Microsoft stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, twierdzi były dyrektor ds. polityki cybernetycznej USA

Microsoft to jeden z największych gigantów na rynku technologii. Większość współczesnych komputerów działa w oparciu o system Windows. Oprogramowanie firmy na stałe zadomowiło się również w rządzie Stanów Zjednoczonych. Według byłego przedstawiciela Rady Bezpieczeństwa Narodowego, coś takiego niesie za sobą zagrożenie (via The Register).

Powiązane:Ataki hakerskie w ostatnich miesiącach zmusiły Microsoft do konkretnych działań. Oto inicjatywa „Secure Future Initiative”

Autorem tej tezy jest AJ Grotto, który w przeszłości pełnił rolę starszego dyrektora ds. polityki cybernetycznej. Wynika z niej, że ograniczenie konkurencji w zakresie oprogramowania komputerowego to proszenie się o kłopoty.

1. Produkty od Microsoftu są zainstalowane na zdecydowanej większości komputerów należących do rządu Stanów Zjednoczonych. Na 85% z nich znajdziemy programy (wyłączając system Windows) należące do giganta.
2. Ta niezagrożona pozycja ma sprawiać, że Microsoft nie przywiązuje odpowiedniej wagi do zabezpieczeń. Może to więc doprowadzić, do tego, że ktoś niepowołany uzyska dostęp do poufnych danych. Dlatego też powinno się publicznie przeanalizować programy firmy.
3. Według Grotto rząd USA powinien pracować nad zwiększeniem konkurencji. To ma zachęcić firmy do większego dbania o bezpieczeństwo.

Warto tutaj przypomnieć, że Microsoft nie ma ostatnio najlepszej passy jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Od kilku miesięcy firma boryka się bowiem z rosyjskimi hakerami, którym udało się przedostać do systemów firmy. Efektem tego była kradzież kodu źródłowego (nie podano jednak czego). Sytuacja ta może jedynie potwierdzać tezę Grotto.

1. Rosyjscy hakerzy wykradli kod źródłowy z Microsoftu

Czytaj więcej:Ta usługa w Windows 11 pogarsza wydajność - sprawdź, jak ją wyłączyć