Youtuber ma luksusowy samochód za 17 milionów złotych - ale aby nim jeździć, musi płacić 30000 złotych za każde 58 kilometrów

Hipersamochody, takie jak Bugatti Bolide, są nie tylko drogie w zakupie. Równie kosztowane jest ich utrzymanie. Entuzjasta, który wszedł w posiadanie jednego z 40 egzemplarzy Bugatti Bolide świetnie to pokazał. Samochód jest w stanie zużyć opony przed przejechaniem pełnych 60 kilometrów. Do tego po skończonej jeździe nie można się zatrzymać, bo inaczej silnik się przegrzeje (vide Mein MMO).

Bugatti Bolide nie oszczędza opon

Manny Khoshbin jest z zawodu agentem nieruchomości, ale jego prawdziwą pasją jest motoryzacja. Mężczyzna zarabia na tyle dużo, że był w stanie kupić Bugatti Bolide. To samochód koncepcyjny, który chociaż ujrzał światło dzienne, to powstało tylko 40 sztuk. Cena takiego pojazdu wynosi aż 4 miliony euro (około 17 milionów złotych). Khoshbin zdradził, że utrzymanie samochodu także dużo kosztuje.

W jednym ze swoich ostatnich filmów na YouTube przybliżył szczegóły dotyczące posiadanego Bugatti Bolide. Zdradził, że część elementów ma swoją datę przydatności i na przykład umieszczoną pod fotelem kierowcy gaśnicę trzeba wymieniać co rok. Podobnie z oponami: slicki na tor wyścigowy co 5 lat, a opony na deszcz co 3 lata.

Powiązane:Ile kosztuje Traficar?

Slicki należy podgrzać maksymalnie do 80 stopni Celsjusza, a opony na deszcz do 30 stopni. Nawet jeśli trzymamy się tych wartości, to i tak w dosyć krótkim czasie je zużyjemy, bo wystarczą na niecałe 60 kilometrów, a nowy komplet kosztuje około 30 tysięcy złotych. Przy cenie samochodu wydaje się już niewielkim kosztem.

Co istotne, Bugatti Bolide nie posiada standardowego systemu chłodzenia. Dlatego nawet jeśli skończymy naszą sesję, to musimy jeździć na najwyższym biegu dookoła biegu do czasu, aż samochód się schłodzi. Bugatti sprzedaje dodatkowe wiatraki, które montuje się na wylotach nad silnikiem, ale ze względu na tempo nagrzewania po uruchomieniu samochodu mamy 10 sekund na ich założenie.

Jak widać nie bez powodu Bugatti Bolide był samochodem koncepcyjnym. To „bestia” zdolna osiągnąć prędkość 300 km/h w deszczu i 380 km/h w normalnych warunkach. Jednocześnie samochodem nie można poruszać się po drogach publicznych i gdyby było nas stać na taką maszynę, to wyłącznie przetestujemy ją na torze.

1. Najtrudniejszą częścią nie jest zakup Bugatti, ale jego utrzymanie: wymiana oleju kosztuje tyle, co nowy samochód
2. BMW i Schwarzenegger pokazali samochód rodem z Cyberpunka

Czytaj więcej:Czy prędkościomierz w aucie się myli? Dlaczego Mapy Google pokazują inną prędkość?