Wiedźmin 4 i Unreal Engine 5 to przepis na kłopoty. Nadzieja w ogarniętym ray tracingu oraz optymalizacji

Wiedźminskie przygody Ciri mogą przysporzyć sporo problemów technicznych, zwłaszcza w wersji na PC. Nowy silnik graficzny innym deweloperom sprawia kłopoty i CDP ma przed sobą dosyć ciężkie zadanie. Zwłaszcza jeśli chcą utrzymać grafikę ze zwiastuna.

gaming
Mateusz Zelek17 grudnia 2024

Wiedźmin 4 nie powinien sprawić problemów na konsolach, zwłaszcza jeśli zadebiutuje wraz z nową generacją. Jednak sytuacja na PC może być o wiele bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Największe obawy budzi przejście na nowy silnik graficzny i porzucenie REDengine.

Unreal Engine 5, choć potężny, w ostatnich miesiącach przysparzał deweloperom wielu problemów – nawet tym, którzy od lat pracują z technologią Epic Games. Implementacja zaawansowanych rozwiązań, takich jak ray tracing czy upscaling, może stanowić dodatkowe wyzwanie i odbić się na wydajności gry.

Mimo wszystko jestem spokojniejszy w kwestii optymalizacji. Choć CD Projekt Red nie zawsze radziło sobie z błędami na premierę, to pod względem wydajności ich produkcje z reguły dowoziły. Pozostaje mieć nadzieję, że Wiedźmin 4 pójdzie tą samą drogą i zapewni graczom satysfakcjonujące doświadczenie, niezależnie od platformy.

Niestabilność Unreal Engine 5

Niestety, Unreal Engine 5 w tym roku zaliczył wiele wpadek – od problemów z optymalizacją po częste crashowanie gier. Budzi to spory niepokój co do stanu technicznego nadchodzących wiedźmińskich przygód. Digital Foundry wysnuło jednak teorię, że to właśnie Wiedźmin 4 może stać się rozwiązaniem problemów ze stabilnością tego silnika. Istnieje więc szansa, że polski deweloper pozytywnie nas zaskoczy.

Niemniej jednak w przypadku wersji na PC trzeba liczyć się z tym, że Wiedźmin 4 będzie niszczycielem nawet najmocniejszych konfiguracji. Ostatnie premiery gier pokazują, że trudno dziś oczekiwać produkcji z najwyższej półki, która jednocześnie zachwyci wyglądem „next-genowym” i nie będzie przy tym obciążeniem dla GPU i CPU przy ustawieniach ultra.

Dodanie ray tracingu lub bardziej zaawansowanego path tracingu wydaje się pewne. Duża ilość efektów świetlnych i refleksów może stworzyć klimat na nieziemskim poziomie, co doskonale było widać w przypadku gry Indiana Jones i Wielki Krąg – tam technologie oświetleniowe pozwoliły uzyskać jedną z najbardziej szczegółowych opraw graficznych tego roku. Jeśli chodzi o Wiedźmina 4, nawet gdyby inne elementy nieco kulały, to efekty graficzne z pewnością będą nadrabiać braki. CD Projekt Red wielokrotnie udowodnił, że potrafi czarować światłem – wystarczy spojrzeć na Night City (Cyberpunk 2077), które wciąż pozostaje jednym z najlepszych przykładów zastosowania tej technologii.

Tak, ray tracing robi robotę. Źródło: CD Projekt RED - Wiedźmin 4 i Unreal Engine 5 to przepis na kłopoty. Nadzieja w ogarniętym ray tracingu oraz optymalizacji - wiadomość - 2024-12-17
Tak, ray tracing robi robotę. Źródło: CD Projekt RED

Cinematic jako pokaz możliwości graficznych samej gry?

Zwiastuny filmowe w przypadku gier to zazwyczaj próba silnego zainteresowania odbiorców lub jasny sygnał, że prace nad produkcją idą pełną parą. Warto jednak zauważyć, że to, co zobaczyliśmy, może w teorii sugerować kierunek artystyczny oraz sposób przedstawienia świata w samej grze. CD Projekt Red jasno stwierdziło, że zwiastun ma reprezentować „poziom graficzny, do jakiego dążą twórcy”. Warto też wspomnieć o wzmiance w materiale dotyczącej „niezapowiedzianej karty RTX”, która może być czymś więcej niż tylko marketingowym zabiegiem.

