futurebeat.pl NEWSROOM Kupując używaną kartę RTX 4090 możesz stracić pieniądze; oszuści sprzedają je bez GPU i pamięci Kupując używaną kartę RTX 4090 możesz stracić pieniądze; oszuści sprzedają je bez GPU i pamięci Kupowanie topowej karty graficznej stało się ogromnym ryzykiem. Oszuści sprzedają bowiem zmodyfikowane egzemplarze modelu GeForce GTX 4090, pozbawione GPU oraz pamięci. rozrywkaMarek Pluta10 stycznia 2024 Źrodło fot. Nvidiai Restrykcje nałożone przez Stany Zjednoczone na wiele azjatyckich krajów, dotyczące eksportu nowoczesnych kart graficznych, mocno uderzyły w konsumentów. Nie tylko spowodowały drastyczny wzrost cen, ale też zmniejszyły dostępność produktów. Sytuację wykorzystują oszuści, którzy sprzedają niepełnowartościowy sprzęt, pozbawiony najważniejszego elementu, odpowiedzialnego za jego działanie. Karta graficzna bez GPUSerwis HKEPC opisuje historię jednego z czytelników, który postanowił zakupić używaną kartę graficzną MSI GeForce RTX 4090, którą znalazł na Carousell. Jest to singapurski internetowy bazar, przeznaczony do kupna i sprzedaży towarów nowych oraz używanych, będący odpowiednikiem naszego OLX’a. Cena wydała się bardzo atrakcyjna, ponieważ kartę oferowano za 13 tys. HKD (Dolar Hongkongu), czyli około 6,5 tys. zł. Źródło: HKEPC Na zdjęciach karta wyglądała na w pełni sprawną, jednak gdy nabywca ją otrzymał, okazało się, że nie wszystko jest z nią w porządku. Wentylator zupełnie się nie kręcił, a sprzęt nie dawał oznak życia. Powiązane:YouTuber zamawia „Kartę graficzną do gier 8K” za 100 USD od Wish i dostaje 1 FPS w Cyberpunk 2077 Właściciel poszedł więc do serwisu, który miał ustalić dlaczego zakupiona karta nie działa. Po jej rozebraniu okazało się, że brakuje w niej nie tylko procesora graficznego, ale również części pamięci VRAM. Niewykluczone, że sprzęt stał się dawcą podzespołów dla farm AI, które w ostatnim czasie powstają w Chinach jak grzyby po deszczu. Po demontażu, zamiast wyrzucić resztę elementów, postanowiono na nich dodatkowo zarobić i sprzedać niczego nie podejrzewającej ofierze. Oszukany klient próbował skontaktować się ze sprzedawcą, jednak bez żadnego efektu. Postanowił więc udać się na policję celem zgłoszenia zawiadomienia o oszustwie, lecz tam spotkała go nieprzyjemna niespodzianka, gdyż odmówiono mu pomocy. Mężczyzna został więc z kawałkiem elektronicznego złomu i bez żadnych szans na odzyskanie pieniędzy. Chce więc ostrzec innych, aby bardzo ostrożnie podchodzili do ofert z atrakcyjnymi cenami produktów, ponieważ bardzo łatwo można zostać oszukanym i stracić mnóstwo pieniędzy. Czytaj więcej:Znany leaker Nvidii zdradza, który RTX 5000 trafi najwcześniej na rynek POWIĄZANE TEMATY: rozrywka karty graficzne afery i kontrowersje oszustwa NVIDIA RTX Marek Pluta Marek Pluta Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO. Walka z OpenAI kosztowała New York Times już milion dolarów Walka z OpenAI kosztowała New York Times już milion dolarów NASA stawia na rozwiązania rodem z filmów science-fiction. Na Księżycu ma powstać lewitująca kolej NASA stawia na rozwiązania rodem z filmów science-fiction. Na Księżycu ma powstać lewitująca kolej Radeony RX 7000 nie zawojowały rynku. Wyniki finansowe AMD pokazują słabą sprzedaż kart graficznych Radeony RX 7000 nie zawojowały rynku. Wyniki finansowe AMD pokazują słabą sprzedaż kart graficznych Windows 11 z jeszcze większą liczbą reklam. Game Pass będzie promowany w ustawieniach systemu Windows 11 z jeszcze większą liczbą reklam. Game Pass będzie promowany w ustawieniach systemu Najpierw pożar, teraz próba wtargnięcia. Kolejne kłopoty fabryki Tesli w Niemczech Najpierw pożar, teraz próba wtargnięcia. Kolejne kłopoty fabryki Tesli w Niemczech