futurebeat.pl NEWSROOM 20 lat temu Apple wypuściło jeden ze swoich najtańszych sprzętów, które zawojowały rynek. Wspominamy iPod Shuffle 20 lat temu Apple wypuściło jeden ze swoich najtańszych sprzętów, które zawojowały rynek. Wspominamy iPod Shuffle Pierwszym iPodem z pamięcią flash był malutki, przypominający opakowanie gumy do żucia Shuffle. Dokładnie 20 lat temu Steve Jobs pokazał ten player na scenie. Czy zmienił świat? Nie. Ale sprawił, że sprzęt Apple pojawił się w wielu domach po raz pierwszy. techPiotr Wasiak11 stycznia 2025 1 Spis treści:Rynek odtwarzaczy w 2005 rokuLosowe odtwarzanie najczęściej wybieraną metodą słuchaniaI wtedy już poszło z górkiPodróbek także nie brakowało! 11 stycznia 2005 roku Steve Jobs, prezes Apple, wyszedł na scenę podczas konferencji otwierającej targi MacWorld w San Francisco i w swoim stylu zaprezentował „jeszcze jedną rzecz”. Malutkiego iPoda, który wyglądał jak… pendrive. Powiązane:Kiedy premiera iPhone 17? Sprawdzamy i odpowiadamy Podczas swojej prezentacji długo mówił o strategii Apple w obszarze przenośnych odtwarzaczy muzyki. iPod bowiem nie służył tylko do słuchania muzyki (spełniając obietnicę 1000 piosenek w kieszeni) ale stał się elementem stylu. Wszystko przez białe słuchawki. Kiedy wszystkie inne słuchawki były czarne, właściciela iPoda można było rozpoznać od razu – właśnie po białym kabelku biegnącym od uszu do kieszeni. Rynek odtwarzaczy w 2005 rokuJakiej konkurencji Jobs postanowił rzucić rękawicę? Przypomnę, że były to czasy przed usługami streamingowymi muzyki i przed smartfonami. Ktoś, kto chciał słuchać utworów ze swojej kolekcji poza domem, miał kilka możliwości. Po pierwsze mógł użyć przenośnego odtwarzacza CD zwanego potocznie Discmanem (choć Discman to zastrzeżona nazwa firmy Sony). Istniały też odtwarzacze CD+MP3, które potrafiły odczytywać „empetrójki” nagrane na płytę. Takie urządzenie mogło przechowywać całkiem sporo muzyki, ale playery z płytami były dość nieporęczne. Innym rozwiązaniem było sięgnięcie po odtwarzacz z dyskiem twardym – i tutaj oczywiście królował iPod. Podpis: Pierwsza wersja iPoda Shuffle przypominała przerośniętego pendrive’a. Była biała, plastikowa i miała 512 MB lub 1 GB. To było nowe podejście do prostego i taniego odtwarzacza muzyki.Źródło: Wikipedia. W 2005 roku było to już urządzenie dobrze osiadłe na rynku (pierwszy zadebiutował w 2001 roku) i firma z Cupertino miała w ofercie dwa: większego i model „mini”, który był nieznacznie tańszy. Były też odtwarzacze innych producentów, ale iPod skutecznie wypchnął je z rynku. No i wreszcie można było wybrać odtwarzacz oparty o pamięć flash. W tym przypadku melomani sięgali po jeden z modeli konkurencji – na przykład urządzenie Creative MuVo, które mogły pochwalić się 64 lub najczęściej 128 megabajtami pamięci flash. To była nisza, w którą jabłkowa firma postanowiła wejść, jak zwykle z przytupem. Jak się okaże później, przechowywanie danych na nośnikach półprzewodnikowych było przyszłością. Jabłkowa firma na początek wprowadziła właśnie model Shuffle, a pod koniec 2005 roku iPoda nano, który zastąpił w ofercie iPoda mini. Ten sukces to nie przypadek! Sukces iPoda nie wziął się znikąd. Uruchomiono gigantyczną akcję promocyjną pokazującą czarne sylwetki ludzi na kolorowym tle, gdzie jedynym wyróżniającym się elementem były białe kable od słuchawek. Było to pokazanie pewnego wyluzowanego, kolorowego i radosnego sposobu bycia. Ten wizerunek i reklama zostały stworzone przez agencję Chiat/Day odpowiedzialną za wiele innych reklam Apple – w tym jedną z najbardziej znanych – reklamę Macintosha z 1984 roku. Steve Jobs początkowo nie był do tej wizji przekonany, bo uważał, że nie pokazuje produktu i jego możliwości. Po sukcesie marketingowym zmienił jednak zdanie. Losowe odtwarzanie najczęściej wybieraną metodą słuchaniaPodczas wspomnianej konferencji Steve Jobs podzielił się ważnym spostrzeżeniem: Chcemy stworzyć coś, co jest nawet łatwiejsze w obsłudze niż istniejące iPody. Coś co będzie naszym „produktem wejściowym”, który zainteresuje jeszcze więcej ludzi. Zdaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy nowego pomysłu, abyś nie musiał przebijać się przez straszny interfejs (konkurencji), aby posłuchać muzyki. I wtedy to do nas dotarło. Użytkownicy iPodów odkryli nową metodę słuchania muzyki. To było odtwarzanie losowe (Shuffle). Słuchając w ten sposób nie musisz szukać swojej muzyki. To ona odtwarza się dla Ciebie. Zdecydowaliśmy się zbudować cały odtwarzacz wokół tej funkcji. Z tego spostrzeżenia narodził się właśnie najmniejszy z iPodów – Shuffle, który kształtem przypominał pendrive z wtyczką USB 2.0. Niektórzy też dopatrywali się w nim podobieństwa do opakowania gum do żucia. Obsługa była bajecznie prosta. Ułożone w okrąg przyciski do regulacji głośności, zmiany piosenek, „play/pause” i tyle wystarczyło. Całości dopełniała dioda sygnalizująca stan urządzenia. Z tyłu mieliśmy włącznik i przełącznik trybów odtwarzania. Shuffle miał ich tylko dwa: losowe odtwarzanie i muzyka po kolei. Na przeciwległej do wtyczki USB ściance, znajdowało się gniazdo jack do podłączenia słuchawek. Zamiast kapselka zasłaniającego USB można było tam przyczepić smyczkę (dodawaną w zestawie) i nosić player na szyi, niczym identyfikator określający nasz sposób bycia i status społeczny. Takie proste! Od 2. edycji Szufelki były dostępne w różnych kolorach. Ponoć zielony był najładniejszy.Źródło: Piotr Wasiak Do tego iPoda (zresztą jak do wszystkich innych) potrzebny był jeszcze program iTunes na PC lub Macu w którym zaimplementowano funkcję „Autofill”, która automatycznie wypełniała pamięć „szufelki” według zadanych reguł. Mogła na przykład wrzucić tam najczęściej słuchane utwory z naszej biblioteki. A pamięci ten iPod miał sporo w porównaniu z konkurencją. Mógł się pochwalić pojemnością 512 MB lub 1 GB, co przy ówczesnej cenie 99 dolarów za tańszą wersję sprawiało, że stawał się rozsądną alternatywą dla odtwarzaczy innych firm. Bez iTunes nie posłuchasz Apple zawsze miało nieco inne podejście niż reszta świata. Nie inaczej było z wypełnianiem iPodów (nie tylko Shuffle) muzyką. Nie wystarczyło podłączyć urządzenia do komputera i wrzucić tam empetrójki, jak na zewnętrzny dysk. Trzeba było użyć iTunes i to za jego pomocą wypełnić swojego iPoda. Zabezpieczało to przed piractwem. Nie mogłem więc swojego iPoda podłączyć do komputera kolegi i po prostu przekopiować mu swoją muzyki. Takie zabezpieczenie było ukłonem w stronę wytwórni muzycznych, co miało przekonać je do dystrybucji cyfrowej via iTunes Music Store (cyfrowy sklep z muzyką od Apple). Nie inaczej było w przypadku „szufelki”. Tam można było podzielić przestrzeń pomiędzy danymi, a muzyką. To znaczy, mogłem na przykład przeznaczyć 128 MB na muzykę, a resztę na dane, które były widoczne po podłączeniu do każdego komputera. Muzyki zaś nie dało się w ten sposób skopiować. Miałem wtedy i iPoda i pendrive’a w jednym. I wtedy już poszło z górkiPomimo tego, że wielu nie wróżyło iPodowi Shuffle sukcesu, to klienci zdecydowali portfelami. Shuffle stał się niezwykle