Robotyczny barman sterowany przez AI z IFA zaserwował nam colę

W amerykańskich filmach barmani to zwykle albo najtańsi psychoterapeuci, wysłuchujący o najbardziej intymnych problemach swoich klientów, albo najlepsze źródło informacji o tym, co dzieje się w lokalnym półświatku. Według wizji z targów IFA w Berlinie, przyszłość może jednak wyglądać zupełnie inaczej. Znaleźliśmy tam bar, w którym drinki i napoje przygotowywał robot sterowany przez AI – a raczej jego ramię.

W zasadzie to nie tyle sam robot, co całe, zintegrowane z nim stanowisko barmańskie. Nazywa się Yanu i po raz pierwszy zostało przetestowany w barze, w Estonii. W pół-otwartej, ważącej niemal tonę kapsule, umieszczono zapas przeróżnych alkoholi i napojów, lód, kubki oraz system płatności i zamawiania oparty na tabletach. Według producenta, Yanu może przygotować do 100 drinków w godzinę.

Powiązane:Monitor z rekordowym odświeżaniem 600 Hz wśród nowych modeli zaprezentowanych przez Acera

Skorzystaliśmy z okazji i zamówiliśmy colę od Yanu, klikając odpowiednie pola na tablecie. Następnie można było oglądać robota w akcji, jak najpierw pobiera plastikowy kubek, nabiera nim lodu i wreszcie napełnia płynem przy odpowiednim dozowniku, a potem podaje naczynie do stanowiska, z którego zamawiał klient.

Czy robi to wrażenie? Jak najbardziej! Czy taka będzie przyszłość barów? Na razie chyba jeszcze nie. Yanu ma spore ograniczenia – w tej odsłonie nie był w stanie mieszać płynów, raz zdarzyło mu się też jakimś przypadkiem rzucić kubkiem poza kapsułę – „uroki” pionierskich wynalazków. No i jest jeszcze czynnik ludzki – brak rozmowy, interakcji, doradzenia, co zamówić. Na razie to niezłe rozwiązanie dla introwertyków.

Ale jeśli kiedyś barman-robot zacznie przypominać tego z filmu Pasażerowie, sytuacja może się zmienić. Tylko, że na taką technologię jeszcze trochę poczekamy.

Czytaj więcej:Wypiliśmy niezwykłą kawę, którą zrobił ekspres z interfejsem od producenta kart graficznych