futurebeat.pl NEWSROOM Pogromca MacBooka to to nie jest, ale czas pracy, świetny ekran i temperatury imponują. Recenzja Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 Pogromca MacBooka to to nie jest, ale czas pracy, świetny ekran i temperatury imponują. Recenzja Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 Snapdragon X Elite sporo obiecywał. Ultrabooki z Windowsem miały nie tylko zrównać się, co może nawet i pokonać MacBooki na ich własnym terytorium. Testowana Yoga pokazuje, że jest tu spory potencjał, choć nie każdy będzie zadowolony. techKonrad Sarzyński24 lutego 2025 6 SPIS TREŚCI:Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 – specyfikacjaZawartość opakowaniaJakość wykonania i pierwsze wrażeniaEkran aż chce się dotykaćDźwięk jest chyba największym rozczarowaniemWydajność, kultura pracyŚwietny czas pracy jak na WindowsaGranie? Nie ten adresAI na każdym kroku, ale czy to ma sens?Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 – podsumowanie W zeszłym roku recenzowałem Yogę w wersji premium – model z serii 9 z Intel Core Ultra 7 155H na pokładzie. Tym razem trafił do mnie model pozycjonowany nieco niżej, za to ze znacznie ciekawszym układem. Snapdragon X Elite, jeszcze zanim trafił na rynek, wzbudzał sporo emocji obietnicą długiego czasu pracy i świetnej wydajności. Od premiery minęło jednak ponad pół roku i rewolucyjna energia jakby gdzieś uszła. Powiązane:Jak włączyć podświetlenie klawiatury w laptopie Lenovo? Gdy pierwsze laptopy z układem Snapdragon X Elite trafiły do sklepów, były sporą niewiadomą. Na mocno zastanym rynku laptopów, gdzie w segmencie ultrabooków niemal całkowitą dominację od lat miał Intel, nowy gracz i to jeszcze z dość rewolucyjnym układem zwiastował zmiany. Zwłaszcza, że układ od Qualcomma stał się jednym z filarów rewolucji AI, którą od blisko roku prowadzi Microsoft, dodając narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję nawet do poczciwego Painta. To wszystko może być ciekawe do poczytania w autobusie, jednak kupując laptopa bardziej interesuje nas, jak to działa w praktyce? Czy układ Snapdragon X Elite faktycznie oferuje świetny czas pracy, pozwalający powalczyć z Macbookiem Air, zapewniając jednocześnie bezproblemowe działanie aplikacji? I czy faktycznie ten czas pracy jest aż tak szalony, sięgający niemal doby? No i w końcu, czy Yoga Slim 7x sprawdza się jako laptop? MacBook Air to bezpośredni konkurent dla poszukujących lekkich urządzeń o długim czasie pracy.Źródło: fotografia własna. Spędziłem z tym modelem kilka tygodni, w czasie których był to mój główny sprzęt do pracy i sprawdza się do tego świetnie. Niestraszne mu długie spotkania, wieczorne siedzenie nad tekstami czy obróbka zdjęć z eventu. A w czasie wyjazdów służbowych doceniłem czas pracy na jednym ładowaniu, bo ładowarka z reguły leżała gdzieś na dnie plecaka, a ja ani razu nie musiałem nerwowo szukać gniazdka. Mamy tu do czynienia z ultrabookiem, który poza bezproblemową pracą ma zapewnić przyjemną konsumpcję multimediów oraz solidne wykonanie. Słowem – ma to być taki Macbook Air, ale na Windowsie. I pod wieloma względami mu się to udało. Gdyby tylko głośniki były lepsze (i to znacznie!), a Snapdragon oferował większą kompatybilność z aplikacjami. Wówczas argumentów do przesiadki na sprzęt Apple pozostałoby naprawdę niewiele. PLUSY:Długi czas pracy na baterii;świetny ekran;wygodne sterowanie dotykowe;niezła kamerka.MINUSY:Niektóre aplikacje nie działają na Snapdragon X Elite;niska jakość dźwięku;niefortunnie umieszczony przycisk zasilania. Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 – specyfikacjaPoniżej znajdują się najważniejsze cechy Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na stronie producenta. procesor Snapdragon X Elite X1E78100 układ graficzny zintegrowany, Qualcomm Adreno X1-85 pamięć RAM 32 GB LPDDR5X 8448 MHz dual-channel (dostępna też wersja 16 GB) pamięć wbudowana 1 TB PCIe (dostępna też wersja 512 GB) ekran dotykowy 14,5" 3K (2944 x 1840) PureSight OLED, 1000 nitów, 90 Hz, 16:10 łączność WiFi 7, Bluetooth 5.4 złącza 3x USB-C (40 Gbps, PowerDelivery 3.1, DisplayPort 1.4) czytnik linii papilarnych brak kamerka Full HD, w górnej ramce ekranu; blokada przełącznikiem ładowarka 65W (USB-C) system operacyjny Windows 11 Home pojemność baterii 70 Wh wymiary 325 x 225,15 x 12.9 mm waga 1,28 kg W chwili publikacji tekstu cena Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 w wariancie 32 GB + 1 TB wynosiła 6299 złotych. Zawartość opakowaniaYoga Slim 7x sprzedawana jest w typowym zestawie z ładowarką USB-C o mocy 65 W w zwykłym kartonie. Nie jest ona pozycjonowana jako sprzęt premium, zatem zabrakło tu luksusów w postaci etui czy eleganckiego kartonu, jak ma to miejsce w przypadku Yogi 9. Spory zakres ruchu to cecha charakterystyczna Yogi. Choć tu pełnego "szpagatu" nie uda nam się zrobić.Źródło: fotografia własna. Jakość wykonania i pierwsze wrażeniaMacbook Air M2 w granatowym kolorze to bliski krewny tego modelu, choć Yoga jest zdecydowanie jaśniejsza i wyraźniej granatowa. Widać to jednak przede wszystkim gdy postawimy oba sprzęty obok siebie. Pierwszy kontakt nie był pozbawiony obaw – czy Snapdragon pozwoli korzystać ze wszystkich aplikacji, które lubię? Na szczęście niemal wszystkie „codzienne” aplikacje działają bez zarzutu. Spotify, pakiet Office, przeglądarki, internetowe, GIMP, komunikatory… No dobra, rozpędziłem się. Z jakiegoś powodu Discord przez kilka tygodni działał tragicznie, z nawet kilkusekundowym opóźnieniem reakcji w sytuacji, gdy klikałem na inny kanał czy serwer. Nagle jednak wszystko ustąpiło i pisząc te słowa, Discord działa poprawnie, choć nadal nieco mniej responsywnie niż na sprzęcie z procesorami Intela i AMD czy na Macbooku Air. Złączy jest niewiele, ale to sprzęt głównie do pracy w ruchu, a nie przy nudnym biurku.Źródło: fotografia własna. Wróćmy jednak do samego urządzenia. To rasowy ultrabook, który jest praktycznie pozbawiony złączy – do dyspozycji mamy zaledwie 3 USB-C, które służą także do ładowania urządzenia. Teoretycznie starczy, jednak jeśli sprzęt ma służyć do prezentacji albo zamierzamy korzystać także z dodatkowego monitora czy myszki, zakup huba z dodatkowymi złączami może być koniecznością. Przycisk zasilania zasługuje na osobny akapit – pomimo tak niewielkiej liczby złączy, projektantom udało się mimo wszystko uprzykrzyć życie użytkownikom. Przycisk zasilania znajduje się na prawym boku obudowy, dokładnie w miejscu, w którym odruchowo łapałem go w trakcie przenoszenia. Ot, taka drobnostka, jednak frustrująca. Touchpad jest całkiem spory, umieszczony asymetrycznie z delikatnym przesunięciem w lewo. Klawiatura pozbawiona jest bloku numerycznego, jednak przyciski są standardowego rozmiaru z wygodnymi odstępami pomiędzy. Dla niektórych mankamentem mogą być strzałki w górę i w dół – mają one format pół-przycisku – obie zajmują podobną powierzchnię do pojedynczego klawisza strzałki w lewo i prawo. Nie zabrakło tu także specjalnego przycisku Copilot. Niewielkie strzałki i przycisk Copilot to właściwie jedyne, co może się nie do końca podobać w układzie klawiatury.