To koniec pewnej epoki dla Della i całej branży. Odeszły marki znane od lat, nastała era ajfonizacji

Dell odrzucił kilka dekad budowania rozpoznawalności swoich marek i wybrał minimalistyczne, ale nieco też pozbawione ducha nazewnictwo. Nie ma już linii Inspiron, Latitude, XPS czy Vostro, jest Pro Max Plus.

tech
Konrad Sarzyński7 stycznia 2025
2

Rewolucja w nazewnictwie komputerów skierowanych do korporacji i dużych instytucji choć brzmi jak coś, co z powodzeniem większość z nas może przespać, decyzja Della o rezygnacji z niemal wszystkich znanych od lat linii produktowych pokazuje, że jesteśmy w punkcie zwrotnym dla całej branży. Ostatnim bastionem został Alienware, pod którego szyldem nadal znajdą się sprzęty dla wymagających graczy.

Zmieniają się preferencje klientów, ale też zmieniają się sami klienci – stopniowo następuje zmiana pokoleniowa, a z rynku pracy znikają ludzie, którzy pamiętają stopniową popularyzację komputerów osobistych czy nieśmiało wkraczający do firm i domów Internet. Rynek nie potrzebuje już legendarnych marek jak XPS czy Latitude, rynek potrzebuje laptopa Pro Max Plus.

Żegnaj Latitude, witaj Pro Premium

Co właściwie się zmienia? Z punktu widzenia pracownika korporacji, który dostaje sprzęt kupiony przez swoją firmę, właściwie niewiele. Dell ciągle wyraźnie celuje w korporacje i duże firmy, inne sprzęty nadal będą skierowane do małych przedsiębiorców, nie braknie też urządzeń czysto konsumenckich. Przy okazji rebrandingu nastąpi też wyraźne odświeżenie wszystkich modeli laptopów i komputerów stacjonarnych.

Ma być prosto. Ale czy dobrze? Źródło: Dell. - To koniec pewnej epoki dla Della i całej branży. Odeszły marki znane od lat, nastała era ajfonizacji - wiadomość - 2025-01-07
Ma być prosto. Ale czy dobrze? Źródło: Dell.

Prawdziwa rewolucja następuje w nazewnictwie. Jeżeli jesteście przyzwyczajeni do takich linii produktów jak Inspiron, XPS, Latitude, Vostro czy Precision, to mam złe wieści – odchodzą w niebyt. Zastępują je nowe linie o uproszczonym i ujednoliconym nazewnictwie. Dostajemy więc Della (konsumenci i mały biznes), Della Pro (korporacje i duże firmy) oraz Della Pro Max (specjaliści), a każdy z nich w wariantach bazowym, Plus i Premium.

Przykład dla lepszego zrozumienia? Proszę bardzo. Najwyższe modele linii Dell Latitude o przekątnej ekranu 14” będą teraz znane m.in. jako Dell Pro 14 Premium.

Rebranding Della to odpowiedź na natłok informacji, ale też zmianę pokoleniową

Dell w swoich komunikatach prasowych zacytował badania firmy Accenture, które wskazały, że konsumenci bardzo często przytłoczeni są mnogością wyborów. Podejmowanie decyzji o wyborze i zakupie jakiegoś produktu może być tak trudne, że część z nich zrezygnuje zupełnie z zakupu albo, co gorsza – może wybrać produkt konkurencji, której portfolio będzie czytelniejsze. Po ostatnich zmianach Dell nie ma się jednak czego obawiać, chyba że jakaś firma wprowadzi dwuliterowe nazwy swoich produktów.

Nowa linia laptopów prezentuje się świetnie – jest nowocześnie i solidnie.Źródło: fotografia własna.

Jednocześnie mamy też do czynienia ze zmianą pokoleniową, której pośrednim skutkiem jest odejście od tradycyjnych nazw Della. Ludzie, którzy przez całą swoją karierę przyzwyczajeni byli do usuniętych właśnie nazw, a także ci którzy wchodzili na rynek pracy, gdy Latitude czy Optiplex były już rozpoznawalne i właściwie wszechobecne w korporacjach, obecnie albo są na emeryturze, albo powoli na nią przechodzą. Albo przynajmniej przestają odpowiadać za wybór i zakup sprzętów do firm.

Wzornictwo biznesowych modeli pozostaje stonowane, widać jednak że to nowoczesny sprzęt.Źródło: fotografia własna.

Rośnie jednocześnie udział młodszych roczników, które coraz mniejszą wagę przywiązują do komputerów stacjonarnych czy laptopów, a coraz większą do urządzeń mobilnych. W tym zwłaszcza tych od Apple. Nie mając skojarzeń i sentymentu do specyficznych nazw, jak np. Optiplex, dużo łatwiej im zrozumieć koncepcję podziału na modele Pro czy Pro Max, a także różnice pomiędzy modelami bazowymi, Plus i Premium.

