Steam Deck: Właściciel odkrywa niebezpieczny problem - zaledwie dwie godziny później jego handheld staje w płomieniach

Takiego wypadku ze Steam Deckiem chyba jeszcze nie było. Jeden z posiadaczy pokazał zdjęcia handhelda, który doszczętnie spłonął, a z jego relacji wynika, że winna była bateria. To kolejny przypadek, gdy akumulator urządzenia uległ uszkodzeniu. Dotychczas jednak kończyło się na spuchniętej baterii lub uszkodzeniach o mniejszej skali.

Steam Deck spłonął z powodu baterii

Wygląda na to, że Steam Deck boryka się ostatnio z problemami. To kolejny przypadek spuchniętej baterii w handheldzie, ale tym razem z bardziej dramatycznym finałem. Na subreddicie r/SteamDeck użytkownik WhispieBoiii przedstawił zdjęcia prezentujące doszczętnie spaloną konsolkę. Z jego relacji wynika, że powodem była spuchnięta bateria.

W jednym z komentarzy WhispieBoiii opisał, jak korzystał z konsoli. Z jego relacji wynika, że bardzo o nią dbał i ładował Steam Decka wyłącznie, gdy używał go w trybie stacjonarnym i monitorował temperatury. Niedawno zauważył, że bateria spuchła, dlatego zdjął tylną część obudowy, żeby bateria nie pękła, odłączył ją oraz SSD, a na końcu włożył Steam Decka do etui, żeby upewnić się, że bateria nie zostanie przebita.

To nie wystarczyło, bo według WhispieBoiiia temperatura baterii i tak rosła. W efekcie puchła ona coraz bardziej, co ostatecznie doprowadziło do samozapłonu urządzenia. Internauta nie jest jednak do końca pewny, jak do tego doszło. Doradzono mu, żeby zniszczonego Steam Decka zgłosił Valve. Jest bowiem szansa, że otrzyma darmową wymianę na nową, bo firma będzie chciała sprawdzić, dlaczego handheld spłonął.

Problemem jest jednak dostawa, bo nie wiadomo, jak Steam Deck się zachowa, pomimo teoretycznie całkowitego zniszczenia. Radę na przyszłość w wątku przedstawił Incrediblebulk92: gdy bateria puchnie i jej temperatura rośnie, to najlepiej umieścić ją w pojemniku z piaskiem lub zostawić na zewnątrz na ziemi, gdzie mamy pewność, że nic nie podpali.