Ponieważ młodzi ludzie nie chcieli dla niego pracować, szef Forda zastosował „sztuczkę” sprzed 100 lat

Czasami najbardziej oczywiste rozwiązania są tymi najlepszymi. Dyrektor generalny Forda Jim Farley wyjaśnił, co zrobił, żeby przekonać młodych ludzi do pracy u niego w fabryce.

tech
Zbigniew Woźnicki3 lipca 2025
Źrodło fot. YouTube: The Aspen Institute; 2025
i

Jeszcze kilka dekad temu wydawało się, że w fabrykach nie zostanie nawet jeden pracownik. Wszystkich zastąpią roboty, które nie muszą sypiać lub jeść. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej i obecność człowieka wciąż jest potrzebna. Problemy zaczynają się, gdy ludzie, zwłaszcza młodzi, nie chcą wybierać takiej ścieżki kariery. Dlatego szef Forda Jim Farley skorzystał z taktyki założyciela firmy (vide Mein MMO).

CEO Forda namówił młodych do pracy w jego fabryce

Pod koniec czerwca Jim Farley wziął udział w festiwalu Aspen Ideas zorganizowanym przez The Aspen Institute. Wykorzystał okazję, żeby opowiedzieć o swoich doświadczeniach w biznesie, w tym o sytuacji z 2019 roku. To wtedy, podczas rozmów ze związkowcami, dowiedział się, że młodzi pracownicy nie chcą zatrudniać się w fabryce Forda. Powód był prozaiczny – chodziło o pieniądze.

Otóż w tamtym czasie Ford płacił 17 dolarów za godzinę. To nie była kwota, która pozwalała przeżyć z miesiąca na miesiąc. Starsi pracownicy przekazali Farleyowi, że ich młodsi koledzy pracują nie tylko 7 godzin składając samochody Forda. Wykonują także ośmiogodzinne zmiany w Amazonie, przez co śpią zaledwie po kilka godzin i są zestresowani.

Dlatego Jim Farley zrobił to, co 100 lat wcześniej Henry Ford. W 1914 założyciel zwiększył dniówkę do 5 dolarów, co było dwukrotnie większą kwotą niż dotychczas. W ten sposób pracownicy wybrali fabrykę Forda jako docelowe miejsce pracy i nigdzie nie dorabiali.

Farley postąpił podobnie otwierając drzwi do większych wypłat, oferując czeki z bonusami bazowanymi na zyskach firmy, a także dając lepsze ubezpieczenie zdrowotne.

To nie było proste do wykonania. Było również drogie. Ale uważam, że takich zmian musimy dokonywać w naszym kraju.

Powiedział Jim Farley w trakcie swojego wystąpienia. Takie decyzje potrafią zdobyć serca pracowników. Zwłaszcza w czasach, gdy co chwilę słyszymy o masowych zwolnieniach tysięcy pracowników, co ostatnio ma miejsce w Microsofcie.

POWIĄZANE TEMATY: tech

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Za 2 lata AI zastąpi 25% zawodów, a za 5 lat zyska świadomość”: Rafał Brzoska z InPostu zwiastuje dramat na rynku pracy

„Za 2 lata AI zastąpi 25% zawodów, a za 5 lat zyska świadomość”: Rafał Brzoska z InPostu zwiastuje dramat na rynku pracy

Masowe zwolnienia w Microsofcie. Pracę straciło 9000 osób

Masowe zwolnienia w Microsofcie. Pracę straciło 9000 osób

Gracz zmierzył się z obrzydliwym i niebezpiecznym problemem. Mrówki zawładnęły jego stacją dokującą do Switcha

Gracz zmierzył się z obrzydliwym i niebezpiecznym problemem. Mrówki zawładnęły jego stacją dokującą do Switcha

Fan Nintendo kupuje Switch 2 podejrzanie tanio w Walmart i nie zdaje sobie sprawy, że popełnia wielki błąd

Fan Nintendo kupuje Switch 2 podejrzanie tanio w Walmart i nie zdaje sobie sprawy, że popełnia wielki błąd

Użytkownik obudził się w nocy obok płonącego smartfona. Google w odpowiedzi zmniejszy pojemność baterii Pixela 6a

Użytkownik obudził się w nocy obok płonącego smartfona. Google w odpowiedzi zmniejszy pojemność baterii Pixela 6a