Źródło: fotografia własna. Klawiatura jest dość twarda i przy pierwszym kontakcie nie sprawiła najlepszego wrażenia – wydawała się nieco „tania”. Po kilku dniach można się jednak do tego przyzwyczaić. Pisanie jest dość wygodne, klawisze działają precyzyjnie, a tworzenie dłuższych tekstów nie sprawia większych problemów. Ekran aż chce się dotykaćProducent w przypadku tego modelu przyłożył się do ekranu – otrzymujemy świetny dotykowy OLED o rozdzielczości 2944 na 1840 pikseli (3K) i przekątnej 14,5”. Daje to bardzo komfortowe warunki pracy, obraz jest ostry i odpowiednio duży, by dało się wygodnie popracować także poza biurem. Również przy mocniejszym oświetleniu, dzięki maksymalnej jasności 1000 nitów. W praktyce jest bardzo przyjemnie. Niezależnie, czy pracowałem z tekstem, oglądałem serial czy brałem udział w spotkaniu, wszystko wygląda świetnie, a dotykowy ekran już po kilku dniach zaczyna być bardzo przydatny. Jasne, możemy przewijać tekst touchpadem czy podłączoną myszką, jednak obsługa dotyku pozwala pracować w nieco naturalniejszy sposób, zwłaszcza jeżeli mamy doświadczenie z tabletami. W czasie testów nie napotkałem żadnych problemów z obsługą dotyku. Wszystko działało sprawnie, z responsywnością na poziomie znanym ze smartfonów czy tabletów. Dźwięk jest chyba największym rozczarowaniemGłośniki w laptopach często traktowane są jako sprzęt awaryjny, z którego skorzystamy jedynie wtedy, gdy wszystkie inne metody zawiodą. Zwłaszcza w budżetowych modelach, gdzie jakość dźwięku jest jak w budżetowym smartfonie oraz w modelach gamingowych, w których rachityczne głośniczki muszą walczyć z szumem wentylatorów i z reguły tę walkę przegrywają. Inaczej sprawa ma się w ultrabookach, w których często jakość dźwięku jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Niestety – nie tu. Dostajemy głośniki, które uznałbym za niezbyt udane w laptopie za 2000 zł. W modelu za ponad trzy razy tyle – cóż, pozostaje westchnąć i poszukać słuchawek. Głośniki dają radę w czasie spotkań, głos rozmówców jest czytelny i czysty. Problem pojawia się jednak gdy chcemy posłuchać muzyki do pracy lub coś obejrzeć. Przerysowany środek i brak niskich tonów powodują uczucie wchodzenia w piszczące, nieprzyjemne rejony i po prostu przeszkadza, zwłaszcza gdy chcemy, by coś grało w tle. Łapałem się na tym, że zmniejszałem stopniowo głośność do poziomu 10-15%, ale to też nie było rozwiązaniem, bo słyszalny pozostawał głównie przerysowany wokal, reszty piosenki praktycznie nie było. Wydajność, kultura pracySnapdragon X Elite ze zintegrowaną grafiką wypada w benchmarkach nieco gorzej od Intel Core Ultra 7 155H, co nie jest jednak złą wiadomością – wciąż mamy do dyspozycji bardzo wydajny układ z perspektywy zastosowań biznesowych, choć z nieco inaczej rozłożonymi akcentami. W przypadku smoka jest to przede wszystkim nacisk na AI oraz maksymalizacja czasu pracy na jednym ładowaniu, co wychodzi mu całkiem nieźle. Poniższa tabela pokazuje wyniki otrzymane w benchmarkach 3DMark: benchmark Yoga Slim 