Youtuber podpisał RTX-a 5090 i kilka godzin później znalazł go na aukcji. Nie szczędził sprzedawcy ostrych słów

Premiera RTX-ów 50 była wyjątkowo problematyczna. Wysokie ceny połączone z bardzo małą dostępnością kart graficznych, pozostawiły graczy zawiedzionych. Tym bardziej może frustrować fakt, że jeden z internautów najpierw poprosił znanego youtubera technologicznego o podpis na pudełku od RTX-a 5090, a już kilka godzin później wystawił GPU za ponad dwukrotność oryginalnej ceny.

Youtuber wywołuje chciwego fana

JayzTwoCents to jeden z najpopularniejszych twórców internetowych, będącymi ekspertami od komputerów. Oprócz kanału na YouTube, JayzTwoCents udziela się również w innych mediach społecznościowych. Na platformie X pokazał nietypową ofertę sprzedaży RTX-a 5090.

Internauta w ofercie sprzedaży wprost wspomniał, że RTX 5090 od Zotaca ma pudełko podpisane przez wspomnianego youtubera. Trzeba wspomnieć, że od momentu zdobycia autografu, aż do momentu pojawienia się sprzętu na Facebook Marketplace, minęło kilka godzin. Kwota, jaką domorosły scalper chciał za kartę graficzną wyniosła aż 5800 dolarów (to prawie 24 tysiące złotych!). Jeśli sprawdzimy ceny GPU sprzed kilku dni, to zobaczymy, że na Newegg, jednym z amerykańskich e-sklepów, RTX 5090 Zotaca kosztował 2500 dolarów. Z tego wynika, że sprzedawca chciał zarobić więcej niż dwukrotność, tego co sam włożył.

Powiązane:Jaka karta graficzna do GTA 6? Czyli wymagania sprzętowe na miarę 2026 roku

JayzTwoCents dodał, że napisał do sprzedawcy i zwyczajnie zwyzywał za jego zachowanie, gdyż ten miał wcześniej obiecać, że karta będzie na jego użytek. Wkrótce, z opisu oferty zniknęła informacja o autografie, ale cena pozostała bez zmian. Być może zasięgi JayzTwoCents zwiększą świadomość problemu scalpingu. Dobrze byłoby, gdyby GPU nie zostało odsprzedane w tak zawyżonej cenie, przez co zwykły gracz ma duży problem ze zdobyciem części do komputera.

Warto przypomnieć, że niedawno wyciekły informacje, iż jeden ze sklepów rozpoczął sprzedaż RTX-ów 50 na pół godziny przed oficjalną premierą. W ten sposób karty zostały przedwcześnie wykupione i prawdopodobnie część z nich mogła pojawić się na portalach aukcyjnych w zawyżonych cenach. Jak widać, zachowanie internauty jest częścią większego problemu, którego wydaje się, że nie chcą naprawiać ani Nvidia, ani dystrybutorzy, którzy na całym procederze zarabiają.

Czytaj więcej:Gracz myślał, że kupuje RTX 5090 na Amazonie. Po otwarciu paczki mógł tylko złapać się za głowę