasie nie ma się czego wstydzić.

Jedyny zarzut, jaki mogę mieć wobec ekranu to domyślna temperatura barw. Smartfon wydaje się zimny, wręcz z odrobiną niebieskiego zabarwienia. W uproszczeniu można powiedzieć, że domyślne ustawienie przypomina mi to „zimne” z innych smartfonów, zaś „ciepłe” bliższe jest domyślnym wariantom u konkurencji.

Odświeżanie 90 Hz jest bardzo przyjemne i daje poczucie dużej płynności i responsywności w trakcie nawigowania po menu. Jasność na poziomie maksimum 950 nitów w praktyce sprawdza się nieźle i pozwala bez większych problemów korzystać ze smartfona także na zewnątrz w ciągu dnia.

Osiągnęliśmy międzygatunkowe porozumienie, że jest to bardzo solidny ekran IPS.Źródło: fotografia własna.

Nierozerwalnie z tematem ekranu jest związane jego zabezpieczenie. W przypadku realme C67 otrzymujemy fabrycznie naklejoną folią, która była jednym z większych minusów, jaki napotkałem w trakcie testów. Zacznijmy jednak od mocnych stron – jest poprawnie nałożona, nie zniekształca znacząco kolorów, a dotyk działa precyzyjnie. Wada jest właściwie tylko jedna – absurdalna wręcz delikatność.

To dobrze, że folia przyjmuje na siebie trudy dnia codziennego, szkoda jednak, że z kronikarską starannością notuje każdą wyprawę w postaci drobnych rysek, a nawet większych, nieco niepokojących rys. Telefon nosiłem w zabezpieczonej kieszeni w plecaku, w kurtce lub w spodniach, unikając wkładania w jedno miejsce razem z kluczami, monetami czy innymi twardymi przedmiotami. Efekt? Oceńcie sami.

Spokojnie, to tylko folia. Ekran pod spodem jest w idealnym stanie, sprawdziłem. Warto jednak od razu kupić jakiś wytrzymalszy model i nakleić go, gdy fabryczny będzie już zbyt porysowany.Źródło: fotografia własna.

Dźwięk w realme C67- poprawnie, ale bez zachwytów

Dźwięk w realme C67 jest na akceptowalnym poziomie w tej klasie sprzętu. Ot, smartfonowe głośniczki, które sprawdzą się, gdy nie mamy pod ręką niczego lepszego, ale też nie dadzą przesadnej radości z użytkowania. Standardowym problemem w tańszych konstrukcjach jest dla mnie brak głębi i nieco piskliwe głosy w przypadku podcastów czy materiałów z dużą ilością rozmów. Uwydatnia się to wraz ze wzrostem ustawionej głośności.

Nie jest to jednak wada realme C67, a raczej wspólna cecha zdecydowanej większości smartfonów. W przedziale do 1000 złoty nie jest jednak źle, może nawet nieco przyjemniej niż u konkurencji.

Telefon bez problemu obsługuje słuchawki Bluetooth, choć melomanów pewnie rozczaruje brak obsługi kodeka LDAC. Mamy też wyjście 3.5 mm, co pozwoli skorzystać z przewodowych modeli.

Android 14 z realme UI – jak to działa w praktyce?

Smartfony z Androidem mocno różnią się od siebie w kwestii systemu operacyjnego przez nakładki producentów. W przypadku realme C67 mamy realme UI. Co do zasady jest ona chwalona za sprawne zarządzanie pamięcią i spore możliwości personalizacji. Jednocześnie nie ma agresywnych reklam znanych chociażby z nakładki od Xiaomi. I faktycznie, całość działa sprawnie, choć można odnieść wrażenie, że to wciąż dość niedojrzały produkt na tle konkurencji. W trakcie pierwszej konfiguracji zdarzają się nieprzetłumaczone ekrany bądź dziwne, niemieszczące się w granicach ekranu okna. Później jest już na szczęście lepiej.

Nakładka realme UI wygląda nieźle i działa bez zarzutu.Źródło: fotografia własna.

Stylistycznie realme UI mocno inspiruje się systemem od Apple, co widać zwłaszcza po Mini Kapsułce 2.0, która jest odpowiednikiem Dynamic Island. Jest to poziomy panel po obu stronach przedniego aparatu, który wyświetla przydatne w danym momencie informacje – czas ładowania, liczbę kroków, odtwarzany utwór, itd. Kapsułka działa bardzo dobrze i faktycznie potrafi zaserwować przydatne informacje. Sprawia też, że system wygląda nowocześnie.

W kwestii aktualizacji systemu jest przeciętnie – przez praktycznie cały okres testu telefon miał poprawki zabezpieczeń z listopada 2023 roku. Dopiero pod koniec marca otrzymał aktualizację z poprawkami z lutego.

Jedyne poważniejsze problemy, jakie napotkałem w trakcie konfiguracji były związane z płatnościami. Bez aktualizacji systemu nie byłem w stanie skonfigurować Portfela Google. Potem jednak wszystko działało już gładko – zarówno konfiguracja portfela, jak i płatności w sklepach.

Wydajność, kultura pracy i czas na jednym ładowaniu

W codziennych zastosowaniach, czyli przeglądaniu stron internetowych, korzystaniu z aplikacji bankowej, sprawdzaniu poczty i oglądaniu filmów czy streamów, relme C67 spisuje się bardzo dobrze. Nie doświadczyłem przycięć, długiego zastanawiania się nad jakąś czynnością czy opóźnień w reakcji na dotyk.

Problem pojawia się w momencie, gdy będziemy chcieli na realme C67 pograć. Snapdragon 685 to właściwie podkręcony Snapdragon 680, otrzymujemy zatem telefon z zeszłorocznym układem, który jest liftingiem modelu zaprezentowanego jesienią 2021 roku. Niedostatki mocy obliczeniowej odczujemy w większości gier, choć trzeba tu oddać, że uruchomiłem Honkai: Star Rail i Genshin Impact i byłem w stanie grać na niskich ustawieniach graficznych. Zauważalne spadki klatek nie pozwolą delektować się obrazem, ale jeśli zależy nam na zrobieniu codziennych zadań, a jesteśmy w podróży albo nie chce nam się wstawać z kanapy – da radę. Testy w Geekbench wykonałem bardziej dla zasady niż z chęci bicia rekordów wydajności, bo ta wyrażona liczbowo jest po prostu niska.

To nie jest król benchmarków. Ale też nikt tego od realme C67 nie oczekuje.

Umiarkowaną wydajność realme C67 nadrabia świetnymi temperaturami. Nie ma tu mowy o przegrzewaniu się i właściwie niezależnie od tego, co robimy, telefon pozostaje chłodny. Obudowa jest najcieplejsza w okolicy modułu z aparatami, jednak nawet tam temperatury nie przekroczyły okolic 37 stopni. W praktyce obudowa bywa miejscami wyczuwalnie cieplejsza, ale na pewno nie gorąca.

Świetny czas pracy na baterii to jedna z największych zalet realme C67. Nawet po intensywnym, niemal 8-godzinnym korzystaniu ze smartfona, wieczorem pozostaje nieco energii w zapasie.

Cieszy też przyjemnie długi czas pracy na jednym ładowaniu. W normalnym, codziennym użytkowaniu bez większego trudu telefon powinien wytrzymać dwa dni z dala od ładowarki, nawet gdy w tym czasie będziemy chcieli trochę pograć. Właściwie nawet oglądając streamy na Twitchu przez cały dzień w pracy, a następnie grając w Cookie Run: Kingdom, z trudem rozładowałem baterię przed pójściem spać.

Szybkie ładowanie SUPERVOOC sprawia problemy, poleciałem do USA żeby to sprawdzić

Na dzisiejsze realia szybkie ładowanie SUPERVOOC 33 W nie jest niczym przełomowym, zwłaszcza w kontekście baterii o pojemności 5000 mAh. Możemy raczej mówić o standardzie, który powinien zapewnić akceptowalne czasy ładowania. Tu pojawia się jednak pewien problem, na który uwagę zwróciło mi właściwie samo realme.

Egzemplarz testowy wyposażony został w ładowarkę z amerykańską wtyczką (bez obaw, w polskiej dystrybucji powinny być zgodne z naszymi standardami). Jak każdy rzetelny redaktor, wybrałem się do USA, żeby przetestować sprzęt w praktyce. Zanim to jednak zrobiłem, musiałem jakoś naładować urządzenie. Okazało się jednak, że żadna z posiadanych przeze mnie ładowarek (w tym dwie o mocy 65 W) nie wspiera SUPERVOOC. W efekcie ładowanie odbywało się z mocą 8-10 W i zajmowało około 2h. Da się przeżyć, ale w momencie, gdy nam się spieszy potrafi mocno sfrustrować.

