Darmowa platforma zakupowa Temu oskarżona o bycie „złośliwym oprogramowaniem„. Ponoć może „hackować” smartfony i szpiegować użytkowników

Oglądając firmy na YouTube lub przeglądając platformy społecznościowe, zapewne natknęliście się na reklamy sklepu Temu. Chińska marka dzięki oferowaniu, w teorii bardzo korzystnych cen oraz agresywnemu marketingowi, przebiła się do świadomości użytkowników. Obecnie jest jedną z najpopularniejszych platform zakupowych. Jak się jednak okazuje, aplikacja Temu może stanowić zagrożenie dla swoich użytkowników. Wskazuje na to pozew, złożony przez prokuratora generalnego stanu Arkansas, Tima Griffina. Jego zdaniem platforma korzystała ze szkodliwych praktyk handlowych i szpiegowała użytkowników.

Zgodnie z informacjami udostępnionymi na portalu The Verge, aplikacja Temu może modyfikować ustawienia prywatności w smartfonach. W teorii dzięki temu platforma mogła zbierać dane, do których zazwyczaj nie miałaby dostępu. Dodatkowo Temu miało nakłaniać swoich użytkowników do podawania danych, które nie były wymagane. Przykładem tego może być choćby konieczność zezwolenia na dostęp do lokalizacji podczas przesyłania zdjęć. Tak opisał to w pozwie Tim Griffin:

Poza tym firma Apple także ostrzegła, że aplikacja Temu zawiera szkodliwe oprogramowanie. Przedstawiciel amerykańskiego giganta miał stwierdzić, że sklep już wielokrotnie naruszył obowiązujące zasady ochrony prywatności.

To nie jest pierwszy raz, gdy chińska platforma zakupowa zostaje oskarżona o szpiegowanie. W zeszłym roku dość głośna stała się sprawa aplikacji Pinduoduo, która wykradała dane użytkowników. Jak można było się spodziewać, po wykryciu zagrożenia, sklep szybko zniknął z oferty Google Play. Należy przy tym zaznaczyć, że za Pinduoduo oraz Temu odpowiada ta sama firma PDD Holdings. Początkowo przedsiębiorstwo miało swoją siedzibę w Chinach. Dopiero w zeszłym roku przeniosło ją do Irlandii.