To szczególnie widać w przypadku twarzy postaci, które przypominają modele znane z Wiedźmina 3. Animacje oraz detale są bardziej dopracowane, ale to wciąż te znajome „buziuchny” z poprzednich przygód Geralta. Z kolei ubiór oraz wioska przedstawione w zwiastunie mocno przywodzą na myśl Skellige lub zimowe tereny Wrońców. Motyw ofiary składanej potworowi sugeruje natomiast lud wyspiarski – wszak w Wiedźminie 3 mieliśmy do czynienia z Leszym i kultem wokół niego.

Warto jednak nieco ostudzić entuzjazm. CD Projekt Red ma już w swoim portfolio tendencję do „pudrowania” rzeczywistości. Zwiastuny Wiedźmina 3 prezentowały o wiele lepszą grafikę niż finalna wersja gry. Nie był to co prawda miażdżący downgrade, ale wciąż było to zagranie typowo marketingowe.

Niemniej jednak pierwszy materiał stanowi solidne zaprezentowanie możliwości Unreal Engine 5 w wykonaniu CD Projekt Red. Oczywiście istnieje ryzyko, że gra podobnie jak wspomniana wyżej poprzedniczka zaliczy downgrade, ale nie musi być on znaczący. Zwiastun w formie kinowej to bezpieczne rozwiązanie – zawsze można powiedzieć, że był to jedynie materiał zapowiadający, a nie ostateczny pokaz możliwości graficznych gry. Hype został więc odpowiednio podkręcony, ale moim zdaniem materiał jest bardziej skierowany na giełdę i inwestorów niż samych graczy.

To zapowiedź jasna i klarowna, bez fajerwerków czy zdradzania szczegółów dotyczących rozgrywki. Ja natomiast martwię się zupełnie innym aspektem.

CD Projekt Red stoi przed sporym wyzwaniem z Unreal Engine 5

Wiedźmin 1 powstał na leciwym silniku Aurora, który już w momencie premiery pierwszej gry wiedźmińskiej był mocno przestarzały. Widać to było, zwłaszcza gdy porównywało się przygody Geralta z 2007 roku do takiego The Elder Scrolls IV: Oblivion, który wówczas zażynał komputery bez litości. Dlatego RED-zi przy Wiedźminie 2 zdecydowali się na zupełnie nowy a co więcej autorski silnik graficzny ochrzczony mianem REDengine. Samo jego przygotowanie według słów Tomasza Gopa (wówczas pracującego w CDP jako Senior Producent) trwało półtora roku. To był także jeden z powodów, dlaczego „Dwójka” powstawała w bólach, a wiele rzeczy musiało zostać finalnie wyciętych z gry.

Przepaść graficzna pomiędzy jedynką a dwójką Wiedźmina była ogromna. Źródło: CD Projekt RED - Wiedźmin 4 i Unreal Engine 5 to przepis na kłopoty. Nadzieja w ogarniętym ray tracingu oraz optymalizacji - wiadomość - 2024-12-17
Przepaść graficzna pomiędzy jedynką a dwójką Wiedźmina była ogromna. Źródło: CD Projekt RED

REDengine sprawiał masę problemów, ale i tak powstały na nim zarówno Wiedźmin 3, jak i Cyberpunk 2077. I tu rodzi się problem – CP2077 był pełen błędów i to pomimo faktu, że powstawał na silniku, który RED-zi znali bardzo dobrze. Mówimy przecież o grze z otwartym światem, gdzie pełno różnego rodzaju aktywności czy zadań pobocznych. Nowy Wiedźmin także będzie miał podobną strukturę. A to oznacza potencjalnie spore problemy optymalizacyjne oraz techniczne. Chciałbym wierzyć, że deklaracje o niechęci powtórki z fatalnej premiery Cyberpunka 2077 zostaną w pełni spełnione, ale... CDP nie wydało jeszcze w pełni sprawnej gry na premierę.

O ile w CP 2077 liczba błędów przytłaczała, tak w przypadku Wiedźmina 3 raczej bawiły, niż irytowały. Sam błąd z Płotką spawnującą się w przypadkowych miejscach, a zwłaszcza na dachach stał się elementem żartów ze strony deweloperów. W przykadku Wiedźmina 4 CDP zadeklarowało, że chce uniknąć wpadki rodem z Cyberpunka 2077. Deklaracja tego typu jest dla mnie nie tylko odważna, ale także bardzo niebezpieczna pod względem wizerunkowym – zwłaszcza że studio przenosi całość prac na zupełnie nieznany im silnik graficzny. Co innego optymalizacja – tutaj czuję, że będzie dobrze.

