Nawet papież ostrzega przed AI, obawia się dyskryminacji

Watykańska dykasteria do spraw integralnego rozwoju człowieka, przekazała orędzie Papieża, które skupia się na równości i obawie o dobrostan jednostek w kontekście rozwoju AI. Sztuczna inteligencja wkracza w kolejne dziedziny naszego życia, czego naturalną konsekwencją jest dyskusja na temat bezpieczeństwa ludzkości i autentyczności informacji.

Pokój światowy a zagrożenia ze strony AI

Papież Franciszek zachęca do otwartej dyskusji na temat obecności sztucznej inteligencji w naszej codzienności. Głowa Kościoła Katolickiego zaznacza, że niesprawiedliwość i nierówności podsycają nieporozumienia, których obecnie nie brakuje w świecie geopolityki. Trudno nie zgodzić się z założeniem, że społeczny konflikt w sieci to realne zagrożenie fizycznych aktów agresji.

Powiązane:„Za 2 lata AI zastąpi 25% zawodów, a za 5 lat zyska świadomość”: Rafał Brzoska z InPostu zwiastuje dramat na rynku pracy

Obecnie na świecie trwa jednocześnie kilka konfliktów zbrojnych, jeden tuż za granicą naszego kraju. Każda świadoma osoba zdaje sobie sprawę z tego, że pokój na świecie pozostaje w gestii jednostek decyzyjnych, a my mamy znikomy wpływ na zmianę odgrywającego się globalnie scenariusza. Nie zwalnia to jednak szeregowych obywateli z pracy nad empatią i etyką, właśnie do tych cech wydaje się odnosić Papież w swoim przemówieniu. Odwołując się do moralności wiernych, nawołuje do treningu sumienia i zachowania czujności podczas korzystania z dobrodziejstw rozwoju technologii.

Watykan zachęca do zbiorowej odpowiedzialności i podjęcia tematu ukierunkowania koncepcji wykorzystania sztucznej inteligencji w najbliższej przyszłości. Ponadto papież zwraca uwagę na konieczność prawnych regulacji i wzmożoną edukacje na temat tego wszechstronnego narzędzia, do którego obecnie wszyscy mamy dostęp.

Zasadność orędzia

Komercyjne wdrożenie AI zaczyna mieć realny wpływ na relacje społeczne, rynek zawodowy i pozwala na niewiarygodne podkręcenie tempa rozwoju technologii. Jest to potężne narzędzie, które może zostać wykorzystane dla dobra ogółu lub wręcz przeciwnie. Dezinformacja, subiektywna kreacja rzeczywistości i fake newsy to nieodłączny element korzystania z sieci. Orędzie głowy Kościoła pokrywa się z obawami większości z nas.

Graficy i developerzy martwią się o stanowiska pracy, pracownicy fizyczni obawiają się zastąpienia ich maszynami, niewątpliwie temat dotyka większość grup zawodowych. Możemy założyć, że każdego z nas dopadła choćby chwilowa wątpliwość o przyszłość, w której AI rozwinie się jeszcze bardziej. Wiadome jest, że narzędzie te będzie tylko i wyłącznie rozbudowywane o kolejne funkcje, zostanie na rynku na zawsze, dając możliwość każdemu tworzenia treści czy materiałów, dotychczas nierealnych do zrealizowania.

Obawy użytkowników

Dzisiejsi użytkownicy Internetu, szczególnie ci prowadzący życie publiczne, narażeni są na niesprawiedliwość i pomówienia. AI, jak żadne inne dotychczasowe narzędzie, ułatwiła kreowanie nieistniejących treści. Dochodzimy do sytuacji, gdy materiały głosowe czy wideo nie stanowią większego materiału dowodowego, ponieważ są tak łatwe do sfabrykowania.

Stanowi to faktyczne zagrożenie dla każdego, bez względu na wiek czy wagę doświadczenia życiowego. Pokolenie wychowane na telewizji, traktujące słowo z błyszczącego ekranu jako świętość, może przenieść pełne naiwności nastawienie na życie online. Przedstawiciele młodego pokolenia również dorastali lokując zaufanie w sieci, która serwuje dostęp do informacji z całego świata i przyzwyczaiła nas do bezkrytycznego przyjmowania domniemanych faktów za prawdziwe.

Gorąco ufamy, że wynikiem rozwoju AI będą niewyobrażalne udogodnienia i możliwości, które każdemu z nas ułatwią egzystencję, zamiast dostarczać problemów i trosk. Pozostańmy otwarci i krytyczni, ufajmy jedynie rzetelnym źródłom i strzeżmy się biernej postawy. Jedynie w taki sposób możemy jakkolwiek powstrzymać szerzenie dezinformacji, wzmożona ostrożność i dogłębna weryfikacja jeszcze nigdy nie była tak potrzebna, wręcz niezbędna.

Czytaj więcej:Sztuczna inteligencja całkowicie zastąpi ludzi z „10 do 20 procentową szansą” - mówi ojciec chrzestny AI