Ajfonizacja świata to nie zawsze dobry kierunek

Taka „ajfonizacja” całego portfolio to dość odważna decyzja i radykalna zmiana, która może wiązać się z pewnym ryzykiem. Znacznie trudniej będzie zbudować w odbiorcy lojalność wobec konkretnej linii produktowej, a centralizacja wszystkiego pod jednym szyldem i budowanie marki właściwie jedynie na bazie nazwy Dell spowoduje, że potencjalne niezadowolenie z budżetowego modelu może zostać przeniesione także na najbardziej luksusową linię.

Pro, bo dla profesjonalistów.Źródło: fotografia własna.

Wyraźny podział na linie pozwalał budować skojarzenia i doświadczenia związane z daną grupą produktową. Architekci czy graficy pracowali na modelach Precision, dyrektorzy korporacji na najwyższych modelach Latitude, a właściciel niewielkiej firmy korzystał z modelu Vostro. Same nazwy choć mogły niewiele mówić, odbiorca łatwo się orientował, że oto jest model o wysokiej wydajności, a ten z kolei kusi korzystną ceną.

Teraz jednak różnica będzie znacznie bardziej subtelna, bo ograniczająca się do niewiele mówiących członów – Plus, Pro, Premium, Max. Różnice pomiędzy Dell Pro a Dell Pro Max Premium będą gigantyczne, choć w nazwie chyba niewystarczająco zaakcentowane. Użytkownicy będą korzystać z „jakiegoś Della”, wrzucając myślowo wszystkie do jednego worka.

Nie wszystkie modele są ultrasmuskłe, w niektórych priorytetem jest kultura pracy przez długie godziny.Źródło: fotografia własna.

Dodatkowo, ajfonizacja ma najwięcej sensu, gdy portfolio jest stosunkowo wąskie – kilka modeli, wyraźnie się od siebie różniących i łatwych w identyfikacji. Dell wprowadza jednak 3 rodziny, w każdej 3 warianty, w ramach których samych laptopów będzie kilka podwariantów. Różnice będą spore, jednak w nazwie mogą ograniczyć się do trzech literek gdzieś w środku. Paradoksalnie, przeglądając listę produktów w sklepie trzeba będzie poświęcić znacznie więcej uwagi, by „przetłumaczyć” nazwy na konkretne produkty, bo na pierwszy rzut oka wszystkie będą „Pro Plus Premium Max”.

Czy to się uda?

Radykalny rebranding Della powinien spodobać się osobom zupełnie nie orientującym się w portfolio Della lub dopiero wchodzącym na rynek pracy i poznającym jego specyfikę. Może jednak wkurzyć starych wyjadaczy, którym wygaszane właśnie linie Della kojarzyły się ze stabilnością i gwarantowały określoną jakość czy wrażenia z użytkowania. Demografii jednak nie oszukamy, wkurzonych będzie coraz mniej, a taki krok raczej nastawiony efekty w nadchodzących latach, a nie na chwilowe zadowolenie coraz mniej znaczącej grupy odbiorców.

Ostatecznie bilans powinien być zatem dodatni, a sama zmiana ułatwi wejście w ekosystem Della klientów, którzy do tej pory mogli czuć się onieśmieleni hermetycznością i skomplikowaniem w nazewnictwie.

Odejście od właściwie legendarnych nazw, które od razu kojarzyły się z konkretnym sprzętem i segmentem to jednak smutny moment dla nielubiących zmian, zwłaszcza że następują one w segmencie i u producenta, który kojarzony był ze stabilnością i przewidywalnością, a zastępujące je nazwy wyglądają na mocno inspirowane smartfonami od Apple. Ale cóż, takie czasy.

POWIĄZANE TEMATY: tech laptopy

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

SteamOS nie tylko na Steam Decku; Valve próbuje wypchnąć Windowsa z handheldów

SteamOS nie tylko na Steam Decku; Valve próbuje wypchnąć Windowsa z handheldów

DLSS 4 „przewiduje przyszłość”, żeby zwiększyć płynność gier bez dodatkowych opóźnień - twierdzi Jensen Huang

DLSS 4 „przewiduje przyszłość”, żeby zwiększyć płynność gier bez dodatkowych opóźnień - twierdzi Jensen Huang

RTX 5090 vs RTX 4090 - jak wypada nowy król kart graficznych na tle poprzednika?

RTX 5090 vs RTX 4090 - jak wypada nowy król kart graficznych na tle poprzednika?

„Chcemy postawić gracza i jego gry w centrum uwagi” - Microsoft pracuje nad lepszym doświadczeniem dla handheldów z Windowsem

„Chcemy postawić gracza i jego gry w centrum uwagi” - Microsoft pracuje nad lepszym doświadczeniem dla handheldów z Windowsem

Jak zrobić ankietę w Messengerze? Opisujemy krok po kroku

Jak zrobić ankietę w Messengerze? Opisujemy krok po kroku