Dziwne porady w wyszukiwaniu to nie halucynacje. Google uważa, że jej AI działa dobrze, a winne są niuanse językowe

Sztuczna inteligencja Google potrafiła czasem doradzić użycie kleju w przyrządzaniu pizzy, lub odpisać, że nasz kot może chcieć nas zjeść, jeśli liże nam rękę. Teraz Google próbuje wytłumaczyć jej odpowiedzi.

tech
Arkadiusz Strzała31 maja 2024
1
Źrodło fot. Steve Johnson, Unsplash
i

Google uruchomiło testowo swoją sztuczną inteligencję – model językowy (LLM) pomagający w wyszukiwaniu treści internetowych. Trzeba przyznać jednak, że szybko okazał się on co najmniej niewiarygodny. Niektóre porady w stylu użycia kleju do pizzy można uznać za wręcz niebezpieczne. Dobrze, że Google ostrzega przed eksperymentalnością tej funkcji. Co więcej, te pomyłki to nie „halucynacje” AI, jak wielu je nazwało. Google uważa, że te nietrafione wyniki to wina „pustych danych”, a także ludzi wymyślających dziwne pytania.

Nie AI, to „język jest zły”

W swoim wpisie Google odpowiada na zarzuty pojawiające się pod adresem wyszukiwania wspomaganego AI. Firma jest świadoma, że sytuacje te faktycznie mogły mieć miejsce, choć powątpiewa w niektóre z nich, uważając, iż zrzuty ekranu zostały sfabrykowane. Za błędne wyniki obwinia raczej niuanse językowe, oraz treści internetowe stworzone w niezrozumiały lub skrajny sposób.

Oznacza to, że wyszukiwania AI na ogół nie „halucynują” ani nie wymyślają rzeczy w sposób, w jaki mogłyby to zrobić inne produkty LLM. Kiedy wyszukiwania sztucznej inteligencji się mylą, zwykle dzieje się tak z innych powodów: błędnej interpretacji zapytań, błędnej interpretacji niuansów językowych w Internecie lub braku wielu dostępnych cennych informacji. (Są to wyzwania, które występują również w przypadku innych funkcji wyszukiwania) – Blog Google.

Modele językowe używane w wyszukiwaniu treści działają nieco inaczej, niż pozostałe AI. Owszem, są wytrenowane na zawartości sieci, podobnie jak inne LLM, ale nie są izolowane i mają dostęp do Internetu. Toteż mogą być podatne na błędne interpretacje rzeczy z kategorii, których nie spotkały podczas uczenia.

Wiadomo, że obecne AI raczej należy jeszcze kwalifikować jako eksperyment. Ale potrafią być przydatne i nie są sobie równe. Jeśli Google chce nadążać za OpenAI i pozostałymi konkurentami, czeka je sporo pracy. Firma tego nie ukrywa i uważa, że już w tej chwili prawdopodobieństwo uzyskania dziwnych odpowiedzi jest mniejsze. Być może nie przeczytamy już, że nasz kot chce nas zjeść, jeśli lubi lizać po ręce. Miejmy nadzieję… Warto mieć dystans do tego co odpisuje nam AI.

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić