Ten smartfon to moje centrum dowodzenia! Od grania, przez inteligentne notatki, aż po ratunek na nudnych spotkaniach

Dobry smartfon to podstawa w dzisiejszym świecie. Nie tylko ratuje w pracy, ale także pozwala przezwyciężyć nudę. Zwłaszcza gdy ma takie możliwości jak Samsung Galaxy S25 Ultra z asystentem AI.

Materiał promocyjny
Mateusz Zelek12 lutego 2025
6

Budzik dzwoni, a ja uświadamiam sobie, że nie chce mi się wstawać. Samsung Galaxy S25 Ultra jednak nie odpuszcza. Wstaję więc, ubieram się i przy śniadaniu sprawdzam pocztę. Wychodzę z mieszkania i kieruję się na pętlę tramwajową. W trakcie podróży komunikacją miejską gram w ulubioną grę mobilną (Teamfight Tactics), a przy okazji słucham audiobooka.

Nagle czuję przypływ kreatywności. Wydobywam rysik z obudowy smartfona i zaczynam szkicować. Tradycyjnie – w głowie wyglądało to lepiej... ale coś tam wyszło. Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby mój telefon nagle zniknął – mam w nim wszystkiego ważne maile, dziesiątki notatek oraz wspomnień zapisanych w formie zdjęć i filmików. Czy ktokolwiek z nas potrafiłby dziś zrezygnować ze swojego smartfona?

Codzienny towarzysz, którego nie doceniasz

Wróćmy do początku. Lekko zaspany (jak to zwykle ja) docieram po 7:00 na przystanek. Mam na uszach słuchawki, a audiobook towarzyszy mi od chwili wyjścia z mieszkania. Od początku roku w ten sposób nadrobiłem już trzy książki! I nagle – czuję to. Nieodparta potrzeba uwiecznienia tej chwili, zwłaszcza że do wykorzystania mam aż 200 Mpix. Wypatruję ładnego kadru, ale zerkam na skrzyżowanie. Dobra, mam chwilę, mój autobus stoi na światłach, więc wyciągam smartfona z kieszeni i strzelam szybką fotkę. Na szczęście delikatna obróbka, stabilizacja obrazu oraz asystent AI sprawiają, że nawet średnio udane ujęcie wygląda zaskakująco dobrze.

Niby mijam go codziennie, ale za każdym razem... cieszy mnie ten widok.Źródło: fotografia własna.

Po dotarciu do biura standardowa procedura – odpalam służbowy komputer i idę zaparzyć kawę. Chwila przerwy, przeglądam notatki zapisane w telefonie poprzedniego dnia, żeby się upewnić, że o niczym nie zapomniałem. Kawa gotowa, pierwszy etap dnia pracy za mną – czas sprawdzić harmonogram i przygotować się na serię kolejnych spotkań.

„Praca, praca”

Coś czuję, że cotygodniowe spotkanie będzie się ciągnąć w nieskończoność... W takim razie czas na multitasking. W trybie podzielonego ekranu sprawdzam maile i jednocześnie planuję kolejne zadania. Do tego mogę być w stałym kontakcie z kolegą z biura, zasypując go bezsensownymi GIF-ami albo głupimi filmikami z TikToka. Wszystko oczywiście w ramach budowania „solidnego zespołu”.

Możliwość podzielenia ekranu jest cudowna.Źródło: fotografia własna.

W międzyczasie wpada pilny i krytyczny temat, ale na szczęście funkcja Air Command daje błyskawiczny dostęp do inteligentnych narzędzi rysika, takich jak tłumaczenie tekstu czy wycinanie fragmentów ekranu. Nie brakuje też konwertera odręcznego pisma na tekst – i całe szczęście, bo szczerze mówiąc, nie wiem, kto byłby w stanie rozczytać moje bazgroły. To spora zaleta – nawet jeśli piszesz szybciej niż myślisz, sztuczna inteligencja uporządkuje notatki i uczyni je łatwymi do przeszukania.

Samsung Notes to naprawdę wygodna opcja – pozwala na szybkie notowanie, rysowanie schematów czy konwersję odręcznego pisma na edytowalny tekst. Kiedy szef zaczyna mówić o „kluczowych zagadnieniach”, robię odpowiednie notatki. A przy okazji rysuję dinozaura.

Wprawdzie nie są to moje najlepsze dzieła, ale... spokojnie – wdrażam się.Źródło: fotografia własna.

Najważniejsze, że na ekranie mojego firmowego komputera widać tylko spotkanie z przedstawicielami redakcji na temat kluczowych aspektów naszej działalności. A na telefonie ukrytym pod biurkiem mogę swobodnie przerzucać kolejne okienka – zwłaszcza gdy „akurat” gram i niekoniecznie chcę, żeby mój przełożony wiedział, iż moja podzielna uwaga działa aż tak dobrze... No, a przynajmniej mój podzielny ekran.

