Graficzna stagnacja i nowe problemy. Recenzja techniczna Sniper Elite: Resistance

Nie spodziewałem się żadnej rewolucji w Sniper Elite: Resistance, ale nie spodziewałem się takiej... stagnacji graficznej. Gra ma liczne problemy oraz niedoróbki, których nie sposób ignorować, nawet jeśli weźmie się pod uwagę, że to tytuł AA.

gaming
Mikołaj Łaszkiewicz30 stycznia 2025
1

Sniper Elite: Resistance trafił do rąk graczy 30 stycznia 2025 roku, ale po kilku godzinach, które z nim spędziłem, wiem już, że równie dobrze mógłby zadebiutować w 2022, 2019 czy 2017 roku. Dlaczego? A no dlatego, że seria Sniper Elite od lat bazuje na tych samych rozwiązaniach i każda kolejna odsłona to tak naprawdę inne mapy i misje, którymi obudowana jest ta sama baza.

Nie byłoby w tym w sumie nic złego, gdyby regularnie ulepszano oprawę graficzną wraz z rozwojem serii, tylko że tutaj w zasadzie nic nie idzie naprzód, a czasami nawet się cofa. Sniper Elite: Resistance nie jest może grą brzydką, ale włączając ją po obcowaniu z takim np. Hitman: World of Assassination, można się poczuć nieco rozczarowanym. Wszystko tu jest takie sterylne, „płaskie” i „growe”. Po prostu czuć, że czas się tu nieco zatrzymał.

PLUSY:
  1. Gra działa na sprzęcie zdecydowanie słabszym niż wymagania minimalne;
  2. zweryfikowana na Steam Decku i działa na nim świetnie;
  3. brak poważniejszych glitchy czy błędów graficznych.
MINUSY:
  1. Oprawa graficzna przenosi w czasie do 2015 roku;
  2. naprawdę przeciętne animacje;
  3. brak jakiegokolwiek upscalingu;
  4. wyciekający VRAM;
  5. nieustanne ścinki, bez wiadomych przyczyn.

Nie dało się normalnie grać (no prawie)

Mając w pamięci doświadczenia z premiery Sniper Elite 5, gdzie wycieki VRAM-u powodowały u mnie wyłączanie się gry, liczyłem na to, że tym razem Rebellion i Wushu Studios staną na wysokości zadania i będę mógł cieszyć się rozgrywką bez większych przeszkód. Odpaliłem grę, zacząłem zabawę na pierwszej mapie i przez 30 minut wszystko było dobrze, potem wróciły stare demony.

Sniper Elite: Resistance testowałem głównie na moim pececie wyposażonym w kartę graficzną Gigabyte NVIDIA GeForce RTX 4080 SUPER AERO OC (16 GB VRAM), procesor Intel Core i5-13600K oraz 32 GB pamięci RAM. Ta konfiguracja pozwoliła uruchomić Sniper Elite: Resistance na maksymalnych dostępnych ustawieniach w rozdzielczości 3440 na 1440 pikseli i osiągnąć około 210 klatek na sekundę. Kiedy tylko zszedłem z wieży, będącej punktem startowym, od razu zauważyłem, że coś jest nie tak, bo gra zapełniła całą pamięć VRAM – 16 GB. Historia ze Sniper Elite 5 się powtarza, bo po ponownym uruchomieniu użycie VRAM-u wynosiło niecałe 7 GB i po kilkunastu minutach wzrastało do 16. Skutkowało to potwornym zacinaniem się, w zasadzie nie dało się dalej grać.

Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że będzie tyle problemów.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Chcąc temu zaradzić, zmniejszyłem jakość tekstur na wysokie i wyciek VRAM-u zniknął, gra używała go już tylko 5 GB, ale… nadal nie dało się normalnie grać. W zasadzie nie mogę podać Wam średniej liczby klatek na sekundę, bo Sniper Elite: Resistance działał, jak chciał. Na wszystkich poziomach utrzymywał około 200-210 fpsów, ale gdy tylko zaczynało coś się dziać np. dochodziło do bardziej ożywionej wymiany ognia czy sprintu, gra łapała uciążliwe ścinki z 200 do np. 130, 100, a czasem nawet 80 klatek na sekundę. Chyba nie muszę Wam mówić, że cieszenie się rozgrywką w takich warunkach jest bardzo trudne.

