Grupa hakerska Anonymous wypowiada wojnę cybernetyczną Rosji

Grupa Anonymous wypowiedziała wojnę cybernetyczną Federacji Rosyjskiej. Organizacja hakerska bierze na cel strony rządowe oraz finansowane przez Rosję platformy medialne.

tech

Dawid Wanat25 lutego 2022

305

Międzynarodowa grupa hakerska Anonymous, która znana jest z przeprowadzania ataków cybernetycznych na rządy i korporacje, podjęła się wojny z Putinem i Rosją.

Anonymous kontra Rosja

Konto na Twitterze YourAnonNews zadeklarowało w czwartek, że grupa Anonymous jest obecnie zaangażowana w operacje wymierzone przeciwko Federacji Rosyjskiej.

Chcemy, aby naród rosyjski zrozumiał, że wiemy, iż trudno przeciwstawić się dyktatorowi w obawie przed represjami. Pragniemy jedynie pokoju na świecie. Chcemy przyszłości dla całej ludzkości. Tak więc, gdy ludzie na całym świecie rozbijają na kawałki waszych dostawców Internetu, zrozumcie, że jest to całkowicie wymierzone w działania rosyjskiego rządu i Putina.

Możesz także przeczytać:

Wojna na Ukrainie – reakcje deweloperów oraz organizacji gamingowych

Na celowniku grupy miały znaleźć się rosyjskie strony rządowe, a także np. RT.com, które określane jest przez Departament Stanu USA jako narzędzie dezinformacji i propagandy. Strony stały się celem ataku DDoS, który na jakiś czas je wyłączył.

Hakerzy powiązani z grupa Anonymous atakowali wcześniej m.in. strony rządowe USA, CIA, Kościoła Baptystycznego Westboro, kościoła scjentologicznego, ISIS oraz Fundacji Epileptologii.

Czytaj więcej:Discord Nitro - ile kosztuje i czy warto?

POWIĄZANE TEMATY: tech Internet wojna hakerzy Rosja Ukraina

Autor: Dawid Wanat

Lekki i niepozorny, ale w jego wnętrzu drzemie RTX 5070. Oto odświeżony ASUS ProArt P16

Kontrowersje wokół recenzji kart graficznych Nvidii. Youtuber zarzuca firmie próby wywierania presji

Youtuber sprawdził, jak w 2025 roku sprawuje się karta graficzna z 8 GB VRAM; wnioski są jednoznaczne

Jeśli Twój smartfon grzechocze, gdy nim potrząśniesz, to masz szczęście. Twój aparat prawdopodobnie jest świetny

Gracz prawie kupił „kartę graficzną” bez portów. Na swoje szczęście tego nie zrobił