Gamingowy monitor marzeń w końcu jest dostępny w cenie niewymagającej sprzedaży nerki. Wyjątkowy OLED z Ambiglow

OLED na biurku, czyli marzenie niejednego gracza jest coraz łatwiejsze i tańsze do spełnienia. Monitorów tego typu nie brakuje, a Philips Evnia jest jedną z najtańszych propozycji.

gaming

Mateusz Ługowik7 marca 2025

Prezentowany model z całą pewnością nie jest dla wszystkich. Ma on bowiem wciąż dość egzotyczne proporcje 21:9 przy rozdzielczości 3440 x 1440p. Przekątna zakrzywionego ekranu ultrapanoramicznego mierzy w tym przypadku 34 cale. Trzeba mieć więc sporo miejsca, aby zmieścić go na biurku. Wcześniej jednak należy zmontować monitor – na szczęście jest to bardzo proste i szybkie, a ponadto nie wymaga narzędzi.

Obudowa jest biała – nie ma innego wariantu kolorystycznego – a możliwości regulacji bardzo szerokie. Możemy dostosować kąt pochylenia, kąt obrotu (w dużym zakresie) oraz wysokość ekranu. Dodatkowo w zestawie – oprócz kompletnego okablowania – otrzymujemy uchwyt VESA 100 x 100 mm do powieszenia monitora na ścianie. Prawdziwą bombą jest jednak technologia Ambiglow. Podczas oglądania filmów, seriali czy grania diody umieszczone z tyłu rzucają światło w kolorach odpowiadających danej scenie. Efekt ten na pewno znacie z telewizorów Philipsa. Tam funkcja ta nazywa się Ambilight.

PLUSY:

technologia podświetlenia Ambiglow;
ogromna przestrzeń robocza;
bajeczna jakość obrazu;
HDR z jasnością powyżej 1000 nitów;
odświeżanie 175 Hz i obsługa G-Sync;
brak smużenia – praktycznie natychmiastowy czas reakcji pikseli i niski input lag.

MINUSY:

niska jasność w SDR;
ryzyko wypalenia.

Najmocniejszym punktem monitora jest matryca. Panel QD-OLED zachwyca jakością obrazu. Ogromne pokrycie kolorów w połączeniu z wysoką ostrością i fizycznie perfekcyjną czernią (a co za tym idzie – nieskończonym kontrastem) oczarowują użytkownika od pierwszych chwil, a potem robi się tylko lepiej, bo jest tu wsparcie HDR i to przy jasności przekraczającej 1000 nitów. Granie w SDR przestaje więc mieć jakiekolwiek uzasadnienie, zwłaszcza że w tym trybie iluminacja osiąga niską, maksymalną wartość – ok. 250 nitów, a to mniej niż w niejednym budżetowym modelu.

Przy tym wszystkim nie można zapomnieć, że Philips Evnia to głównie sprzęt dla graczy. Co wyświetlacz ma im do zaoferowania? Wiele, bo odświeżanie 175 Hz, niewiarygodnie krótki czas reakcji pikseli (0,1-0,2 ms) i wynikający z tego zerowy ghosting, działający G-Sync, niewielki input lag oraz szerszy (nie mylić z rozciągniętym) obraz w grach. Ekran do peceta można podłączyć za pomocą kabla HDMI (dwa porty w standardzie 2.0) lub DisplayPort (jedno złącze 1.4). Oprócz tego dostępne są jeszcze cztery USB 3.2 Gen. 1 (z czego jedno ma funkcję ładowania) oraz pojedyncze USB 3.2 Gen. 1 Typu-B i USB Typu-C.

OLED nie lubi, gdy bezpośrednio pada na niego światło słoneczne lub światło ze sztucznego źródła. Źródło: Philips

Niestety, nic nie jest idealne, nawet monitor z organiczną matrycą. Wspomniałem już o niewielkiej jasności w trybie SDR. Oprócz tego bardziej zaawansowani użytkownicy mogą narzekać na brak możliwości regulacji podstawowych kolorów R, G i B. Zastosowany rodzaj panelu może się też wypalić, choć ryzyko to zmniejsza się wraz z rozwojem technologii. Ponadto Philips daje 3 lata gwarancji pokrywającej wypalenia.

Philips Evnia QD-OLED 34M2C8600 – oferty

Wszystkie ceny podane według stanu na dzień publikacji tekstu.

Philips Evnia QD-OLED 34M2C8600 na Amazon.pl – 2959 zł

Philips Evnia QD-OLED 34M2C8600 – opinie

Mniej więcej 3000 zł za monitor gamingowy to nadal sporo, ale jeszcze niedawno za OLED-owe wyświetlacze z 34-calową przekątną i w ultrapanoramicznym formacie trzeba było zapłacić prawie dwukrotnie więcej. Obecna cena nie jest więc tragiczna, o czym świadczy m.in. znacznie zwiększona sprzedaż ekranów z organicznym panelem.

Monitor genialny – kolory i kontrast obłędne, jak to na OLED-a przystało. Uważam, że to jest jeden z lepszych zakupów w moim życiu. Obecnie, gdy cena spadła praktycznie o połowę względem tego, co było rok temu, nareszcie OLED-y stały się łatwo dostępne. Ambiglow to też fajny bajer – nie musiałem już przylepiać pasków na tył monitora. Dla mnie biało-srebrny kolor to też ogromna zaleta. Jak ktoś się zastanawia, to serdecznie polecam.

– 1...1

Monitor jest świetny, jak to OLED. Obecna cena za tak dobry sprzęt jest genialna. G-Sync działa bez problemu. Sporo osób obawia się o brak regulacji RGB. Niepotrzebnie, bo monitor fabrycznie jest skalibrowany na punkt bieli D65 (6500K).

– Kuba745

Jeden z lepszych monitorów. Wiele udogodnień, szybkie ładowanie USB, nie widać odbić słońca, szeroki wymiar idealny do bliskiego korzystania, łatwy w montażu i konfiguracji. Jedyny minus to fakt, że OLED może dosyć szybko się wypalić.

– Nikos

Czytaj więcej:Z tym monitorem możesz z przyjemnością grać i pracować, gdzie tylko chcesz

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

POWIĄZANE TEMATY: gaming monitory i telewizory co kupić rekomendacje sprzętowe

Mateusz Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

Bez tego oprogramowania nie byłoby ani systemu Windows, ani Linuksa. Pierwszy na świecie automatyczny system operacyjny skończył 70 lat

Komputer od Acera rozwiewa wątpliwości: RTX 5060 ma dostać 8 GB pamięci GDDR7

„Nie chcę tego!” - Po wyłączeniu serwera i odszkodowaniu od PS Plus niektórzy fani czują się podwójnie poszkodowani

Europejskie alternatywy dla Gmaila. Omawiamy serwisy emailowe z Europy

Windowsy, o których wolelibyśmy zapomnieć. Tvtech wspomina najgorsze wersje systemu