Przenośne PS6 może być pod kilkoma względami podobne do PS5 Pro - jednak to nie oznacza, że jej dorówna

Świat przenośnego grania przeżywa prawdziwy renesans, a po sukcesie takich handheldów jak Steam Deck czy Nintendo Switch, coraz głośniej mówi się o powrocie Sony na ten rynek. Tym razem jednak nie chodzi o urządzenie do streamingu na wzór PlayStation Portal, lecz o pełnoprawną, przenośną konsolę zdolną do natywnego uruchamiania gier. Najnowsze przecieki, pochodzące głównie od znanego w branży leakera o pseudonimie KeplerL2, sugerują, że nadchodzi urządzenie, które pod pewnymi względami czerpie inspirację z PS5 Pro, ale jednocześnie podąża własną, unikalną ścieżką (via GamingBolt).

Serce konsoli – co znajdzie się w środku?

Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami, przenośna konsola Sony, często roboczo nazywana „przenośnym PS6”, ma być wyposażona w 16 GB pamięci RAM typu LPDDR5X. Wybór ten nie jest przypadkowy – jest to rozwiązanie stosunkowo tanie i, co kluczowe dla urządzenia mobilnego, znacznie bardziej energooszczędne niż pamięć GDDR6 stosowana w stacjonarnym PS5.

Powiązane:PlayStation ogłasza nową aktualizację DualSense, która w końcu wprowadzi funkcję, na którą czekaliśmy od dawna

Kluczowym elementem, który budzi najwięcej dyskusji, jest architektura pamięci podręcznej. Rzekomo handheld ma posiadać 4 MB pamięci cache L2 oraz dodatkowe 16 MB pamięci podręcznej typu MALL (Memory Access Level Layer). Co ciekawe, podstawowe PS5 oraz jego mocniejsza wersja Pro również dysponują 4 MB cache L2, ale nie posiadają dedykowanej pamięci MALL. To rozwiązanie ma pełnić rolę bufora i częściowo rekompensować największe ograniczenie urządzenia – przepustowość pamięci głównej. Według przecieków ma ona stanowić zaledwie jedną trzecią wartości tego, co oferuje PS5. W tym właśnie miejscu, technologia MALL może pokazać swoją siłę, zwiększając efektywność dostępu do danych i minimalizując „wąskie gardło” powstałe przez wolniejszą pamięć.

Jeśli chodzi o układ graficzny, spekuluje się o wykorzystaniu przyszłej architektury AMD, roboczo określanej jako RDNA 5 lub gfx13 (via Wccftech). Nie powinniśmy jednak spodziewać się dużej liczby jednostek obliczeniowych. Zamiast tego, siła ma tkwić w znacznie wyższej wydajności pojedynczej jednostki w porównaniu do obecnych generacji.

Magia AI, czyli jak nadrobić braki w mocy?

Współczesne konsole udowadniają, że surowa moc obliczeniowa to nie wszystko. Kluczem do osiągnięcia imponującej grafiki przy zachowaniu rozsądnej wydajności stają się techniki inteligentnego skalowania obrazu. Przenośne PS6 ma w pełni korzystać z tego rozwiązania. Leaker wskazuje, że będzie to jedyny handheld z układem AMD, który w najbliższym czasie ma wykorzystywać upscaling wspierany przez sztuczną inteligencję – prawdopodobnie w formie autorskiej technologii Sony (PSSR), znanej z PS5 Pro, lub przyszłej wersji AMD FSR.

Znaczenie tej technologii podkreśla KeplerL2 w jednej ze swoich wypowiedzi:

Taki ruch pozwoliłby na renderowanie gier w niższej, natywnej rozdzielczości (np. 720p lub podobnej), a następnie inteligentne rekonstruowanie obrazu do docelowej rozdzielczości ekranu (prawdopodobnie 1080p), zachowując przy tym wysoką jakość wizualną i płynność animacji. Jest to podejście podobne do tego, które Nvidia z powodzeniem stosuje ze swoją technologią DLSS, napędzającą również Nintendo Switch 2.

Podobieństwa do PS5 Pro i strategia Sony

Plotki nabierają wiarygodności w kontekście niedawnych doniesień o nowym „trybie niskiej mocy” (Low Power Mode) przygotowywanym dla deweloperów na PS5 (via Wccftech). Według KepleraL2, ten tryb ma na celu symulowanie wydajności nadchodzącego handhelda, głównie przez ograniczenie przepustowości pamięci o połowę.

Sugeruje to, że Sony od początku planuje stworzenie spójnego ekosystemu. Zamiast powtarzać błąd z czasów PS Vita, która wymagała osobnych, dedykowanych gier, tym razem celem jest ułatwienie twórcom jednoczesnego tworzenia gier na stacjonarne PS6 i jego przenośny odpowiednik. Gry miałyby się inteligentnie skalować w dół na mniejszym urządzeniu, co znacznie obniżyłoby próg wejścia i zapewniło bogatą bibliotekę tytułów od samego początku.

Obawy i znaki zapytania

Mimo obiecujących przecieków, nad projektem wciąż unosi się wiele pytań. Największe obawy społeczności graczy budzą trzy kwestie: czas pracy na baterii, ostateczna cena oraz waga urządzenia. Stworzenie potężnego handhelda, który nie będzie kosztował fortuny i wytrzyma więcej niż dwie godziny intensywnej gry, jest gigantycznym wyzwaniem inżynieryjnym.

KeplerL2 oznajmia również, że AMD rzekomo traci zainteresowanie rynkiem gotowych układów APU dla handheldów (seria Ryzen Z). Należy jednak pamiętać, że dotyczy to prawdopodobnie ogólnodostępnych chipów dla firm trzecich. Współpraca z Sony przy tworzeniu w pełni niestandardowego układu, podobnie jak w przypadku Valve i jego Steam Decka, to zupełnie inna, znacznie bardziej lukratywna kategoria, w której zaangażowanie AMD nie powinno słabnąć.

Na ten moment wszystkie powyższe informacje musimy jednak traktować z dużą dozą ostrożności. To wciąż obszar plotek i niepotwierdzonych doniesień. Jednak jeśli choć część z nich okaże się prawdą, Sony może szykować dla nas prawdziwy hit.

Czytaj więcej:Wszystko o PS6 - specyfikacja, cena, data premiery. Na bieżąco aktualizowane informacje o PlayStation 6