Los Angeles nocą. Aparat radzi sobie dość dobrze po zachodzie słońca.Źródło: fotografia własna.

Po przylocie do USA pierwsze co zrobiłem w hotelu, to podpiąłem oryginalną ładowarkę dołączoną do zestawu. I tu faktycznie nastąpił przełom, SUPERVOOC się aktywował, a ładowanie przebiegało bardzo sprawnie, w tempie około 85% na godzinę. Na rynku są oczywiście znacznie szybsze technologie ładowania, ale w budżetowym smartfonie taki wynik jest jak najbardziej zadowalający.

Ładowanie działa więc dobrze, jednak niska kompatybilność SUPERVOOC z innymi produktami nieco niepokoi. W praktyce, jeśli macie pecha tak jak ja, szybkie ładowanie będzie dostępne jedynie przy użyciu ładowarki i kabla dołączonego do zestawu, a inne ładowarki i powerbanki będą oferowały uzupełnienie energii w kilkukrotnie wolniejszym tempie.

Aparat jest niezły, ale to nie jest najmocniejsza strona realme C67

Megapiksele to nie wszystko, dlatego z dużą ostrożnością podchodziłem do aparatu w realme C67, który jest jednym z głównych punktów podkreślanych w materiałach marketingowych. Matryca 108 Mpix ma zapewnić niesamowite zdjęcia, zwłaszcza w połączeniu z szeregiem ciekawych narzędzi, np. filtrom do fotografii ulicznej czy trybem tilt-shift, który nada obiektom „makietowy” wygląd.

Zdjęcia jedzenia wychodzą apetycznie.Źródło: fotografia własna.

Bliskie ujęcia też wychodzą ostro.Źródło: fotografia własna.

Jak działa „mistrzowski aparat” w realme C67? Jest dobrze, zdjęcia są wyraźne, autofokus działa szybko i dość precyzyjnie, a aplikacja aparatu nie sprawia problemów i jest dość intuicyjna w użytkowaniu. W budżetowym segmencie jest to bardzo fajny sprzęt fotograficzny, choć im trudniejsze warunki, tym bardziej widać, że nie jest to flagowiec.

Ujęcie z głównego aparatu.Źródło: fotografia własna.

Zoom 3x.Źródło: fotografia własna.

Zoom 5x.Źródło: fotografia własna.

Rzućmy zresztą realme C67 na głęboką wodę i porównajmy efekty ze znacznie (właściwie – nawet 10-krotnie!) droższymi smartfonami. Ku uciesze rodziny, na obiad do restauracji udały się ze mną realme C67, ASUS ROG Phone 8 Pro i iPhone 13 Pro. W tym porównaniu najlepiej widać nieco dziwne kolory. Wydaje się jednak, że jest to łatwe do skorygowania nawet najbardziej podstawowymi narzędziami czy filtrami i pozwoli uzyskać akceptowalne efekty na potrzeby mediów społecznościowych czy komunikatorów. A biorąc pod uwagę kolosalną różnicę w cenach telefonów – z porównania realme wydaje się wychodzić obronną ręką.

realme C67, tryb automatyczny.Źródło: fotografia własna.

ASUS ROG Phone 8 Pro, tryb automatyczny.Źródło: fotografia własna.

iPhone 13 Pro, tryb automatyczny.Źródło: fotografia własna.

Przedni aparat jest obecny i właściwie na tym można zakończyć jego charakterystykę. Oferuje zdjęcia, na których znajomi nas rozpoznają, jednak na obecne standardy jest bardzo przeciętny. Tryb portretowy sprawia, że tło jest miękkie i sprawdza się całkiem znośnie, jednak hamulcowym jest tu przeciętny aparat.

Tryb portretowy (po lewej) nie przypadł mi w realme C67 do gustu.Źródło: fotografia własna.

Rozmiękczanie tła nie działa jednak idealnie i w przypadku mniej regularnych kształtów, jak chociażby chaotycznej fryzury, oprogramowanie ma tendencję do gubienia się i rozmywania jak popadnie.

Do zdjęcia w trybie portretowym lepiej się uczesać, bo efekty mogą nie być zadowalające.Źródło: fotografia własna.

