Nowy RPG z otwartym światem oferuje prawdopodobnie najlepszy efekt wody, jaką kiedykolwiek widziałeś w grze

W tym roku otrzymamy grę z naprawdę imponującymi efektami pogody. Crimson Desert zachwyca fizyką wody, która może zostawić w tyle swoją konkurencję.

gaming
Zbigniew Woźnicki27 marca 2025
1
Źrodło fot. Crimson Desert; Pearl Abyss; 2025
i

Gdy wraz z końcem 2014 roku na rynek trafiło Black Desert, gra automatycznie stała się najpiękniejszym MMORPG na rynku. Po ponad dekadzie, produkcja doczekała się swojego następcy. W tym roku, Pearl Abyss szykuje premierę Crimson Desert, które ma szansę wyznaczyć kolejny standard tego, jak powinna wyglądać gra sieciowa. Już efekty wody sugerują, że deweloperzy mocno przyłożyli się do swojej pracy.

Crimson Desert zachwyca fizyką natury

Jednym z elementów w grach, który potrafi zawieść nawet w imponująco wyglądających grach, jest woda. Bardzo trudno odwzorować jej naturalne zachowanie i śmiało możemy stwierdzić, że bardzo mało deweloperów chociaż się do tego zbliżyło. Jesteśmy jednak coraz bliżej momentu, gdy woda w grach będzie wyglądała, jak prawdziwa, co pokazuje nowa gra od Pearl Abyss.

Dzięki autorskiemu silnikowi BlackSpace udało się osiągnąć efekty, które mogą zaimponować graczom. Deweloperem udało się zbudować fizykę wody, której bardzo blisko do tego, co możemy zobaczyć na żywo. To zasługa opracowywanej „symulacji oceanu FTT (Fast Fourier Transform)”, w której wykorzystywane są algorytmy umożliwiające szybkie przetwarzanie sekwencji. Efekty od razu widać na poniższym nagraniu.

Zarówno, gdy woda jest spokojna, jak i w trakcie tworzenia fal, tafla zachowuje się w odpowiedni sposób i nic nie burzy immersji. To widać także po strumieniu, w którym woda płynie w sposób naturalny, różniący się od tego, co mogliśmy zobaczyć wcześniej. Kiedyś w grach, niezależnie od tego, czy to była rzeka, ocean, czy kałuża, woda wyglądała tak samo.

BlackSpace pozwoliło Pearl Abyss pójść krok na przód i po Crimson Desert możemy spodziewać się efektów, jakie dotychczas wydawały się mało możliwe. Być może to zmotywuje innych deweloperów, żeby nie skupiać się wyłącznie na path tracingu, ale także innych efektach budujących immersję świata.

  1. To byłaby jedna z najpiękniejszych gier, gdyby miała premierę 10 lat temu. Recenzja techniczna Atomfall
  2. To najpiękniejszy symulator życia, ale za tym idą wymagania sprzętowe. Recenzja techniczna inZOI

POWIĄZANE TEMATY: gaming

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Jest wodoodporny, opancerzony i świetnie brzmi. Recenzja Soundcore Boom 3i

Jest wodoodporny, opancerzony i świetnie brzmi. Recenzja Soundcore Boom 3i

Zespół Microsoft AI zaprezentował swoje pierwsze modele. Nowe technologie zasilą ekosystem Copilot i przyszłe usługi

Zespół Microsoft AI zaprezentował swoje pierwsze modele. Nowe technologie zasilą ekosystem Copilot i przyszłe usługi

Technik uruchomił Windows 95 na PlayStation 2, choć było to prawdziwym wyzwaniem ze względu na złożoność tej konsoli

Technik uruchomił Windows 95 na PlayStation 2, choć było to prawdziwym wyzwaniem ze względu na złożoność tej konsoli

To były ostatnie tak dobrze wyglądające wyścigi na PS2. W Gran Turismo 4 Polyphony Digital pokazało pazur

To były ostatnie tak dobrze wyglądające wyścigi na PS2. W Gran Turismo 4 Polyphony Digital pokazało pazur

Według raportu, biedne dzieci dorastają przed ekranami, podczas gdy bogate rodziny płacą tysiące dolarów, aby ich pociechy uczyły się czytać

Według raportu, biedne dzieci dorastają przed ekranami, podczas gdy bogate rodziny płacą tysiące dolarów, aby ich pociechy uczyły się czytać