Pierwsza polska lokomotywa wodorowa dopuszczona do użytkowania

Dwa lata temu pisaliśmy o projekcie lokomotywy wodorowej SM42-6Dn stworzonym przez bydgoską firmę Pesa. Jak się okazuje, całe przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem. Maszyna nie tylko powstała, ale również otrzymała już homologację.

Lokomotywa wodorowa Pesy dopuszczona do użytkowania

Jak już zostało wspomniane, Urząd Transportu Kolejowego (UTK) zdecydował się dopuścić wodorową lokomotywę SM42-6Dn od Pesy do użytku. W związku z tym może ona wyjechać na polskie tory. Nadal jednak mowa o dalszych testach. Teraz bowiem zostanie wykorzystywana do manewrów na terenie zakładów PKN Orlen.

Powiązane:Starlinki, Perseidy i inne cuda. To zobaczymy na polskim niebie w 2025 roku

Według przesa UTK Ignacy Góra, cały proces homologacji był w pewnym wyjątkowy (via Inwestycje.pl).

Co do samego projektu. Nazwa i wygląda modelu jawnie wskazują, że mamy właściwie do czynienia z projektem bazującym na spalinowej lokomotywie manewrowej SM42. Z resztą. Sama Pesa sama podkreśliła ten fakt na swojej oficjalnej stronie.

1. Maszyna wyposażona jest w cztery asynchroniczne silniki trakcyjne 180kW.
2. Jest ona w stanie rozpędzić się do maksymalnie 90 km/h.
3. Dwa ogniwa wodorowe o mocy 85 kW odpowiadają za wygenerowanie energii umożliwiającej jazdę.
4. Oprócz tego maszyna została wyposażona w szereg nowoczesnych technologii – w tym systemy jazdy autonomicznej i wykrywania kolizji.

Pesa nie planuje poprzestać na lokomotywie manewrowej. W przyszłości ma również powstać maszyna dedykowana przewozom pasażerskim. Mowa tutaj o autobusie szynowym Regio 160. Według informacji zamieszczonej na stronie firmy prototyp pojazdu ten miałby trafić do użytku najwcześniej w 2025 roku.

Nie tylko Pesa

W ostatnich dniach mogliśmy usłyszeć nie tylko o osiągnięciach Pesy. Dwa tygodnie temu China Railway Rolling Stock Corporation zaprezentowało swój autobus szynowy napędzany wodorem. Powstał on z myślą o obsłudze połączeń miejskich. Według twórców może się on rozpędzić do 99 mil na godzinę (ok. 160 kn/h), a jedno ładowaniu pozwoli mu pokonać maksymalnie 373 mile (ok. 600 km).

W tym segmencie nadal przoduje jednak firma Alstom. Opracowała ona autobus szynowy zasilany właśnie ogniwami wodorowymi. Pierwszy raz pojawił się on na niemieckich torach w 2018 roku. Tam obsługuje on międzymiastowe połączenia. Zaledwie trzy tygodnie temu poinformowano, że pociągi te trafią również za Ocean – do kanadyjskiego miasta Quebec. Tam przez lato (począwszy od wczoraj) będą testowo kursować na linii turystycznej biegnącej wzdłuż rzeki Świętego Wawrzyńca.

Czytaj więcej:Ile trwa podróż na Jowisza?