popularny. We wrześniu 2006 roku Jobs powiedział podczas prezentacji, że Apple w półtora roku sprzedało ponad dziesięć milionów sztuk iPoda Shuffle pierwszej generacji… i zapowiedział kolejną wersję urządzenia. iPod Shuffle 2. generacji pojawił się w wersji srebrnej o pojemności 1 GB z zupełnie nową obudową, której kształt wynikał po pierwsze z miniaturyzacji, a po drugie z obserwacji. Okazało się bowiem, że najmniejszy odtwarzacz od Apple jest używany przez rozmaitych sportowców-hobbystów, dla których sznurek na szyi nie był zbyt wygodny, a którzy zmuszeni byli używać produktów innych firm, aby wygodnie nosić Shuffle podczas treningu. Zatem „Jabłko” dodało do iPoda oczywistą rzecz. Klips. Najlepsze rozwiązanie, a jest takie proste. Dodawany do “Szufli: od drugiej edycji klips sprawiał, że noszenie tego urządzenia było naprawdę wygodne. To dopiero “wearable!”.Źródło: Piotr Wasiak. Innowacyjna była też metoda łączenia playera z komputerem, bo w urządzeniu nie było portu USB. Do pudełka z iPodem dodawano stację dokującą, która łączyła się z komputerem, a z umieszczonym w niej iPodem… przez port słuchawek. Tak więc, gniazdo jack stało także portem USB i portem ładowania. Warto też wspomnieć, że wraz z miniaturyzacją spadała cena. „Dwójka” kosztowała już 79 dolarów. Do srebrnego modelu „szufelki” drugiej generacji dołączyły w kolejnych latach inne wersje kolorystyczne, czy też takie z 2 GB pamięci. Niestety Apple „przeinżynierowało” i zepsuło to, co było dobre. Trzeci model tego iPoda okazał się niewypałem. Zwyczajnie, przesadzono z innowacją. „Dwójka” była niemal idealna, a w „trójce”… pozbyto się całkowicie przycisków sterujących, zostawiając tylko włącznik, będący jednocześnie przełącznikiem trybów. Teraz tą maleńką, bryłką aluminium (w wersji premium wykonaną ze stali nierdzewnej) sterowano tylko za pomocą przycisków umieszczonych na kablu słuchawek. Nazwy utworów i tryb były odczytywane na głos przez VoiceOver, czyli takiego dalekiego przodka Siri. W czwartej, ostatniej edycji zostawiono zdobycze techniczne edycji trzeciej (między innymi asystenta głosowego), ale przywrócono przyciski. To najlepsza wersja Szufelki.Źródło: Wikipedia. Spotkało się to z krytyką odbiorców, bo oznaczało, że w zasadzie nie da się do tego iPoda podłączyć słuchawek innych firm, a te oryginalne jakością wykonania ani odwzorowaniem dźwięku nie grzeszyły. Z czasem pojawiło się kilka kompatybilnych modeli słuchawek innych firm… No ale to nie było to. Poza tym, przeskoczenie na przykład o kilka piosenek do przodu było szalenie niewygodne. Z każdego niewypału jednak Apple zachowuje coś, co się sprawdziło. To temu iPodowi zawdzięczamy upowszechnienie sterowania na kablu, gdzie umieszczone były trzy przyciski – start/stop i dwa od głośności, a przełączanie między piosenkami lub funkcjami robiło się poprzez odpowiednie, wielokrotne naciśnięcie przycisku start/stop: dwa szybkie naciśnięcia to przeskok do przodu, a trzy - do tyłu. Jest to coś, z czego korzystamy nawet dzisiaj na przewodowych i bezprzewodowych słuchawkach od Apple. Po roku od wprowadzenia 3 generacji „szafla”, wycofano go ze sprzedaży i zastąpiono czwartą, ostatnią edycją. Zachowano w niej zdobycze technologiczne trzeciej wersji – w tym głosowe odczytywanie nazw utworów i sterowanie za pomocą przycisków na kablu, ale przywrócono fizyczne przyciski na obudowie. Tym samym, ostatnia „szufelka” wyglądała jak nieco zmniejszona „dwójka”. Była to najdłużej obecna na rynku wersja tego odtwarzacza, bo zadebiutowała 1 września 2010 roku wraz z