Błagam Panie Lasu, niechaj ten wiedźmak płynny będzie

CD Projekt Red nie zawsze radzi sobie z problemami technicznymi, ale jedno trzeba im oddać – optymalizacja w ich grach zwykle stała na przyzwoitym poziomie. Zarówno Wiedźmin 3, jak i Cyberpunk 2077 potrafiły zmusić do kapitulacji nawet najdroższe zestawy komputerowe przy maksymalnych ustawieniach graficznych, ale granie na średnich było możliwe na większości „przeciętnych sprzętów”. Nawet jeśli najniższe ustawienia okazywały się niewystarczające, z pomocą przychodziły mody, jak choćby „Witcher 3 Ultra Low”, który znacznie obniżał wymagania sprzętowe. Dzięki takim rozwiązaniom Geralt mógł przemierzać Kontynent nawet na kilkuletnich komputerach czy słabszych laptopach.

Cholera… piękny ten nasz wiedźmin. Źródło: CD Projekt RED - Wiedźmin 4 i Unreal Engine 5 to przepis na kłopoty. Nadzieja w ogarniętym ray tracingu oraz optymalizacji - wiadomość - 2024-12-17
Cholera… piękny ten nasz wiedźmin. Źródło: CD Projekt RED

Dużą rolę w kwestii płynności mogą odegrać rozwiązania upscalingowe, takie jak DLSS czy FSR, choć warto pamiętać, że nie są one pozbawione wad. Czasem mogą wystąpić problemy z synchronizacją klatek (tzw. frame pacing), co skutkuje nieregularnymi przycięciami obrazu. W innych przypadkach zwiększona wydajność okupiona jest różnego rodzaju glitchami graficznymi. Dodatkowe opóźnienia bywają także zauważalne przy włączonym V-Sync lub G-Sync, gdy karta graficzna nie nadąża z generowaniem odpowiednich klatek. Wprowadzenie upscalingu bywa odbierane jako pójście na skróty przez twórców – skoro AI radzi sobie z tematem, to po co poświęcać dodatkowy czas na dogłębną optymalizację?

Mimo wszystko upscaling może być nieocenioną pomocą, zwłaszcza dla użytkowników starszych kart graficznych – oczywiście pod warunkiem, że sprzęt będzie obsługiwał tę technologię. Liczę jednak, że CD Projekt Red postawi przede wszystkim na solidną optymalizację, a renderowanie gry w niższej rozdzielczości będzie jedynie wsparciem wydajności, a nie jej zastępstwem.

O jakość audiowizualną nowego Wiedźmina jestem spokojny – RED-zi niejednokrotnie udowodnili, że potrafią kreować przepiękne, pełne detali i klimatu światy. Trzymam jednak kciuki, by premierowa wersja gry była na tyle dobrze zoptymalizowana, że pozwoli mi zanurzyć się w ten świat w 60 kl./s na przynajmniej wysokich ustawieniach graficznych. Wtedy będę naprawdę szczęśliwy.

POWIĄZANE TEMATY: gaming

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

Xbox Series X może zniknąć z Polski. Plotki sugerują zmianę strategii Microsoftu [Aktualizacja]

Xbox Series X może zniknąć z Polski. Plotki sugerują zmianę strategii Microsoftu [Aktualizacja]

Gracz PC kupuje nowy moduł RAM, który okazuje się uszkodzony - sprzedawca wymienia wadliwą kość na pełny zestaw

Gracz PC kupuje nowy moduł RAM, który okazuje się uszkodzony - sprzedawca wymienia wadliwą kość na pełny zestaw

Jeden z producentów przypadkowo potwierdził premierę RTX-ów 50. W ofercie znajdziemy model z 32 GB pamięci

Jeden z producentów przypadkowo potwierdził premierę RTX-ów 50. W ofercie znajdziemy model z 32 GB pamięci

Nintendo Switch 2 ma zostać wydane w trzech wersjach kolorystycznych - jedna z nich pozostaje tajemnicą

Nintendo Switch 2 ma zostać wydane w trzech wersjach kolorystycznych - jedna z nich pozostaje tajemnicą

Wzmocniony ekran Samsunga Galaxy S24 Ultra okazuje się problematyczny. Użytkownicy skrążą się na jego uszkodzenia

Wzmocniony ekran Samsunga Galaxy S24 Ultra okazuje się problematyczny. Użytkownicy skrążą się na jego uszkodzenia