Oto dlaczego logo Apple z tyłu MacBooków już się nie świeci

Zapewne wiele osób pamięta przenośne komputery Apple ze świecącym logo na pokrywie ekranu. Podświetlane nadgryzione jabłuszko na MacBooku niosło ze sobą przesłanie – „tak, wymagam jakości i mam urządzenie Apple (oraz gruby portfel)”. Jednak w 2015 roku firma przestała przestrzegać tej tradycji i wypuściła na rynek modele MacBook Air ze zwyczajnym, nadrukowanym logo. Obecnie zdarza się nawet o nim „zapominać”, jak w przypadku słuchawek AirPods Max. Co więc się stało?

Nadgryzione jabłko nie świeci i znika

12-calowy MacBook z 2015 roku był ówcześnie najcieńszym tego typu urządzeniem na rynku. Rekordowe 13,1 milimetra grubości nie zostało osiągnięte bez pewnych poświęceń. Charakterystyczna, nożycowa klawiatura Apple musiała ustąpić konstrukcji motylkowej. Pozwoliło to zaoszczędzić być może jakąś część milimetra.

Także wyświetlacz został mocno odchudzony. Tak cienki panel mógł stać się zbyt delikatny, jeśli jego konstrukcja zostałaby osłabiona wyciętym w środku miejscem na bezbarwne logo. Dlatego zdecydowano, że obudowa ekranu będzie całością, co pozytywnie wpłynie na jego sztywność.

Niezwykła smukłość ma swoją cenę. Źródło: Taan Huyn / Unsplash

Przy tak cienkim panelu słońce świecące z tyłu mogło prześwitywać przez wycięte logo, które byłoby wtedy widoczne nawet na pulpicie. Decyzja była więc podyktowana zarówno względami praktycznymi, jak i estetycznymi.

O ile zniknięcie efektu świetlnego nie miało większego znaczenia, o tyle zmiana w klawiaturach nie spotkała się z ciepłym przyjęciem. Mechanizm motylkowy był znacznie bardziej podatny na zabrudzenia i mniej wytrzymały. Klawiatury nożycowe Apple z kolei wiele osób ceniło za wygodę użytkowania. Czy warto więc było rezygnować z tej zalety na rzecz zyskania dziesiątych części milimetra? Chyba raczej nie, skoro samo Apple we wszystkich MacBookach produkowanych od 2020 roku wróciło do klawiatur nożycowych o ulepszonej, smukłej konstrukcji.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.