7x (Snapdragon X Elite X1E78100 z Qualcomm Adreno X1-85) Yoga 9 2-in-1 14IMH9 (Intel Core Ultra 7 155H, Intel Arc Graphics) Laptop biznesowy ze zintegrowaną kartą Iris Xe Time Spy niekompatybilny 3933 2012 Wild Life 19359 23677 15038 Wild Life Extreme 6492 6697 4104 Steel Nomad Light 2224 3277 b/d Steel Nomad 521 768 b/d W połączeniu z 32 GB RAM-u, laptop radzi sobie bezproblemowo z obsługą wielu aplikacji działających jednocześnie. Sporo zakładek w dwóch przeglądarkach, GIMP, Discord, Spotify, kilka aplikacji z pakietu Office, a do tego spotkanie w Google Meet nie stanowią tu większego problemu. W czasie takiej pracy laptop przez większość czasu pozostaje bezgłośny z wentylatorami albo zupełnie wyłączonymi, albo kręcącymi się na bardzo niskich obrotach. Dopiero wyższe obciążenie powoduje wejście na wyższe obroty, jednak wciąż jest to głośność, która nie przeszkadza w prowadzeniu rozmów z wykorzystaniem głośników i wbudowanego mikrofonu. Obudowa pozostaje stosunkowo chłodna, a cieplejsze regiony są w okolicy zawiasu, czyli tam, gdzie rzadko kładziemy ręce.Źródło: fotografia własna. Obudowa pozostaje niemal całkowicie chłodna pod niskim obciążeniem, a gdy robimy nieco bardziej wymagające rzeczy, wciąż nie parzy i nie powoduje dyskomfortu, jest po prostu delikatnie ciepła. Komfort pracy jest tu bardzo duży i porównywalny do chociażby MacBooka Air. Oczywiście, pracując pod obciążeniem 100% w gorący letni dzień, leżąc na kocu oba te urządzenia osiągną wysokie temperatury. Jednak w czasie normalnego użytkowania raczej nie będziemy przejmować się ani szumem wentylatora, ani temperaturami. Świetny czas pracy jak na WindowsaProducent chwali się czasem pracy sięgającym nawet 23,5 godziny na jednym ładowaniu, choć oczywiście jest tu całkiem spora gwiazdka – dotyczy to odtwarzania wideo z jasnością na poziomie 150 nitów. To mało obciążające zadanie i dość ciemny ekran, zatem raczej nie ma co oczekiwać takiego wyniki w dynamiczniejszej pracy biurowej w jasno oświetlonych pomieszczeniach. Nie zmienia to faktu, że raczej nie będziemy mieli powodów do narzekania. W typowym scenariuszu biurowym z ekranem o jasności ustawionej powyżej 50%, w tym całkiem sporo na 80-100%, możemy pracować ponad 9 godzin bez konieczności ładowania czy oszczędnego gospodarowania energią. W tym czasie działełem na kilkunastu kartach przeglądarki, w pakiecie biurowym, robiłem proste przeróbki czy konwersję zdjęć, oglądałem materiały wideo i przede wszystkim brałem udział w długich spotkaniach z kamerką. Wyniki na przestrzeni dni były dość zbliżone i co do zasady byłbym w stanie pracować pełną dniówkę bez dostępu do kontaktu. Elitarny smok sporo naobiecywał. I choć jest nieźle, to pozostaje u mnie spory niedosyt.Źródło: fotografia własna. Takie wyniki to świetna wiadomość, bo w typowym użytkowaniu powinniśmy mieć całkiem spory zapas energii, przez co stopniowe zużywanie się akumulatora nie powinno być zbytnio odczuwalne. A w momencie, gdy będziemy na długim wyjeździe czy przyjdzie nam pracować np. w czasie jakiegoś dużego eventu w mocno polowych warunkach, energii nie powinno zabraknąć przez cały dzień. Granie? Nie ten adresPostawmy sprawę jasno: to nie jest laptop do gier. To rasowy rekin biznesu, który poradzi sobie w wielkim korpo, ale też w malutkiej lokalnej działalności gospodarczej, któremu niestraszne prezentacje, raporty, arkusze, spotkania czy przygotowywania materiałów marketingowych. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował na nim nieco pograć. Snapdragon ma obecnie sporo problemów z obsługą gier i właściwie jest to nieco loteria, czy dany tytuł w ogóle się uruchomi. A nawet jeśli, to często okaże się niegrywalny. Mam wrażenie, że trzeba będzie poczekać przynajmniej z 1-2 generacje, zanim procesory dojrzeją na tyle, by zapewnić zadowalającą stabilność. Prostsze gry nie będą stanowiły problemu, jednak to zdecydowanie nie jest laptop do gier.Źródło: fotografia własna. Wśród tytułów grywalnych bez większych problemów mogę wymienić Timberborn i… Tibię. Tak, nieco egzotyczny tytuł do testowania na ultranowoczesnym sprzęcie, ale śmiga jak marzenie. Budowanie bobrzych osad było możliwe z kolei w około 36 kl./s w rozdzielczości 2944x1840 na niskich detalach przy około 100 zwierzakach na mapie. To całkiem zadowalający wynik, nie było też żadnych problemów ze stabilnością. Ogólnie gry z budowaniem radziły sobie dość nieźle. Oxygen Not Included oferował ponad 50 kl./s w 3K, udało się nawet uruchomić Manor Lords, choć tu jedynie w Full HD na niskich detalach i ze spadkami do 18 kl./s. Czy Tibia pójdzie na najnowszym procesorze? Tak. Wiem, że wielu czekało na potwierdzenie.Źródło: fotografia własna. A co z większymi tytułami? Tu już jest mniej różowo. Overwatch 2 nie uruchomi się w ogóle, Baldur’s Gate 3 teoretycznie tak, ale nie wyjdziemy poza menu główne, bo sypie błędami, a gry od Riotu (Valorant, League of Legends) polegną na etapie uruchomienia zabezpieczeń przed oszukiwaniem. Jeżeli z jakiegoś powodu planujemy grać na urządzeniach z układami Snapdragon X Elite, koniecznie sprawdźmy, czy interesujący nas tytuł w ogóle ruszy. Sprawa jest dynamiczna i może się zmienić w nadchodzących miesiącach, jednak raczej nie nastawiałbym się na gamingowe szaleństwa. Rozwiązaniem może tu być granie w chmurze. GeForce NOW działa bezproblemowo, a obsługa Wi-Fi 7 pozwoli w pełni wykorzystać możliwości nowszych routerów. Po kilku umiarkowanie udanych próbach z uruchomieniem kolejnych gier lokalnie przestawiłem się na granie w chmurze i tu wrażenia były już bardzo dobre. O ile mamy tylko stabilne łącze (i wykupiony abonament, rzecz jasna), docenimy w pełni świetny wyświetlacz OLED 3K. AI na każdym kroku, ale czy to ma sens?Z AI w laptopach mam pewien problem i to całkiem spory – obecnie lokalna sztuczna inteligencja ma bardzo niewiele sensu dla przeciętnego użytkownika. Ale uprzedzenia na bok – na ile faktycznie przydaje się drzemiący pod klawiaturą czip NPU (Neural Processing Unit)? Cóż, na niewiele. Na co mi NPU w laptopie? Nie wiedziałem w 2024 roku, nie wiem też w 2025.Źródło: aplikacja Zdjęcia. Lokalne AI korzystające ze specjalnego NPU to przede wszystkim znacznie większe bezpieczeństwo, jeżeli chcemy operować na wrażliwych danych – pliki czy informacje nie są wysyłane na serwery firmy, choć oczywiście w zależności od rodzaju zastosowanej AI, i tak możemy wysyłać producentowi informacje o sposobie korzystania, warto tu dokładnie przeczytać licencję i warunki. Drugą zaletą jest możliwość pracy offline, co przyda się chociażby w czasie jazdy pociągiem, gdzie dziurawy zasięg mógłby uniemożliwić korzystanie z narzędzi online. Lokalne generowanie obrazów to fajne narzędzie, choć raczej z gatunku umiarkowanie przydatnego gadżetu, który docenią nieliczni.