YouTube wprowadza technologię automatycznej weryfikacji wieku, lepiej mieć pod ręką dowód osobisty

YouTube właśnie zaczyna wdrażać system automatycznej weryfikacji wieku swoich użytkowników. Począwszy od teraz, w ciągu kilku najbliższych tygodni technologia będzie testowana na grupie wybranych użytkowników z USA. Docelowo funkcja ta ma samodzielnie ustalać wiek właściciela konta, niezależnie od wprowadzonych przez niego danych.

Technologia będzie działać na podstawie wielu czynników, Google jednak nie ujawnia dokładnie jakich. Wiadomo, że mogą mieć znaczenie takie rzeczy, jak staż danego konta i zachowania w sieci YouTube, jak np. komentarze do filmów. W przypadku wykrycia osoby niepełnoletniej serwis zastosuje ograniczenia treści – ograniczy personalizowane reklamy, zablokuje dostęp do niektórych rodzajów filmów, ich powtarzania i włączy narzędzi cyfrowego dobrego samopoczucia (np. ograniczenie czasu spędzanego przed ekranem).

YouTube będzie wiedzieć lepiej, ile mamy lat

Można powiedzieć, że YouTube przejdzie w tryb podobny do tego, który jest prezentowany niezalogowanym widzom. Rzecz jasna mogą zdarzyć się pomyłki, jak w przypadku każdego systemu opartego na uczeniu maszynowym. Gdy niesłusznie zostaniemy zakwalifikowani jako nastolatkowie, będzie możliwość odwołania się i weryfikacji na podstawie karty kredytowej, dowodu tożsamości czy zdjęcia selfie.

Szczególnie to ostatnie może wydawać się ciekawe. Podobny system działa już w Discordzie na terenie UK. Polega on na sprawdzaniu zdjęć twarzy przy wejściu na niektóre kanały, ale jak się już okazało, można go dość łatwo oszukać, na przykład wykorzystując tryb fotograficzny w grze Death Stranding 2. Wizerunek użytkownika w dobie kreatywnej AI? No nie wiem czy to dobry pomysł.

Wdrażanie tego systemu to kontynuacja starań YouTube, aby uczynić serwis bezpieczniejszym dla nieletnich użytkowników. To także odpowiedź na coraz bardziej rygorystyczne prawo dot. dostępu małoletnich do treści obowiązujące w wielu stanach USA. Media społecznościowe, które chcą świadczyć usługi na terenie Stanów Zjednoczonych muszą swoje zasady dostosować do wymagań.

Założenia wydają się szczytne, wszak w sieci nietrudno znaleźć materiały, których dzieci raczej nie powinny widzieć. Oby ta technologia była bardziej przydatna niż problematyczna. A jak to potrafi działać, wielu z nas przekonało się już w innych serwisach, nieopatrznie używając określonego zwrotu na czacie, lub nawet jednego słowa.