Podchodziłam do HUAWEI WATCH 5 z dystansem, a sprawił, że nie wyobrażam już sobie bez niego treningów

W świecie, gdzie technologia otacza nas z każdej strony, długo pozostawałam sceptyczna wobec smartwatchy. Po co kolejny ekran, gdy intuicja służyła mi świetnie przez lata treningów? Postawiłam sobie jednak wyzwanie – przebiec półmaraton. HUAWEI WATCH 5 zmienił moje podejście do treningu.

Materiał promocyjny
Sandra Kicińska28 maja 2025
4
Źrodło fot. Huawei
i

Jako osoba trenująca od dziecka różne dyscypliny (od akrobatyki i gimnastyki artystycznej, po różnego rodzaju tańce i sztuki cyrkowe) mogę się pochwalić wyższą od średniej świadomością własnego ciała. Trzy miesiące temu podjęłam jednak zupełnie nowe wyzwanie – zaczęłam biegać z ambitnym celem ukończenia półmaratonu. Szybko zdałam sobie sprawę, że jest to zupełnie inna forma aktywności niż wszystko, co do tej pory znałam. Moje największe wyzwania? Kontrola tętna i technika oddychania podczas dłuższych biegów. Do tego problemy ze snem i przetrenowanie nie ułatwiają regeneracji po treningach.

Nigdy wcześniej nie korzystałam ze smartwatcha. "Po co mi to?" – myślałam, widząc znajomych nieustannie zerkających na nadgarstki. Te małe cyfrowe kółeczka kojarzyły mi się z kolejnym niepotrzebnym rozpraszaczem uwagi, kolejnym ekranem w życiu pełnym ekranów. Gdy HUAWEI WATCH 5 trafił w moje ręce, podchodziłam do niego z dystansem. Nie spodziewałam się, że urządzenie wielkości zegarka może tak istotnie wpłynąć na moje codzienne decyzje i zupełnie przebudować podejście do aktywności fizycznej. Przede wszystkim wiem już, że w niektórych sportowych wyzwaniach dane potrafią być równie ważne, co intuicja.

Subtelny, elegancki i wszechstronny.Źródło: własne.

Zegarek, który sprawdza się wszędzie

Zegarek jest dostępny w obudowie z tytanu lub stali nierdzewnej w zależności od wersji. Na przodzie w obydwóch przypadkach znajduje się szafirowe szkło. Konstrukcja prezentuje się naprawdę solidnie i robi wrażenie wytrzymałej – co przy moim trybie życia jest absolutnie kluczowe. Pierwsze co sprawdziłam po rozpakowaniu HUAWEI WATCH 5, to jak zniesie on trudy wspinaczki (obecnie moje główne hobby) – w końcu to trening, który wykonuję trzy razy w tygodniu, a nadgarstek jest tam wyjątkowo eksploatowany.

Dla osoby wspinającej się regularnie waga urządzenia na nadgarstku ma ogromne znaczenie. Przy chwytaniu małych chwytów czy wykonywaniu precyzyjnych ruchów na ścianie każdy dodatkowy gram jest odczuwalny. HUAWEI WATCH 5 nie jest co prawda najlżejszym zegarkiem na rynku, ale jego konstrukcja sprawia, że po krótkiej adaptacji prawie nie czułam go podczas treningu

Bouldering polega głównie na spadaniu i obsypywaniu się magnezją, wiadomo. W tych warunkach HUAWEI WATCH 5 zaliczył sprawdzian.Źródło: własne.

Podczas wspinaczki wolę opuszczać zegarek maksymalnie nisko na ręce, aby uniknąć przypadkowych zarysowań o ścianę, szczególnie że w tej kwestii jestem bardzo nieuważna osobą. HUAWEI WATCH 5 wydaje się jednak dość odporny na takie przygody.

Jasność ekranu – 3000 nitów – to kolejna rzecz, która sprawdza się podczas aktywności. Wskazania są świetnie widoczne nawet w mocnym słońcu. Przydatne zarówno podczas wspinaczki skałkowej, jak i treningów biegowych.

Oddychać głębiej, biec dalej – jak X-TAP 3 rozwiązał mój problem z zadyszką

Jako osoba, która zaczęła biegać zaledwie cztery miesiące temu, weszłam w ten sport praktycznie bez żadnej wiedzy technicznej. Skupiałam się głównie na dystansie i tempie, zupełnie ignorując takie parametry jak tętno czy technika oddychania – po prostu nie wiedziałam, że są one tak istotne.

