Skazane na zapomnienie? Oto konsole, które nigdy nie zostały wydane

Często można przeczytać o kolejnych patentach, jakie zgłaszają firmy technologiczne. Konstrukcje takie jak kontrolery zasilane panelami słonecznymi na papierze mogą wyglądać bardzo dobrze. Nie oznacza to jednak, że projekty ujrzą światło dzienne. Czasem takie projekty pozostają jedynie w głowach twórców lub zatrzymują się na etapach prototypów. Sytuacja ma się podobnie w przypadku konsol. Dlatego też nasi koledzy z tvtech zdecydowali się odbyć podróż po urządzeniach, które nigdy nie trafiły na rynek.

Oczywiście w filmie nie zabrakło konsol od największych gigantów. Trudno bowiem nie wspomnieć o słynnej współpracy Nintendo oraz Sony. Prototyp Nintendo PlayStation jest jednym z białych kruków – w 2020 roku jeden egzemplarz został sprzedany za niecałe 1,4 miliona złotych.

Powiązane:Nintendo pozywa producenta akcesoriów, który pokazał makietę Switcha 2 na targach CES 2025

Oprócz tego pojawił się też sprzęt od Segi, która swojego czasu była jednym z gigantów rynków. Ich polityka biznesowa była jednak dość niespotykana. Dlatego też Mega Drive doczekał się specjalnej przystawki – 32X – pozwalającej na uruchamianie gier 32-bitowych. Dlatego też firma chciała opracować urządzenie łączące te dwa elementy w całość. Projekt ten miał nosić nazwę Neptune i ostatecznie został zarzucony.

Nie zabrało również konsol od niezależnych producentów, którzy chcieli wejść na rynek ze swoimi nowatorskimi i często wyprzedzającymi swoje czasy urządzenia. Nawet obecnie konsole bez napędu budzą dość mieszane odczucia. Można więc założyć, że fizyczne nośniki jeszcze przez jakiś czas będą nam towarzyszyć. Tymczasem już w 2003 pojawił się projekt znany jako Phantom, który miał oferować jedynie produkcje w wersji cyfrowej. Ostatecznie jednak projekt nie został zrealizowany, a jedną z przyczyn okazały się kwestie finansowe.

Oczywiście to tylko wybrane przykłady. Jeśli jesteście zainteresowani innymi konsolami, które zostały porzucone jeszcze przed premierą, to zachęcam Was do zapoznania się z całym filmem.

Czytaj więcej:Każdego dnia wąsaty hydraulik budził mnie swoim słodkim głosem. Testujemy Nintendo Sound Clock Alarmo