Oho, będzie prześwietlenie.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Niewiele zmieniało obniżanie ustawień graficznych, bo maksymalna liczba fpsów rosła, ale ścinki nadal występowały z tą samą częstotliwością. Próbowałem wszystkich znanych mi „trików”, takich jak wyłączanie synchronizacji pionowej, HDR-u, asynchronicznych obliczeń, ale nawet jeśli coś wydawało się pomagać, to po 5 minutach ścinki wracały.

Żeby było śmieszniej, to bywały momenty, że Sniper Elite: Resistance działał całkiem dobrze i naprawdę trzymał te 200 klatek na sekundę, ale to było 5, może 6 minut na danej mapie i w losowym momencie wszystko wracało do „normy”. Nie mam pojęcia z czego wynika ten stan rzeczy, a skoro po kilku godzinach testów nie udało mi się ustalić przyczyny, to wątpię, żeby przeciętnemu graczowi chciało się tyle szukać odpowiedzi. Być może przyszły patch coś zmieni, ale w momencie publikacji tego tekstu jeszcze takowego nie było.

Co ciekawe, w sieci nie natknąłem się na masowe narzekania na kondycję techniczną Sniper Elite: Resistance, a jedynie kilku recenzentów i graczy na Reddicie zwróciło uwagę na problemy z płynnością rozgrywki.

Preferowana platforma do grania? Steam Deck!

Kiedy już w zasadzie chciałem się poddać i powiedzieć, że w Sniper Elite: Resistance nie da się grać, na ratunek grze przyszedł… Steam Deck. To chyba najbardziej nieoczekiwany obrót spraw, bo handheld od Valve teoretycznie nie spełnia nawet wymagań minimalnych. A jednak, mimo tego, Sniper Elite: Resistance działa na nim świetnie! Jedyny minus, to fakt, że HDR nie działa i nie rozwija skrzydeł na ekranie OLED Decka.

Na średnich ustawieniach graficznych, w natywnej rozdzielczości 1200 na 800 pikseli gra działała w 50-60 klatkach na sekundę, a w bardziej zamkniętych i mniej wymagających lokacjach „rozpędzała się” do ponad 70 fps-ów. Ustawienia niskie dawały niemal płynne 60 fpsów, wysokie oznaczały spadek do 35-40, a na ultra w zasadzie nie dało się grać, bo było to mniej niż 30 klatek na sekundę.

Średnie ustawienia na Steam Decku.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Ultra ustawienia na Steam Decku.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Te wyniki robią wrażenie same w sobie, ale mnie bardziej zaskoczyło to, że na Steam Decku nie uświadczyłem żadnych ścinek, które miałem na pececie. Gra była bardzo płynna i nic nie przeszkadzało mi w zabawie, nawet gdy na ekranie pojawiało się więcej wrogów i zużycie procesora skakało do 70-80%. Być może jest to zasługa shaderów, które na Steam Decku ściągają się przed uruchomieniem gry, a może po prostu Sniper Elite: Resistance lubi się z Linuxem i Protonem? Ciężko mi stwierdzić z czego wynika tak dobre działanie gry na sprzęcie Valve, ale ratuje on odbiór „Snajpera” w moich oczach.

Aż się prosi o więcej

Problemy techniczne na pececie bardzo mocno przeszkadzały mi w chłodnej ocenie samej jakości oprawy graficznej Sniper Elite: Resistance, ale po przyjemnościach związanych ze Steam Deckiem mogłem spojrzeć na grę nieco obiektywniej. Choć niewiele to zmienia. Sniper Elite: Resistance po prostu nie jest ładną grą. Nie jest też brzydką, raczej taką średnią, która nie wychodzi ze swojej strefy komfortu, gdzie tkwi od dobrych kilku lat.