HUAWEI WATCH 5 okazał się dla mnie prawdziwym gamechangerem. To głównie zasługa systemu X-TAP 3 z technologią TruSense, który w przeciwieństwie do standardowych smartwatchy wykorzystuje dodatkowy boczny czujnik. W połączeniu z tradycyjnymi sensorami, tworzy system zdolny do zbierania danych o organizmie z częstotliwością aż 9 pomiarów na minutę, dostarczając znacznie dokładniejszych informacji niż typowe urządzenia monitorujące.

Pierwszy przełom nastąpił, gdy zegarek pokazał mi korelację między moim tętnem a odczuwalnym zmęczeniem. Wcześniej nie rozumiałam, dlaczego czasem już po 10-15 minutach biegu nagle czułam się wyczerpana, mimo że tempo pozostawało stałe, a ciało było w stanie biec dalej. Dane z HUAWEI WATCH 5 uświadomiły mi, że właśnie wtedy moje tętno gwałtownie wzrastało, przekraczając optymalną strefę treningową, czego powodem prawdopodobnie był brak wydolności tlenowej.

Jak widać, tętno to mój największy wróg.Źródło: własne.

Dzięki tym informacjom zaczęłam monitorować swoje tętno podczas biegów i świadomie kontrolować intensywność wysiłku. Równie ważne okazało się odkrycie, jak duży wpływ na tętno ma sposób oddychania. Zegarek zmotywował mnie do nauki prawidłowego, głębokiego oddychania przeponowego podczas biegu – czegoś, o czym wcześniej w ogóle nie myślałam.

Tak naprawdę już po dwóch tygodniach świadomego trenowania z uwzględnieniem powyższych parametrów, zauważyłam ogromną różnicę – mogłam biegać dłużej, z mniejszym uczuciem zmęczenia, a moje tętno utrzymywało się w optymalnej strefie przez cały trening. Bez HUAWEI WATCH 5 prawdopodobnie nadal biegałabym, całkowicie ignorując te tak naprawdę fundamentalne aspekty. To właśnie z zegarkiem udało mi się w końcu, po tak długiej męczarni i sporej ilości zwątpień co do mojego potencjału jako biegacza, przebiec swoje pierwsze 5 km.

Smartwatch pomógł mi odbębnić pierwsze 5km, choć do ideału daleko.Źródło: własne.

Co ciekawe, HUAWEI WATCH 5 ujawnił coś, czego w ogóle się nie spodziewałam – podczas trudnych boulderów (krótkich, intensywnych problemów wspinaczkowych) moje tętno osiągało wartości porównywalne z intensywnym biegiem interwałowym. Było to dla mnie o tyle zaskakujące, że na ściance nie odczuwałam jakoś specjalnie tego zmęczenia.

Z pewnością zmieniło to moje podejście do planowania treningów. Wcześniej zupełnie nieświadomie łączyłam w jednym dniu intensywną wspinaczkę z równie intensywnym (jak dla mnie) treningiem biegowym. Dane z HUAWEI WATCH 5 uświadomiły mnie jednak, że mój organizm dostaję w kość już za pierwszym razem, a powtórzenie tego jeszcze tego samego dnia znacząco wydłużało czas regeneracji, co w dłuższej perspektywie znacznie spowalnia progres w obydwóch dyscyplinach.

Teraz planuję treningi z większą świadomością – dni z intensywną wspinaczką nie pokrywają się już z treningami biegowymi. Na pewno zauważyłam poprawę wytrzymałości podczas biegów i ogólną szybszą regenerację po treningach.

Zarówno w aplikacji, jak i bezpośrednio na zegarku można znaleźć różnorodne plany treningowe.Źródło: własne.

Pokonać bezsenność – jak smartwatch pomógł mi lepiej spać

Duża ilość pracy, regularne treningi wspinaczkowe trzy razy w tygodniu, nowa pasja biegowa, treningi siłowe, a do tego codzienne obowiązki i spora ilość stresu związanego z zachodzącymi w moim życiu zmianami – to wszystko nie sprzyja dobrej higienie snu. Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że mimo fizycznego zmęczenia, nie mogę zasnąć, a jakość mojego snu pozostawiała wiele do życzenia. Budzę się zmęczona, co negatywnie wpływa zarówno na wydajność w pracy, jak i na efektywność treningów.

HUAWEI WATCH 5 z funkcją monitorowania faz snu stał się dla mnie narzędziem do diagnozy i poprawy tej sytuacji, ale przede wszystkim uświadomił mi jak z jak dużym problemem mam do czynienia. Po pierwszym tygodniu noszenia zegarka w nocy otrzymałam brutalne potwierdzenie moich podejrzeń – mój sen był płytki, pełen wybudzeń, a faza głębokiego snu stanowiła zaledwie niewielki procent całego odpoczynku.

