„Ochrona przed miliarderami” to ważna cecha Bluesky według Jay Graber, szefowej portalu

Po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych platforma Bluesky zaczęła w szybkim tempie zdobywać nowych użytkowników. Przeniosły się tam między innymi gwiazdy, takie jak Mark Hamill, który ogłosił, że nie będzie już nic publikował na X. Dynamiczny rozwój przyciągnął uwagę do CEO Bluesky Jay Graber, która zapewnia, że historia z przejęcia Twittera przez Elona Muska się nie powtórzy (vide CNBC).

Bluesky ma być „odporne na miliarderów”

Decyzje Elona Muska na X wpłynęły na wartość platformy i nie spodobały się wszystkim użytkownikom. Dlatego, gdy teraz Bluesky zyskał na popularności pojawiły się zapytania, czy historia się powtórzy, jeśli na horyzoncie pojawi się osoba z dużą ilością pieniędzy. Według Jay Graber otwarta natura Bluesky sprawia, że nie powinno to mieć miejsca:

Jay Graber następnie w większym stopniu poruszyła wątek open source Bluesky. Zdradziła, że dzięki temu platforma społecznościowa przekazuje znacznie więcej kontroli w ręce użytkowników, co dotychczas miało nie być spotykane. Z czasem pojawią się dodatkowe funkcje dla zewnętrznych programistów, a monetyzacja ma nie być skupiona na reklamach.

Internauci podchodzą jednak sceptycznie do zapowiedzi, co pokazały między innymi komentarze na subreddicie r/technology. Pod wpisem poruszającym słowa Jay Graber użytkownicy Reddita pokazali, że nie do końca wierzą w taką przyszłość Bluesky:

Nie wszyscy są jednak tak negatywnie nastawieni. Pojawiały się komentarze nawołujące do odrzucenia cynizmu i docenić otwartość. Według części opinii obecne media społecznościowe znajdują się w nieciekawym miejscu i nawet drobny postęp, którego przykładem ma być Bluesky, jest dobry. Obecnie platforma ma 21 milionów użytkowników i jest daleko w tyle za X i Threads, których liczby aktywnych użytkowników przekraczają 300 i 200 milionów.