Tryb wysokiej rozdzielczości, wykorzystujący wspomniane 108 megapikseli, jest dla mnie właściwie zbędny. Aplikacja aparatu wyraźnie zwalnia, obraz się rwie, a robienie zdjęć „z ręki” bez statywu czy chociaż gimbala raczej przekreśla sens całego przedsięwzięcia – może i dostaniemy wysoką rozdzielczość, ale rozmazaną. W większości przypadków lepsze efekty osiągałem na zwykłym trybie, który działa po prostu szybciej.

Wykonałem panoramę w tym trybie i już sam jej rozmiar jest problematyczny. Zdjęcie potrafi ważyć nawet kilkadziesiąt megabajtów, przez co niektóre komunikatory czy serwisy mogą nie pozwolić nam na swobodne wysyłanie go znajomym. Zdjęcie poniżej, w pełnej rozdzielczości 12000 x 9000 pikseli ma rozmiar 44,5 MB.

Panorama w wysokiej rozdzielczości brzmi jak świetny pomysł – można dociąć interesujący nas fragment i zachować spory rozmiar. Źródło: fotografia własna. - Spędziłem 1,5 miesiąca ze smartfonem za 899 zł i nie żałuję. Test realme C67 - wiadomość - 2024-03-29
Panorama w wysokiej rozdzielczości brzmi jak świetny pomysł – można dociąć interesujący nas fragment i zachować spory rozmiar. Źródło: fotografia własna.

Jeśli jednak macie nadzieję, że wysoka rozdzielczość pozwoli bezproblemowo kadrować zdjęcia, to mam złe wieści. Poziom detali jest daleki od ideału – poniżej znajduje się oryginalny rozmiar zdjęcia, wycinek dołu kadru na środku.

Czy zdjęcie w 108 MPix ma sens w przypadku budżetowego smartfona? Moim zdaniem nie. To konkretne waży 44,5 MB.Źródło: fotografia własna.

realme C67 – podsumowanie

Jak podsumować realme C67? To bardzo dobry budżetowy smartfon i jedna z ciekawszych propozycji w przedziale cenowym do 1000 złotych. Jednocześnie aparat, który ma być według producenta jego główną zaletą, wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił. W codziennym użytkowaniu dużo bardziej od raczej zwykłego aparatu spodobał mi się estetyczny design, świetny czas pracy na baterii i przyjemny wyświetlacz. Tylko ta rysująca się od samego patrzenia folia…

Za stosunkowo niewielkie pieniądze dostajemy urządzenie, które sprawdzi się w większości zadań, a ewentualne braki wydajności odczujemy dopiero uruchamiając gry. W „codziennych” aplikacjach związanych z zakupami, finansami czy wiadomościami działa płynnie i stabilnie. Podobnie dobrze radzi sobie z mediami społecznościowymi i serwisami streamingowymi.

Sprzęt na czas testów otrzymaliśmy od realme, jednak firma nie ingerowała w treść i formę tekstu. Wszystkie opinie zawarte w tekście należą do autora.

POWIĄZANE TEMATY: mobile smartfony test sprzętu

Konrad "Eklerek" Sarzyński

Konrad "Eklerek" Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Niedawno zrobił doktorat z rozwoju miast, pracuje też w wydawnictwie naukowym, w którym prowadzi kilka czasopism i dba o jakość publikowanych tam artykułów. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie pełni wieczorną i weekendową wartę w dziale Tech, a za dnia składa teksty publicystyczne. Jeżeli w recenzji jakiś obrazek ma zły podpis, to pewnie jego wina. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

Piekło zamarzło. Apple iPhone 15 w końcu jest dostępny w cenie, która nie zrujnuje Waszego budżetu

Piekło zamarzło. Apple iPhone 15 w końcu jest dostępny w cenie, która nie zrujnuje Waszego budżetu

Nowy Mini Aceman jest elektryczny, ma okrągły wyświetlacz i cyfrowego pieska

Nowy Mini Aceman jest elektryczny, ma okrągły wyświetlacz i cyfrowego pieska

Nokia to już za mało. HMD wypuści telefony pod własną marką, celuje w segment budżetowy

Nokia to już za mało. HMD wypuści telefony pod własną marką, celuje w segment budżetowy

Największa na świecie drukarka 3D może zbudować dom w niecałe 80 godzin

Największa na świecie drukarka 3D może zbudować dom w niecałe 80 godzin

Z tymi bezprzewodowymi słuchawkami gamingowymi poczujesz, czym jest wygoda użytkowania

Z tymi bezprzewodowymi słuchawkami gamingowymi poczujesz, czym jest wygoda użytkowania