Steve Jobs został poproszony o autograf w 1983 roku - odpowiedź była godna geniusza

Współzałożyciel koncernu Apple Steve Jobs, był nie tylko wizjonerem, ale też miał poczucie humoru. Przykładem tego jest prośba o autograf przesłana mu przez jednego z fanów, któremu wprawdzie uprzejmie odmówił, jednak podpis i tak wysłał.

tech
Marek Pluta1 kwietnia 2023
14
Źrodło fot. Unsplash | AB
i

Steve Jobs to bez wątpienia jedna z najbardziej znanych postaci ostatnich lat, która wywarła ogromny wpływ na współczesny świat. To jemu zawdzięczamy popularyzację przenośnych odtwarzaczy muzycznych i cyfrowej sprzedaży muzyki, a także rozwój smartfonów. Miliarder był niewątpliwie wizjonerem oraz ekscentrykiem, ale miał też poczucie humoru.

W 1983 roku nie był jeszcze tak popularny, jednak po tym jak na rynku pojawił się komputer Apple Lisa, jego nazwisko powoli zaczynało stawać się znane, więc pojawili się pierwsi fani. Jednym z nich był Kalifornijczyk L.N. Varon, który kolekcjonował podpisy sławnych ludzi oraz celebrytów. Chcąc uzupełnić swe zbiory, pewnego razu listownie poprosił Jobsa o autograf. Ten odpowiedział, że ich nie rozdaje, lecz zrobił to w bardzo sprytny sposób.

„Drogi panie Varon, jestem zaszczycony, że do mnie napisałeś, ale obawiam się, że nie rozdaję autografów. Z poważaniem, Steve Jobs. ”

Wydawałoby się, że to koniec tej historii, gdyż odpowiedź była odmowna i można było odnieść wrażenie, że Varon nie dostanie autografu. Było to jednak sprytnie przemyślane działanie ze strony współzałożyciela Apple. Na zdjęciu udostępnionym przez dom aukcyjny RR Auctions widać bowiem, że wydrukował list, a następnie złożył na nim odręczny podpis, więc fan jednak dostał to o co prosił.

Steve Jobs został poproszony o autograf w 1983 roku - odpowiedź była godna geniusza - ilustracja #1
Źródło: RR Auction

Specyficzne poczucie humoru

Jobs znany jest z podobnych zachowań wobec próśb o autograf. Na poniższym wideo sprzed lat możemy zobaczyć jak początkowo w żartobliwy sposób odmawia osobie na wózku, jednak w końcu i tak go daje.

Pamiątki po Jobsie są obecnie bardzo cenne, gdyż kolekcjonerzy chętnie je kupują i potrafią płacić za nie zawrotne sumy. Niedawno RR Auction wystawiło wspomniany list na licytację, z ceną wywoławczą 10 tys. dolarów. Anonimowy nabywca zapłacił za niego 480 tys. dolarów. Na tej samej aukcji sprzedano również instrukcję do komputera Apple II, również podpisaną przez Jobsa, za którą zapłacono aż 630 tys. dolarów.

Jak widać autografy znanych osób potrafią być bardzo drogie i powyższa historia pokazuje, że warto je zbierać. Taka kolekcja po latach może być warta majątek i jej sprzedaż zapewni nam środki na dostanie życie.

POWIĄZANE TEMATY: tech Internet Apple

Marek Pluta

Marek Pluta

Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić