Uzasadniona złość na firmę Nvidia: premiera tych kart graficznych jest czymś bezprecedensowym

Kolejne problemy z RTX-ami 50 sprawiają, że coraz więcej osób jest zmęczonych Blackwellami. Jeden z ekspertów podsumował całą sytuację i uważa, że to generacja kart graficznych „do zapomnienia”.

gaming
Zbigniew Woźnicki26 lutego 2025
Źrodło fot. Đŕo Hi?u; Unsplash.com; 2024
i

Jeszcze przed premierą RTX-ów 50, Nvidia była na szczycie. Mimo, że część graczy z dystansem patrzyła na nadchodzące Blackwelle, to liczono na udaną generację, która będzie łatwa w zdobyciu. Rzeczywistość zweryfikowała wszystkie oczekiwania, bo RTX-ów 50 nie ma w sklepach, a jeśli są, to po zawyżonych cenach i karty nie radzą sobie najlepiej, bo posiadają wady techniczne. Już nawet eksperci są zmęczeni sytuacją.

RTX-y 50 to jedna z największych porażek Nvidii

Krytyka na Nvidię zaczyna spadać z wielu stron na raz. Gamers Nexus wytknął problemy z ROP-ami, które powinny zostać wykryte przez Nvidię lub partnerów, jak Asus, MSI lub Gigabyte. Podobne odczucia ma ekspert GameStara Nils Raettig uważający, że brak ROP-ów firmy powinny wykryć bardzo łatwo i dziwne, że wadliwe egzemplarze trafiły do sprzedaży.

Kolejnym aspektem, które w oczach Raettiga skreśla obecną generację, to znane już problemy topiących się złącz, które występują w przypadku RTX-ów 5090 i RTX-ów 5080. Na to natknęliśmy się już przy okazji RTX-ów 4090, ale widocznie nie wyciągnięto odpowiednich wniosków. Pojedyncze 16-pinowe złącze ma problemy z dostarczaniem prądu, którego płynie zbyt dużo i temperatury przekraczają nawet 150 stopni Celsjusza.

Nils Raettig dodatkowo przypomniał, że decydując się na Blackwella, praktycznie odcinamy siebie od sporej grupy starszych gier. Otóż RTX-y 50 nie obsługują 32-bitowego PhysX-a, więc ciężąr obsługi technologii spada na procesor, co nie jest najwydajniejszym rozwiązaniem. Jeśli chcemy zagrać w Batman: Arkham City lub w Mirror’s Edge, to spodziewajmy się wyjątkowo niskiego klatkażu lub podłączmy starą kartę graficzną.

Niestety, dla Nilsa Raettiga lepiej zapomnieć o RTX-ach 50, przynajmniej na razie. Mimo, że karty graficzne mogą oferować lepszą wydajność dla wielu graczy, to związane z nimi problemy niwelują jakikolwiek sens ich zakupu. Lepiej zaczekać, aż sytuacja się uspokoi, a do sklepów trafią nowe, lepsze modele.

  1. Karty graficzne w 2025 roku. Ranking wydajności i hierarchia GPU

POWIĄZANE TEMATY: gaming karty graficzne Nvidia RTX

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Jest wodoodporny, opancerzony i świetnie brzmi. Recenzja Soundcore Boom 3i

Jest wodoodporny, opancerzony i świetnie brzmi. Recenzja Soundcore Boom 3i

Zespół Microsoft AI zaprezentował swoje pierwsze modele. Nowe technologie zasilą ekosystem Copilot i przyszłe usługi

Zespół Microsoft AI zaprezentował swoje pierwsze modele. Nowe technologie zasilą ekosystem Copilot i przyszłe usługi

Technik uruchomił Windows 95 na PlayStation 2, choć było to prawdziwym wyzwaniem ze względu na złożoność tej konsoli

Technik uruchomił Windows 95 na PlayStation 2, choć było to prawdziwym wyzwaniem ze względu na złożoność tej konsoli

To były ostatnie tak dobrze wyglądające wyścigi na PS2. W Gran Turismo 4 Polyphony Digital pokazało pazur

To były ostatnie tak dobrze wyglądające wyścigi na PS2. W Gran Turismo 4 Polyphony Digital pokazało pazur

Według raportu, biedne dzieci dorastają przed ekranami, podczas gdy bogate rodziny płacą tysiące dolarów, aby ich pociechy uczyły się czytać

Według raportu, biedne dzieci dorastają przed ekranami, podczas gdy bogate rodziny płacą tysiące dolarów, aby ich pociechy uczyły się czytać