Źródło: aplikacja Zdjęcia. Tyle teorii, w praktyce jednak jak na razie realnych korzyści jest raczej niewiele. NPU wykorzysta chociażby Paint czy aplikacja Zdjęcia, w której wygenerujemy lokalnie obrazy, ale to wciąż raczej zabawa i przyjemna ciekawostka niż realne narzędzie pracy. Tak gładkiej cery nie da nam żaden krem. Do tego potrzeba NPU.Źródło: Google Meet i Ustawienia. Podobnie kwestia ma się z obsługą kamery – NPU umożliwia podobno znacznie lepsze i efektywniejsze energetycznie zarządzanie obrazem, w tym wycinanie czy zamazywanie tła. Faktycznie działa i pewnie daje dodatkowe minuty działania sprzętu, jednak zdecydowanie nie jest to rewolucja, dla której specjalnie wybrałbym sprzęt z NPU. Lenovo Yoga Slim 7x Gen 9 – podsumowanieLenovo Yoga Slim 7x Gen 9 to świetny biznesowy ultrabook, który kusi długim czasem pracy na jednym ładowaniu oraz fantastycznym dotykowym wyświetlaczem. Szkoda tylko, że odbyło się to kosztem bardzo przeciętnych głośników, które mocno utrudniają cieszenie się z oglądania seriali czy innych materiałów wideo. Snapdragon X Elite jest obecnie całkiem niezłym wyborem nie tylko dla entuzjastów nowych technologii, ale i dla „zwykłych” użytkowników, poszukujących solidnego sprzętu do pracy, zwłaszcza poza domem czy firmą. Zdecydowana większość aplikacji działa nieźle, choć warto upewnić się, że wszystkie kluczowe narzędzia będą kompatybilne z nowym sprzętem. W moim przypadku musiałem zrezygnować z jednej z aplikacji, ale zastąpienie jej czymś innym nie było specjalnie trudne. Gry z kolei nie radzą sobie zbyt dobrze, choć to akurat żaden problem, bo ten sprzęt i tak nie jest do tego stworzony. Wciąż nie kupuję tej całej „rewolucji AI” w laptopach z Windowsem, jednak nawet gdy odrzucimy ten element, Yoga Slim 7x Gen 9 nadal broni się całkiem nieźle jako kompetentny towarzysz pracy i przez blisko miesiąc intensywnego użytkowania mogłem na nim polegać niezależnie od tego, czy pracowałem w redakcji, pociągu, domu czy kawiarni. Choć jeśli chcemy mieć kompatybilność z (niemal) wszystkimi aplikacjami i poczucie swobody działania jak na układach Intela czy AMD, pewnie trzeba będzie poczekać na którąś z kolejnych generacji układów Qualcomma. Sprzęt do testów dostarczył producent. Czytaj więcej:Oto dlaczego logo Apple z tyłu MacBooków już się nie świeci POWIĄZANE TEMATY: tech laptopy Lenovo test sprzętu Konrad Sarzyński Konrad Sarzyński Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę. Gracz zastanawia się, dlaczego jego dysk twardy o pojemności 20 TB nie działa - kiedy jego syn go otwiera, znajduje tylko 6 żelaznych odważników Gracz zastanawia się, dlaczego jego dysk twardy o pojemności 20 TB nie działa - kiedy jego syn go otwiera, znajduje tylko 6 żelaznych odważników Mapy Google: 8 ustawień, które warto zmienić od razu po zakupie nowego telefonu Mapy Google: 8 ustawień, które warto zmienić od razu po zakupie nowego telefonu AMD stawia na wydajność: Radeon RX 9070 XT do 42% szybszy niż 7900 GRE AMD stawia na wydajność: Radeon RX 9070 XT do 42% szybszy niż 7900 GRE Switch 2: Były pracownik Nintendo przewiduje, że konsola zadebiutuje w czerwcu Switch 2: Były pracownik Nintendo przewiduje, że konsola zadebiutuje w czerwcu Ponad 20% szybszy od RTX 4070; RTX 5070 może być najlepszą kartą Nvidii w tej generacji Ponad 20% szybszy od RTX 4070; RTX 5070 może być najlepszą kartą Nvidii w tej generacji