Firma Elona Muska nie zapłaciła 120 milionów dolarów za swoje serwery. To tylko jeden z wielu pozwów wytoczonych w ostatnim czasie

Po tym jak Elon Musk przejął Twittera, podjął wiele kontrowersyjnych decyzji związanych z funkcjonowaniem portalu. Część z nich dotyczyła anulowania zamówień na infrastrukturę niezbędną do działania serwisu, w tym także serwerów, gdzie przechowywane są dane użytkowników. Jak donosi Business Insider jedna z firm, z którą kilka lat wcześniej podpisano umowę uważa, że Twitter nie wywiązał się z jej warunków i domaga się odszkodowania w wysokości 61 mln dolarów.

Kosztowne zerwanie umowy

Należy tu wyjaśnić, że w 2014 roku Twitter podpisał umowę z firmą Wiwynn, zajmującą się dostarczaniem serwerów dla centrów danych oraz przedsiębiorstw oferujących usługi w chmurze. Kontrakt o wartości 120 mln dolarów, obejmował dostarczenie wyspecjalizowanych serwerów, przeznaczonych do obsługi użytkowników portalu społecznościowego oraz przechowywania ich danych.

Powiązane:Elon Musk pozywa kancelarię, która reprezentowała Twittera podczas wykupu

Gdy w 2022 roku Elon Musk przejął Twittera, w ramach cięcia kosztów funkcjonowania, odmówił przejęcia odpowiedzialności za zawarte wcześniej umowy i wstrzymał wszelkie płatności dla firm, z którymi podpisano kontrakty. Wiwynn udało się odzyskać dostarczony sprzęt o wartości jedynie 59 mln dolarów, dlatego pozwało firmę Elona Muska.

W pozwie złożonym w Sądzie Okręgowym Północnej Kalifornii w zeszłym tygodniu, tajwańskie przedsiębiorstwo twierdzi, że platforma X naruszyła umowę zakupu zawartą w 2014 roku. Domaga się więc odszkodowania odpowiadającego reszcie kwoty umowy, czyli 61 mln dolarów.

Szereg pozwów wytoczonych miliarderowi

Dodać należy, że jest to tylko jeden z wielu pozwów, wytoczonych w ostatnim czasie Elonowi Muskowi. Miliarder musi mierzyć się z wieloma roszczeniami związanymi z przejęciem Twittera, pochodzącymi m.in. od menedżerów najwyższego szczebla, którzy czują się oszukani i uważają, że zostali bezprawnie pozbawieni należnych im odpraw.

Jednym z nich jest Robert Kaiden, były główny księgowy Tweittera, który twierdzi, że nie otrzymał 3,75 mln dolarów należnej mu odprawy. W złożonym pozwie oskarża właściciela portalu, że fałszywie oskarżono jego oraz i innych dyrektorów o niewłaściwe postępowanie, aby ich zwolnić bez powodu i uniknąć wypłaty milionów dolarów odprawy.

Łączna kwota roszczeń ze strony byłych dyrektorów, wynosi ponad 200 mln dolarów, a obejmuje m.in. dyrektora generalnego Paraga Agrawala, który domaga się 128 mln dolarów niewypłaconych odpraw, a także byłego prezesa Omida Kordestaniego, który twierdzi, że nie otrzymał obiecanych mu akcji firmy o wartości 20 mln dolarów.

Duża liczba pozwów i związana z tym konieczność wypłaty niemałych odszkodowań w przypadku przegranej w sądzie, może nie tylko poważnie wpłynąć na przychody portalu, ale również zaszkodzić już i tak mocno nadszarpniętemu wizerunkowi firmy. Negatywnie wpływa to również na reputację samego Elona Muska jako biznesmena, co w przyszłości odbić się na pozostałych jego przedsięwzięciach.

Czytaj więcej:Elon Musk nie chce być prezesem Twittera