Analiza danych z zegarka ujawniła dosyć oczywiste prawidłowości. Na przykład w dni, kiedy łączyłam trening z późniejszą pracą przy komputerze aż do późnego wieczora, mój sen był znacząco gorszy – faza głębokiego snu była krótsza o średnio 45 minut w porównaniu z dniami, gdy kończyłam pracę wcześniej lub miałam lżejszy grafik treningowy.

Równie zaskakujące było odkrycie, że wieczorne biegi o niskiej intensywności, które początkowo traktowałam jako niepotrzebne obciążenie przed snem, paradoksalnie poprawiały jakość mojego snu. Prawdopodobnie wynikało to z redukującego stres wpływu takiej aktywności.

Te obserwacje skłoniły mnie do wprowadzenia kilku zmian w moim codziennym harmonogramie. Przede wszystkim zaczęłam kończyć pracę przy komputerze co najmniej godzinę przed planowanym pójściem spać. Poza zmianą części intensywnych sesji w lżejsze jednostki treningowe zaczęłam również wygospodarowywać czas na krótki, spokojny spacer lub lekki trucht oraz rolowanie.

Za krótko, aby ocenić, czy faktycznie pociągnęło to za sobą realne zmiany, choć dane z HUAWEI WATCH 5 w ostatnich kilku dniach faktycznie wykazują poprawę – czas głębokiego snu wydłużył się, a liczba wybudzeń zmniejszyła. Co najważniejsze, zaczęłam budzić się z większą energią.

Idealnym dopełnieniem okazała się funkcja monitorowania poziomu stresu. Dla mnie jest to nieocenione narzędzie, które przede wszystkim do budowania świadomości na temat stresu – zauważania tych momentów i dostrzegania jego źródeł. System TruSense analizuje zmienność rytmu serca (HRV) i inne parametry, które – muszę przyznać – bywały zaskakujące.

Smartwatch pasujący do każdej roli

Poza tymi wszystkimi treningami na co dzień jestem redaktorką i zajmuje się pracą umysłową, która wymaga czasami nietypowej dyspozycji. HUAWEI WATCH 5 znalazł zastosowanie również w tym kontekście.

Funkcja eSIM potrafi być wyjątkowo przydatna. Podczas biegów można zostawić telefon w domu, a dzięki zegarkowi nadal odbierać ważne połączenia i wiadomości. Na spotkaniach z klientami czy nawet znajomymi przydają się natomiast dyskretne powiadomienia – jedno spojrzenie na nadgarstek i wiesz co się dzieje.

Przy tym wszystkim nie możemy również zapomnieć, że zegarek z serii HUAWEI WATCH prezentują się naprawdę elegancko i uniwersalnie. Pasuje do outfitu niezależnie od tego czy mamy na sobie marynarkę czy sportowy top.

Warto dodać, że smartwatch współpracuje zarówno z systemem Android, jak i iOS, co czyni go uniwersalnym wyborem niezależnie od tego, jakiego smartfona używamy.

Zegarek prezentuje się świetnie we wszystkich moich odsłonach - zarówno tych sportowych, jak i bardziej elegnackich.Źródło: własne.

Interwały, strefy, tempo – tajemnicze składniki mojego pierwszego półmaratonu

W kontekście przygotowań do półmaratonu, szczególnie jako osoba, która zaczęła biegać nie tak dawno temu, HUAWEI WATCH 5 stał się nie tyle pomocnym, co wręcz niezbędnym narzędziem treningowym. Wiem już, że muszę mieć zegarek. Monitorowanie dystansu i czasu pozwala mi precyzyjniej realizować plan treningowy, a dane dotyczące tętna pomagają utrzymać wysiłek w odpowiednich strefach – coś, co dla początkującego biegacza jest prawdziwym wyzwaniem.

Szczególnie przydatna okazała się możliwość tworzenia planów biegowych bezpośrednio na zegarku. Jako nowicjuszka, na początku nie miałam pojęcia, że treningi powinny być podzielone na progowe, interwały i wybiegania, a teraz każdy z nich stał się częścią mojego planu. Podczas treningów zegarek sygnalizuje momenty przyśpieszenia i zwolnienia, co eliminuje konieczność ciągłego spoglądania na nadgarstek i pozwala mi skupić się na technice biegu.

System TruSense dostarcza też danych dotyczących obciążenia treningowego i sugerowanych czasów regeneracji. Początkowo podchodziłam do tych wskazówek z rezerwą, ale po kilku tygodniach zauważyłam, że przestrzeganie zalecanych okresów odpoczynku faktycznie przekłada się na jakość kolejnych treningów.

