Apple w końcu przywróciło funkcję, którą samo usunęło

Stało się – Apple znowu dało nam coś, co wcześniej zabrało.! W najnowszej wersji beta systemu iOS 16 (iOS 16 beta 5) ponownie pojawiła się funkcja, która jest powszechnie dostępna w większości smartfonów z Andoidem. Apple przywróciło możliwość włączenia wyświetlania stanu naładowania baterii w procentach, które będą stale aktualizowane wewnątrz ikonki pokazującej stan poziom energii akumulatora.

Powiązane:iPhone 16 - dwie karty SIM. Tłumaczymy, co i jak

Jak już wspominałem na wstępie, - taka możliwość występowała już wcześniej, w starszych iPhone’ach, gdzie liczba pojawiała się obok ikony baterii. Niestety wraz z premierą iPhone’a X producent zdecydował się na usunięcie wskaźnika procentowego. Stało się tak podobno z powodu niewystarczającej ilości miejsca naw górnym pasku, w którymgdzie rozgościł się notch (charakterystyczne wcięcie w ekranie). Stan baterii wyrażany procentowo, był dostępny jedynie w centrum sterowania. Teraz ta opcja powróciła, choć w nieco innym wydaniu, które nie koniecznie przypadnie wszystkim do gustu.

Tak wygląda menu tej funkcji i wskaźnik naładowania baterii w iOS 16 beta 5

Użytkownicy w mediach społecznościowych na ogół pozytywnie zareagowali reagują na powrót tej opcji. Wiele osób zauważyło jednak, że niewielka liczba wpisana w ikonkę baterii może być nieczytelna. W najnowszej wersji beta systemu iOS wskaźnik procentowy znajduje się „w środku” ikony, przez co na pierwszy rzut oka może to wyglądać, jakby ogniwo było w pełni naładowane. Pamiętajcie jednak, że to tylko wersja beta i nie wiadomo, czy funkcja trafi w takim kształcie do stabilnego wydania iOS 16.

Czytaj więcej:iPhone 17 - wszystko, co wiemy. Jaki będzie nowy smartfon Apple?

Damian Miśta

Damian Miśta

Na GRYOnline.pl udziela się od lipca 2022 roku. Najczęściej publikuje artykuły o nowinkach w świecie technologii ze względu na zainteresowanie sprzętem elektronicznym i zmieniającą się rzeczywistością, jednak zdarza mu się również podejmować tematy związane z grami i filmami. Poza tym chętnie wybiera się w podróż do minionych epok. Do gier i pisania ciągnęło go od młodych lat, więc kończył różne tytuły, żeby je później amatorsko recenzować. Zna wszystkie zakamarki Khorinis, a serię przygód Indiany Jonesa powtarzał wiele razy.