Sniper Elite: Resistance jest hybrydą skradanki i strzelanki, więc tu aż się prosi o jakieś ładniejsze animacje postaci, lepsze twarze, tekstury i poprawiony ragdoll. Większość tekstur jest bardzo płaska, jednowymiarowa i czasem nieostra, a oświetlenie umowne i często kompletnie nie oddaje tego, gdzie się znajdujemy i jakie w danym miejscu są źródła światła. Dodaje to wrażenie sztuczności oprawie graficznej.

Mmm lubię liście w 2D.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Gra ma też problem z wygładzaniem krawędzi, bo domyślnie zaimplementowane AA powoduje spore rozmycia i utratę detali np. na przewodach i ogrodzeniach, a takie rzeczy rozwiązuje zazwyczaj np. użycie DLAA czy nawet DLSS w trybie jakości. W ogóle brak upscalingu w tej grze to też spory minus, szczególnie, że Sniper Elite 5 oferował możliwość wyostrzania FSR 1.

Fizyka także polega na tych samych zasadach, które wprowadzono kilka „snajperów” temu. W 2012 roku Sniper Elite V2 robił wrażenie opadającymi kulami i słynnymi (choć mocno nużącymi po kilkunastu powtórkach) x-rayami. Dzisiaj nie jest to już coś, co wywołuje „efekt wow”. Grając w Sniper Elite: Resistance mam mocne wrażenie, że gdzieś już to widziałem, a plastelinowe twarze postaci tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że serii potrzeba graficznego odświeżenia, przejścia w nową generację.

Po co komu dobre oświetlenie, zostaw tak jak jest.Źródło: Sniper Elite: Resistance, Rebellion / Wushu Studios, 2025.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Sniper Elite: Resistance, to nie gra AAA, tylko raczej AA, ale nawet w tej niszy znajdziemy dzisiaj dużo ładniejsze produkcje, jak Remnant 2, Chernobylite, Metro Exodus czy oba Hellblade’y.

Kwestie oprawy graficznej tego tytułu raczej już się nie zmienią i mam tylko nadzieję, że twórcy zajmą się problemem wycieków VRAM-u i ścinkami, na które nie mogłem znaleźć rozwiązania. Jeśli jesteście fanami serii i chcecie kupić Sniper Elite: Resistance, to poczekajcie chociaż chwilę, żeby nie frustrować się ewentualnymi problemami, bo moim zdaniem w obecnym kształcie jest ich po prostu za dużo.

POWIĄZANE TEMATY: gaming testy wydajności

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

Dostępność RTX-ów 5080 i 5090. Gdzie kupić najnowsze karty Nvidii?

Dostępność RTX-ów 5080 i 5090. Gdzie kupić najnowsze karty Nvidii?

Chaos, krzyki i zniszczony szyld przedszkola; Tak wygląda premiera RTX 50 w Japonii

Chaos, krzyki i zniszczony szyld przedszkola; Tak wygląda premiera RTX 50 w Japonii

Premiera RTX 5090 i RTX 5080 - DLSS 4 oficjalnie trafiło na rynek. Z technologii skorzystają nie tylko posiadacze RTX-ów 50

Premiera RTX 5090 i RTX 5080 - DLSS 4 oficjalnie trafiło na rynek. Z technologii skorzystają nie tylko posiadacze RTX-ów 50

Szczęściarz kupił świetną kartę graficzną za 16 złotych i zainstalował ją w nowym komputerze; okazuje się że jest warta 3000 złotych

Szczęściarz kupił świetną kartę graficzną za 16 złotych i zainstalował ją w nowym komputerze; okazuje się że jest warta 3000 złotych

18 lat temu na rynek trafił znienawidzony Windows Vista. System wyprzedził swoje czasy, ale nie zdążyliśmy go docenić

18 lat temu na rynek trafił znienawidzony Windows Vista. System wyprzedził swoje czasy, ale nie zdążyliśmy go docenić