Al obrabia fotografie lepiej niż Photoshop

W ostatnim czasie sporo mówi się o sztucznej inteligencji w kontekście programów, takich jak DALLE-2 czy Imagen, które tworzą obrazy na podstawie kilku wpisanych słów. Brzmi to imponująco, ale na dłuższą metę taki program zaczyna być traktowany bardziej jako ciekawostka, a nie jako narzędzie, które może sprawdzić się w praktyce. Okazuje się jednak, że przy odrobinie kreatywności tego typu sztuczna inteligencja może zastapić fotografowi Photoshopa.

Zdjęcia ostre jak jak brzytwa

Po lewej znajduje się zdjęcie przed obróbką. Po prawej mamy fotografię wyostrzoną przez sztuczną inteligencję.

Nicholas Sherlock jest fotografem z Nowej Zelandii, który wykorzystał DALL-E 2 do przekształcenia kilku bardzo ładnych, ale rozmytych zdjęć biedronki w wyraziste obrazy w stylu fotografii stockowej. Zrobił to, zlecając AI edycję swojego oryginalnego, rozmytego zdjęcia z podpowiedzią tekstową „Biedronka na liściu, ostrość ułożona na makrofotografii o wysokiej rozdzielczości". Sherlock pokazał następnie zdjęcia zajmującemu się fotografią YouTuberowi Micaelowi Widellowi który przedstawił je w filmie badającym zastosowanie DALLE-2 w fotografii. YouTuber wysnuł śmiałą tezę, że tego typu programy mogą zabić obecną fotografię, ponieważ nie będzie trzeba znać się na obsłudze programów graficznych, skoro obróbką zdjęcia może zająć się sztuczna inteligencja.

Czy sztuczna inteligencja zagraża sztuce?

Zdolność do bezbłędnej edycji rzeczywistego zdjęcia w pożądany sposób wydaje się być świetnym zastosowaniem narzędzia, zwłaszcza z takimi wynikami jak ten przedstawiony przez fotografa. Nic dziwnego, że Widell zastanawia się w swoim filmie, jaka będzie rola fotografa lub nawet hobbysty w przyszłości, skoro dzięki DALLE-2 każdy może generować realistyczne obrazy czegokolwiek chce.

Powiązane:Starlinki, Perseidy i inne cuda. To zobaczymy na polskim niebie w 2025 roku

Moim zdaniem sztuczna inteligencja będzie mimo wszystko narzędziem dla fotografów, malarzy i nawet pisarzy, ponieważ ludzie wciąż szukają w sztuce czynnika ludzkiego, a więc także tych drobnych niedoskonałości, które nadają dziełom sztuki charakteru. Technologia się rozwija i służy człowiekowi. Dawniej gitarzysta stroił swój instrument za pomocą kamertonu, po którego stuknieciu wydobywał się dźwięk w tonacji „E”. Dziś natomiast korzysta się z elektronicznych stroików informujących o zbyt niskim lub za wysokim dźwięku konkretnej struny. Jest to jedynie ułatwienie dla artysty i w żaden sposób nie umniejsza jego roli.

Czytaj więcej:Smartfony nie są Waszymi przyjaciółmi. Z ewolucyjnego punktu widzenia to pasożyty

Adam Adamczyk

Adam Adamczyk

Pisaniem zajmuje się zawodowo od 2013 roku. W 2021 roku dołączył do GRYOnline.pl, gdzie poza tematyką gamingową zajmuje się informacjami stricte technologicznymi. Współpracował z największymi sklepami muzycznymi w Polsce, tworząc artykuły związane z instrumentami i ogólnie pojętym udźwiękowieniem. Grami komputerowymi interesuje się od dziecka. Poza tym jego zainteresowania obejmują grę na gitarze, komponowanie muzyki oraz sporty siłowe.