prezentacją Steve’a Jobsa, a linia przestała być kontynuowana w 2017 roku. Dostępny był w wersji 2 GB w wielu kolorach i z czasem coraz bardziej taniał - dochodząc do ceny poniżej 50 dolarów (to niewiele więcej niż kwota, za którą Apple sprzedawało wtedy same słuchawki!). Ale pod koniec swojego życia już niemal całkowicie przerzuciliśmy się na słuchanie muzyki z telefonów i z użyciem serwisów streamingowych, których mały iPod Shuffle nie wspierał. iPody Shuffle 2 generacji to chyba jedyne urządzenia Apple na których pojawiały się logotypy innych firm - bo iPody te były popularne jako nagrody w rozmaitych konkursach.Źródło: Piotr Wasiak Podróbek także nie brakowało!Twórcy podróbek szczególnie upodobali sobie drugą i czwartą generację iPoda Shuffle. Nadal (podkreślam: NADAL) można za kilkadziesiąt złotych kupić urządzenia łudząco podobne do „szafla”. Mają nieco inaczej umieszczone przyciski na kółku i zazwyczaj mają port mini USB do podłączenia kablem do komputera. Identyfikują się jako dyski przenośne, więc bez problemu można na nie wrzucać „empetrójki” i żaden iTunes nie jest potrzebny. Z jakością wykonania bywa różnie, ale pamiętam swego czasu, jak te urządzenia dosłownie zalały rynek i pomimo oczywistego podobieństwa do produktów Apple, były dostępne nawet w marketach z elektroniką. Nie trzeba było po nie jechać na bazar. Widać nikt nikogo nie pozwał. iPod Shuffle jest też jednym z nielicznych urządzeń, na których Apple pozwalało grawerować czy w inny sposób nanosić na obudowę logotypy innych firm. Można było zatem w wielu konkursach wygrać „szufelki” z naniesioną grafiką czy napisem. Jak dobrze poszukać, to w serwisach aukcyjnych takie promocyjne egzemplarze nadal się trafiają. Moim pierwszym urządzeniem Apple był właśnie kupiony na Allegro za około 150 złotych nowy, fabrycznie zapakowany, jednogigowy iPod Shuffle drugiej generacji z logo producenta galaretek. Ostatnio go uruchomiłem i w pamięci nadal były utwory z 2007 czy 2009 roku… Nostalgię wywaliło pod sufit i odkryłem, że gust muzyczny mi się znacząco nie zmienił. Chciałbym aby iPod wrócił, choć to chyba niemożliwe. Czytaj więcej:Apple iPhone 17 Air może być dwuczęściowy; tylny panel połączy szkło i aluminium POWIĄZANE TEMATY: tech Apple Piotr Wasiak Piotr Wasiak Gra w gry, promuje gry i robi gry, a teraz jeszcze czasami pisze o technologii. Zdecydowany Millenials, który coraz częściej łapie się na stwierdzeniu “za moich czasów to było…”. Pewnie dlatego lubi retro, technologię i ciekawostki świata naukowego. Poza tym, jego pasją są Gwiezdne wojny o których może długo opowiadać i spierać się, który myśliwiec jest lepszy. Pewnie dlatego prowadzi dwa kanały na YouTube - Bibliotekę Ossus o uniwersum Lucasa i Bibliotekę Wyobraźni… O wszystkich innych uniwersach. W internecie i na konwentach czy PGA lub Digital Dragons ukrywa się pod nickiem “Yako”. Zotac prezentuje RTX-50 wyposażone w specjalną lampkę bezpieczeństwa Zotac prezentuje RTX-50 wyposażone w specjalną lampkę bezpieczeństwa Intel Vision 2025 zapowiedziane. Już wkrótce poznamy plany na przyszłość firmy Intel Vision 2025 zapowiedziane. Już wkrótce poznamy plany na przyszłość firmy TSMC zrywa współpracę z firmą zaopatrującą Huawei TSMC zrywa współpracę z firmą zaopatrującą Huawei AMD FSR 4 przetestowane. Technologia sprawdza się znacznie lepiej niż jej poprzednicy AMD FSR 4 przetestowane. Technologia sprawdza się znacznie lepiej niż jej poprzednicy Jak wstawić przypis w Wordzie? Opisujemy krok po kroku Jak wstawić przypis w Wordzie? Opisujemy krok po kroku