W darmowych grach na Xboksie zobaczymy reklamy?

Według informacji podanych przez Business Insidera, na podstawie doniesień od anonimowych informatorów, Microsoft ma pracować nad narzędziami, które pomogą w umieszczaniu reklam w darmowych grach wydanych na konsolach tej korporacji (w domyśle również na PC). Miałyby one ułatwić deweloperom znajdowanie zainteresowanych firm marketingowych i współpracowanie z nimi.

Powiązane:ROG Xbox Ally zrobił to, czego nie potrafił Steam Deck. I właśnie dlatego go kupię

Reklamy w świecie Xboxa to nic nowego – choćby za sprawą ekranu głównego konsoli czy ogólnie jej interfejsu, gdzie przewijają się różnego typu sponsorowane treści. Wprowadzono to jeszcze na Xboxie 360 w jednej z aktualizacji. W samych grach to zjawisko również występuje od dawna, np. w postaci elementów pojawiających się w wirtualnym otoczeniu. Tyczy się to również tytułów sprzedawanych w pełnej cenie.

Głodny? Nie? Ale może klikniesz w burgera… Źródło: Reddit u/brotherlymoses.

Lokowanie produktu w grach

Przedstawiciele Microsoftu twierdzą, że mimo iż planują poszerzyć działalność na polu reklamowania produktów, chcą uniknąć inwazyjności mogącej denerwować odbiorców. Utrzymują również, że nie zamierzają czerpać z tego zysku, a raczej zbudować silną sieć łączącą deweloperów darmowych produkcji i reklamodawców.

Potwierdzałyby to ostatnie ruchy korporacji i jej chęć nabycia firmy Activision Blizzard. Do portfolio firmy z Redmond dołączyłaby tym samym już zbudowana sieć marketingowa. Do tego należy również dodać fakt, że Microsoft nabył w grudniu zeszłego roku Xandr, czyli dział reklamowy i analityczny firmy AT&T.

Projekt miałby zostać uruchomiony w trzecim kwartale tego roku. Microsoft na ten moment nie potwierdza i nie neguje informacji, utrzymując, że od zawsze szuka sposobu na polepszenie doświadczeń zarówno u graczy jak i deweloperów. Jak się na to zapatrujecie? Tolerujecie reklamy umieszczane w grach? Dajcie znać w komentarzach.

Czytaj więcej:Przenośny Xbox oficjalnie zaprezentowany. ROG Xbox Ally X solidnie uderza w mobilny rynek gamingowy [AKTUALIZACJA]