Najpierw pożar, teraz próba wtargnięcia. Kolejne kłopoty fabryki Tesli w Niemczech

Kolejne problemy związane z fabryką Tesli w niemieckim Grünheide. W marcu pisaliśmy o pożarze, jakie miał tam miejsce. Teraz natomiast przyszła pora na próbę wtargnięcia. Za zdarzenie mają odpowiadać aktywiści.

Pewnie teraz zastanawiacie się co jest przyczyną całego zamieszania. Spieszę więc z wyjaśnieniami. Od czasu powstania wspomniana fabryka wzbudza niemałe kontrowersje wśród okolicznych mieszkańców. Konsekwentnie sprzeciwiali się oni jej budowanie oraz kolejnym modernizacjom. Ogłosili nawet referendum w sprawie zamknięcia fabryki, jednak jego wynik nie jest uznany za prawomocny. Równie niezadowolone były organizacje ekologiczne, które starały się zakłócić pracę zakładu. Zwykle aktywiści decydowali się na wyrażanie sprzeciwu w sposób pokojowy.

Jednak czarę goryczy przelała decyzja Elona Muska o rozbudowie fabryki. Wtedy kilkunastu aktywistów postanowiło rozpocząć okupację lasu, który znajdował się na terenie planowanej inwestycji. Zaś grupa Volcano Group miała w marcu podpalić stację energetyczną dostarczającą zasilanie do zakładu.

Wczoraj zaś, pojawiły się informacje, że aktywiści mieli próbować wtargnąć na teren fabryki. Jak donosi portal The Guardian, grupa szturmująca obiekt składa się z kilkudziesięciu osób ubranych w niebieskie czapki oraz maski. Według dostępnych informacji, swoim zachowaniem chcieli oni zwrócić uwagę na zniszczenia środowiska w krajach takich jak Argentyna czy Boliwia, spowodowane wydobyciem litu. Minerał ten jest jednym z kluczowych surowców wykorzystywanych przy produkcji samochodów elektrycznych.

Aktywistom jednak nie udało się dostać do środka. Zostali zatrzymani przez policję. Niestety nie obyło się bez wykorzystania siły. W wyniku starcia kilka osób miało doznać obrażeń. A co najmniej jedna została zatrzymana. Doszło także do uszkodzenia kilku samochodów za pomocą farby i materiałów pirotechnicznych. Tak działania policji i próbę wtargnięcia skomentował Elon Musk na swoim profili na platformie X:

Trzeba jednak wspomnieć, że użytkownicy w komentarzach stwierdzili, że nie ma w Niemczech czegoś takiego jak „Narodowy Tydzień Protestów”.

Tesla nie wypowiedziała się jeszcze na temat próby wtargnięcia. Firma ogłosiła jedynie, że w piątek wszyscy pracownicy otrzymają wolne.