To może być ostatni moment na zakup; Apple chce zakończyć sprzedaż adapterów Lightning - 3.5mm jack

Serwis MacRumors donosi, że Apple wycofuje ze sprzedaży dostępne od wielu lat przejściówki, pozwalające podłączyć przewodowe słuchawki do telefonów ze złączem Lightning. W wielu krajach nie da się już ich kupić za pośrednictwem oficjalnego sklepu producenta.

Apple rezygnuje z popularnej przejściówki

Wprowadzone na rynek w 2016 roku modele iPhone 7 oraz iPhone 7 Plus były pierwszymi urządzeniami Apple, pozbawionymi złącza słuchawkowego. Na szczęście producent pomyślał o tym, że niektórzy jego klienci mogli chcieć nadal korzystać ze swoich przewodowych sprzętów audio, dlatego dokładał adapter wyposażony w 3,5 mm gniazdo jack, dzięki któremu wciąż można było je podłączyć do telefonu ze złączem Lightning. Początkowo dodawano ją do telefonów, jednak po kilku latach trzeba było ją dokupić oddzielnie.

W zeszłym roku do sprzedaży wszedł jednak iPhone 15 posiadający port USB-C, którego obecność w sprzęcie tego producenta, wymusiły unijne przepisy. Koncern uznał więc, że nie ma sensu dalej wspierać akcesoriów z poprzedniej generacji. Jak informują źródła, firma wycofała wspomniany adapter ze sprzedaży i nie jest już dostępny w kilku krajach, takich jak USA. Wprawdzie w Europie da się go jeszcze kupić, ale po wyczerpaniu zapasów, prawdopodobnie również stanie się to niemożliwe.

Niezależni producenci wciąż będą dostarczać adapter

Oczywiście wcale nie oznacza to, że adapter stanie się całkowicie niedostępny i użytkownicy starszych smartfonów będą musieli przesiąść się na słuchawki bezprzewodowe. Wprawdzie Apple nie będzie go sprzedawać, ale nadal oferują go niezależni producenci akcesoriów, więc z jego nabyciem nie powinno być problemu.

Tutaj sprawdzisz ceny smartfonów Apple

Co więcej, przejściówka innych firm jest znacznie lepsza niż oryginalna, gdyż wyeliminowano w niej wadę produkcyjną, powodującą pękanie przewodu na obu końcach oraz słabą odporność na przetarcie.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!