futurebeat.pl NEWSROOM Czekasz na Galaxy S24 FE? Premiera ma być tuż za rogiem Czekasz na Galaxy S24 FE? Premiera ma być tuż za rogiem Co chwilę docierają do nas sprzeczne informacje, dotyczące najnowszego modelu Samsunga Galaxy S24 FE. W końcu pojawiła się wieść o prawdopodobnej dacie premiery tego urządzenia. mobileKlaudia Makoś20 września 2024 Źrodło fot. Samsungi Spis treści:Nowe, lepsze wiadomościCo obecnie wiemy o nadchodzącym Galaxy S24 FE Na oficjalnym kanale YouTube wietnamskiego oddziału Samsunga ujawniono, że nowy Galaxy S24 FE ma być dostępny w sprzedaży już od 26 września 2024 roku, czyli niecały rok po premierze swojego poprzednika. Szybciej, niż zakładano. Przynajmniej takie informacje ukazały się w pewnym filmie, który niestety został ukryty. Wraz z debiutem telefonu, na rynku ma pojawić się nowa generacja Galaxy AI. Pozostałe szczegóły nie zostały potwierdzone. Nowe, lepsze wiadomościWygląda to tak, jakby wideo, wspomniane wyżej, zostało opublikowane przez przypadek. Fani marki Samsung bacznie obserwują jej kanały na social mediach, więc nie mogło to umknąć ich uwadze i dzięki temu poznaliśmy możliwą specyfikację techniczną nowego Galaxy. Powiązane:Jak wytrzymała jest tytanowa obudowa Samsunga Galaxy S24? W sieci pojawiło się nagranie Jeszcze w tym miesiącu wyciekła informacja, że Samsung Galaxy S24 FE może nas słono kosztować. Na szczęście może się okazać, że przyszli właściciele, nadchodzącego wielkimi krokami telefonu, prawdopodobnie nie będą mieli aż tak zrujnowanego portfela, przynajmniej to sugerują najnowsze wieści. Przecieki o Samsungu Galaxy S24FEŹródło: X Samsung Galaxy S24 FE ma kosztować prawdopodobnie 740 euro (ok. 3,2 tys. zł) w wersji 128/8 GB, a za wariant 256 GB może być wyceniony na 809 euro (ok. 3,4 tys. zł). Pamiętajcie o tym, że nie są to oficjalne informacje. Trzymamy rękę na pulsie i czekamy na wypowiedź ze strony samego producenta lub na premierę telefonu. Co obecnie wiemy o nadchodzącym Galaxy S24 FENieoficjalnie mówi się, że telefon ma pojawić się w kilku wariantach kolorystycznych: niebieskim, zielonym, czarnym, grafitowym i żółtym. Z przodu urządzenia będziemy mogli ujrzeć wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości FHD+, przekątnej 6,7 cali, częstotliwości odświeżania 120 Hz oraz ochroną Gorilla Glass Victus+. Na froncie ma znajdować się również 10-megapikselowy aparat do selfie. Z drugiej strony urządzenia umieszczone mają być trzy aparaty. Główna matryca o rozdzielczości 50 Mpix, obiektyw ultraszerokokątny 12 Mpix i teleobiektyw 8 Mpix z potrójnym zoomem optycznym. Sercem smartfona może być natomiast procesor Exynos 2400 lub Exynos 2400e. Bateria ma mieć pojemność 4565 mAh i wspierać szybkie ładowanie do 25 W oraz bezprzewodowe ładowanie zwrotne do 8 W. Z przecieków wynika, że telefon ma funkcjonować na oprogramowaniu One UI 6.1.1 i Androidzie 14. Nadchodzący Galaxy ma być wspierany aktualizacjami systemowymi przez najbliższe 4 lata. Wygląda na to, że będzie mógł służyć użytkownikowi przez dobrą chwilę. Pozostaje mieć nadzieję, że tak będzie. Czytaj więcej:Samsung Galaxy A55 zaskakuje, telefon będzie można łatwo naprawić POWIĄZANE TEMATY: mobile Samsung Samsung Galaxy Autor: Klaudia Makoś Aktualizacja oprogramowania PS5 24.06-10.01.00 już dostępna; naprawia błędy graficzne w wielu grach Aktualizacja oprogramowania PS5 24.06-10.01.00 już dostępna; naprawia błędy graficzne w wielu grach Tak może wyglądać Nintendo Switch 2; powstała fanowska wersja przypominająca Switcha OLED Tak może wyglądać Nintendo Switch 2; powstała fanowska wersja przypominająca Switcha OLED W tej myszce jednym ruchem włączysz tryb cichy i to znacznie więcej niż zwykły bajer. Recenzja Edifier Hecate G3M Pro W tej myszce jednym ruchem włączysz tryb cichy i to znacznie więcej niż zwykły bajer. Recenzja Edifier Hecate G3M Pro Ta limitowana edycja PS5 wygląda niesamowicie i w przyszłości może być warta fortunę Ta limitowana edycja PS5 wygląda niesamowicie i w przyszłości może być warta fortunę Najlepsze funkcje iOS 18? Społeczność ma dwóch faworytów, których nawet my nie mieliśmy na radarze Najlepsze funkcje iOS 18? Społeczność ma dwóch faworytów, których nawet my nie mieliśmy na radarze