Ponad 400 pamięci USB wystających ze ścian w Niemczech - czym jest projekt „Dead Drops”?

Zaskakujący widok staje się coraz częstszy w niemieckich miastach. Metalowe końcówki pendrive'ów wystające ze ścian budynków to nie błąd architektoniczny, a część nietypowego projektu Dead Drops.

rozrywka
Krystian "TheKirro" Łukasik7 marca 2024
1
Źrodło fot. Aram Bartholl | Flickr
i

Wśród ulicznych krajobrazów niemieckich miast coraz częściej można dostrzec nietypowe elementy – wystające ze ścian metalowe końcówki pendrive'ów. To nie błąd architektoniczny, a część projektu Dead Drops, czyli anonimowej, offline'owej sieci wymiany danych.

Ukryte pendrive’y na całym świecie

Pomysł zrodził się w 2010 roku w głowie berlińskiego artysty Arama Bartholl'a. W odpowiedzi na rosnącą popularność chmury i zanikania lokalnego przechowywania danych, zainstalował on 5 pierwszych „martwych dropów” w Nowym Jorku. Od tego czasu pomysł ten rozprzestrzenił się na cały świat, obejmując ponad 2300 punktów w 107 krajach, w tym aż 400 w na terenie Niemiec.

Zasada działania Dead Drops jest prosta. Każdy może zainstalować własny „martwy drop”, czyli wmurować w ścianę pendrive'a. Jego lokalizacja może być następnie rejestrowana na stronie internetowej projektu, tworząc mapę takich punktów na całym świecie. Użytkownicy mogą podłączać swoje urządzenia do dowolnego „dropu”, aby udostępniać pliki, wymieniać się informacjami lub po prostu zostawić wiadomość dla innych.

Przykładowy Dead Drop znaleziony na jednej z ulic Nowego Jorku. Źródło: Aram Bartholl | Flickr
Przykładowy Dead Drop znaleziony na jednej z ulic Nowego Jorku. Źródło: Aram Bartholl | Flickr

Zawartość tych ukrytych pamięci USB jest różnorodna i zależy od inwencji ich autorów oraz użytkowników. Można tam znaleźć muzykę, filmy, książki, e-booki, a nawet oprogramowanie komputerowe i gry. Niekiedy są to też prywatne wiadomości, wiersze lub manifesty.

Czy korzystanie z Dead Drops jest bezpieczne?

Jak w przypadku każdego publicznego nośnika danych, istnieje ryzyko zainfekowania komputera wirusem. Z tego też powodu część z tych nośników danych może posiadać blokadę, uniemożliwiającą dzielenie się własnymi plikami, ale to zależy już od autora danego dropu.

Projekt Dead Drops to nie tylko sposób na wymianę danych, ale też manifest na rzecz cyfrowej niezależności. W dobie wszechobecnej chmury i kontroli korporacji, „martwe dropy” oferują alternatywny sposób na dzielenie się informacjami i tworzenie lokalnych społeczności.

Ciekawostki:

  1. Na całym świecie „martwe dropy” oferują łącznie ponad 72 TB danych.
  2. Najczęściej spotykane pliki to pliki tekstowe, obrazy i pliki muzyczne.
  3. W celu połączenia z takim punktem, zalecamy stosowanie przedłużacza USB oraz w celu zredukowania ryzyka zainfekowania sprzętu wirusem, stosowanie dedykowanego urządzenia.
  4. Projekt Dead Drops stale się rozwija. W planach jest m.in. opracowanie aplikacji mobilnej ułatwiającej korzystanie z „dropów”.

POWIĄZANE TEMATY: rozrywka USB

Krystian "TheKirro" Łukasik

Krystian "TheKirro" Łukasik

Zawodowo skupia się na pisaniu wiadomości ze świata elektroniki oraz tłumaczeń opisów i instrukcji produktów specjalistycznych. Pasja do nowoczesnych technologii komputerowych oraz gamingu pozwala mu być ciągle na bieżąco z ewoluującymi trendami w tych dziedzinach. Jego zamiłowanie do języka angielskiego stało się fundamentem decyzji o podjęciu i ukończeniu studiów z filologii angielskiej.

Usprawniona wersja ChatGPT oraz aplikacja na PC. Podsumowane konferencji OpenAI

Usprawniona wersja ChatGPT oraz aplikacja na PC. Podsumowane konferencji OpenAI

5 powodów, dla których warto uaktualnić system do wersji Windows 11 Pro

5 powodów, dla których warto uaktualnić system do wersji Windows 11 Pro

Dziś mało kto o tym pamięta, ale największa porażka Intela była ozdobiona Pokemonami

Dziś mało kto o tym pamięta, ale największa porażka Intela była ozdobiona Pokemonami

Gracz wystawia na sprzedaż unikalną wersję PS Vita, ale nie wszystkim spodoba się jej cena

Gracz wystawia na sprzedaż unikalną wersję PS Vita, ale nie wszystkim spodoba się jej cena

Badanie: samochody benzynowe mają średnio 12 lat, samochody elektryczne tylko 3 lata - ale liczby zniekształcają rzeczywistość

Badanie: samochody benzynowe mają średnio 12 lat, samochody elektryczne tylko 3 lata - ale liczby zniekształcają rzeczywistość