Wszystko może być ekranem dotykowym; niesamowity projekt pokazuje możliwości japońskiej technologii

Na targach CEATEC 2024 poświęconym innowacjom technologicznym Japan Display Inc. zaprezentowało przełomową technologię, która może przekształcić dowolny obiekt w ekran dotykowy. Projekt nosi nazwę ZINNSIA i dzięki niemu przedmioty codziennego użytku, takie jak drewniane stoły, ceramiczne naczynia czy nawet pluszowe zabawki, mogą stać się interaktywnymi powierzchniami.

Wyjątkowy projekt JDI

W czasie tegorocznych targów CEATEC, których motywem przewodnim były rozwiązania prowadzące ludzkość do „społeczeństwa 5.0”, JDI zaprezentowało interfejs ZINNSIA. Pozwala on przekształcić powierzchnie takie jak marmur, drewno czy skóra w panele dotykowe. Firma pokazała, jak technologia działa na pluszowym kocie, który stał się interaktywną zabawką. Uczestnicy mogli również dotknąć paneli wykonanych z różnych materiałów. Jednym z najciekawszych eksponatów z pewnością była roślina, która reagowała na dotyk dźwiękiem.

„Gadająca” roślina wykorzystująca technologię ZINNSIA. Źródło: MyNavi.jp

Jak to działa?

Według JDI ZINNSIA wykorzystuje tę samą metodę wykrywania pojemnościowego, co chociażby smartfony. Technologia opiera się na wykorzystaniu sensorów pojemnościowych, które są w stanie wykrywać dotyk na różnych materiałach. W przeciwieństwie do tradycyjnych ekranów dotykowych, które wymagają specjalnych powierzchni, może działać na niemal każdym materiale. Czujniki te są w stanie precyzyjnie rozpoznać kontakt, co pozwala na interakcję z urządzeniami w sposób bardziej naturalny i intuicyjny.

Panel interaktywny JDI z materiałami takimi jak futro czy marmur. Źródło: MyNavi.jp

W przyszłości na pewno możemy spodziewać się, że coraz więcej przedmiotów codziennego użytku będzie wyposażonych w tego typu interaktywne powierzchnie, co otworzy nowe możliwości zarówno w domach, jak i w świecie technologii.

Czytaj więcej:Po CPU i GPU przychodzi czas na NPU - czym jest i co potrafi?

Julia Sobasz

Julia Sobasz

Z wykształcenia dziennikarka, z powołania metińczyk. Pasja do pisania pojawiła się u niej gdzieś między kartkowaniem starego numeru czasopisma „Przekrój“ a zarywaniem nocy na czytaniu reportaży Wydawnictwa Czarne. Oprócz grania w MMO-rpgi kolekcjonuje retro sprzęt, który jest dla niej sposobem na zachowanie kawałka historii technologii. Niepohamowana fanka i teoretyczka polskich seriali z przełomu lat 90. i 00.