Aplikacja Zdrowie Huawei pozwala na szczegółową analizę swoich treningów.Źródło: własne.

Komu przyda się HUAWEI WATCH 5?

Po kilku tygodniach z HUAWEI WATCH 5 w różnych scenariuszach – od wspinaczki, przez treningi biegowe, po codzienne użytkowanie w pracy – mogę śmiało stwierdzić, że jest to urządzenie dla każdego z naciskiem na osoby chcące zmotywować się do poprawy jakości swojego życia. I to niezależnie od tego, z jakiego oprogramowania na smartfonie korzystacie na co dzień – zegarek spisuje się dobrze zarówno na Androidzie, jak i systemie iOS.

Gdybym miała wskazać palcem, kto w szczególności byłby zadowolony z HUAWEI WATCH 5, to osoby, które:

  1. łączą różne dyscypliny sportowe i chcą lepiej planować treningi;
  2. dopiero rozpoczynają przygodę z nowymi aktywnościami (jak ja z bieganiem) i potrzebują danych, by trenować mądrze od samego początku;
  3. przygotowują się do konkretnych wyzwań sportowych (jak maraton czy półmaraton);
  4. mierzą się z konkretnymi problemami treningowymi (np. kontrola tętna, technika oddychania;
  5. potrzebują urządzenia o wszechstronnym zastosowaniu;
  6. chcą monitorować swoje zdrowie i samopoczucie.

Biorąc pod uwagę wszystkie zaawansowane funkcje i jakość wykonania cena HUAWEI WATCH 5 startująca od 1899 zł za wersję podstawową wydaje się konkurencyjna względem innych flagowych smartwatchy dostępnych na rynku. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę system X-TAP 3 z technologią TruSense, którego nie znajdziemy w urządzeniach konkurencji.

Czy HUAWEI WATCH 5 pomoże mi ukończyć mój pierwszy półmaraton, mimo że biegam dopiero od trzech miesięcy? Na szczęście do przedsięwzięcia, które sobie spontanicznie wymyśliłam, pozostało jeszcze trochę czasu. Ale dane, które dostarcza, już teraz wspierają moje przygotowania, pozwalając mi trenować mądrzej i unikać błędów typowych dla początkujących (kto wie jak długo bym pociągnęła z moim pierwotnym podejściem). A w przyszłości, kto wie – może nawet będzie towarzyszył mi podczas realizacji kolejnych sportowych marzeń.

Materiał powstał we współpracy z firmą Huawei.

Sandra Kicińska

Sandra Kicińska

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczęła w listopadzie 2021 roku jako autorka newsów. Obecnie redaguje teksty w dziale Sales, od czasu do czasu pisząc dla newsroomu technologicznego. Wcześniej zajmowała się copywritingiem i tworzeniem tekstów popularnonaukowych. Po raz pierwszy do komputera dorwała się w wieku zaledwie trzech lat. Parę lat później, po zanurzeniu się w magiczny świat książek, pojawiła się u niej również fascynacja słowem pisanym. Do jej ulubionych gatunków gier należą różnego rodzaju strategie, symulatory oraz RPG. Poza tym uwielbia literaturę piękną, filozofię, surrealizm, anime i czarny humor. Po godzinach trenuje kontorsję, redefiniując ograniczenia ludzkiego ciała.

Handheld Xbox jednak nie tak prędko? Wygląda na to, że Microsoft ma teraz inne priorytety

Handheld Xbox jednak nie tak prędko? Wygląda na to, że Microsoft ma teraz inne priorytety

iOS 26 nadrobi zaległości? Apple ma wprowadzić funkcję baterii, którą Androidy mają od dawna

iOS 26 nadrobi zaległości? Apple ma wprowadzić funkcję baterii, którą Androidy mają od dawna

Mało kto wierzył, że to możliwe. FPS-y na Game Boyu były nie lada osiągnięciem technologicznym

Mało kto wierzył, że to możliwe. FPS-y na Game Boyu były nie lada osiągnięciem technologicznym

Nothing sugeruje zmiany w wyglądzie smartfonów. Charakterystyczny interfejs może zostać porzucony

Nothing sugeruje zmiany w wyglądzie smartfonów. Charakterystyczny interfejs może zostać porzucony

Elden Ring Nightreign z problemami na „najnowszych kartach graficznych”. Twórcy ostrzegają przed spadkami FPS-ów

Elden Ring Nightreign z problemami na „najnowszych kartach graficznych”. Twórcy ostrzegają przed spadkami FPS-ów