Relaks na wyciągnięcie ręki

Gry mobilne towarzyszą telefonom, odkąd te zaczęły funkcjonować bez konieczności stałego podłączenia do prądu. Nowe systemy operacyjne i rosnąca moc obliczeniowa sprawiły, że z pikselowych (choć niekiedy urokliwych) produkcji przeszliśmy do pełnoprawnych gier, które śmiało mogą konkurować z tymi na PC czy konsole. Zwłaszcza że sprzęt napędzany jest procesorem Qualcomm Snapdragon 8 Elite wraz z 12 GB pamięci RAM. Wszystko więc chodzi płynnie i bez żadnych problemów.

Tekst nie zając... nie ucieknie.Źródło: fotografia własna.

Idealnie sprawdzają się więc podczas przerwy na kawę – kiedy chcę się trochę rozluźnić, odpalam jeden z kilku tytułów, które mam w smartfonie. A jeśli znudzą mi się mobilki? Żaden problem! Cloud gaming sprawia, że nawet wymagające pozycje bez problemu działają na urządzeniu mobilnym. Zwłaszcza że model Samsung S25 Ultra wyposażono w ekran QHD+ Dynamic AMOLED 2X o adaptacyjnym odświeżaniu o zakresie od 1 do 120 Hz. A mówiąc bardziej po ludzku – każda produkcja prezentuje się na nim po prostu świetnie.

Mijają kolejne godziny, a ja mogę pomiędzy spotkaniami swobodnie rozegrać kilka partii w ulubionych gierkach. Akurat dobrze się składa, bo nadchodzi koniec pracy – zakładam słuchawki, odpalam audiobooka i ruszam w drogę powrotną do domu. Kolejny dzień roboczy odhaczony! Teraz byle do weekendu...

Wsparcie kreatywności

Smartfon stał się dla mnie także ważnym elementem mojego hobby – modelarstwa. Często słucham na nim audiobooków w trakcie malowania, albo sprawdzam warianty kolorystyczne. Zdarza mi się również robić zakupy pod wpływem impulsu – czasem mnie ponosi, zwłaszcza w przypadku figurek... A wieczorem po pracy odpalam zdjęcie wzoru na telefonie, który akurat chcę przetestować na figurce.

I lecę z malowaniem. Smartfon dzielnie pełni swoją rolę jako ekran prezentujący interesujący mnie zestaw kolorystyczny, a ja z pędzlem w ręku znikam na kolejne godziny. Świetne jest to, że rysikiem mogę łatwo zapisywać inspirujące mnie prace innych artystów w galerii. Jego możliwości oraz dokładność pozytywnie mnie zaskoczyły.

Smartfonowe wsparcie w codziennych wyzwaniach modelarskich.Źródło: fotografia własna.

Inteligentny rysik, który sprawia, że codzienne obowiązki stają się przyjemniejsze

Nie ukrywam, że rysik S-Pen to przydatny gadżet – sprawdza się podczas obsługi urządzenia, sprawiając, że korzystanie z niego jest niezwykle przyjemne. Co prawda to wciąż tylko gadżet, bo trudno uznać go za zastępstwo typowego ekranu dotykowego, ale organizacja notatek, tłumaczenie fragmentów tekstu czy szybkie zanotowanie krótkiej wiadomości okazują się niezwykle przyjemne za jego pośrednictwem. Nawet tworzenie listy zakupów wywołuje u mnie uśmiech na twarzy – profesjonalny asystent do pracy, a ja właśnie zapisuję: „papier toaletowy o zapachu jaśminu”.

Rysik jako element dodany cieszy, zwłaszcza że w przemyślany sposób jest schowany w obudowie. Pamiętam jednak mój pierwszy telefon z ekranem dotykowym... wówczas tego typu rysiki były normą, choć ich dokładność pozostawiała wiele do życzenia. S-Pen to jednak wyższy poziom i ogromny przeskok jakościowy. Mimo, że początkowo byłem sceptycznie nastawiony do jego przydatności, po przetestowaniu stał się moim naturalnym towarzyszem w większości zadań.

Warto docenić swój telefon

W codziennym biegu często zapominamy, jak wiele zawdzięczamy naszym smartfonom. I nie, nie chodzi mi wyłącznie o komunikację czy oglądanie śmiesznych memów. Telefony stały się naszym domowym biurem. Takie modele jak Samsung S25 Ultra zapewniają wszystko, co niezbędne do pracy.

Wciąż jestem sceptyczny względem wszelkich rozwiązań AI, ale dostrzegam tutaj światełko w tunelu – Samsung dobrze pozycjonuje możliwości nowych technologii oraz wprowadza je do swoich urządzeń. Potrzeba jednak reakcji ze strony użytkowników – jeśli nie mamy ochoty odkrywać nowych możliwości, trudno będzie z nich w pełni korzystać. AI to fajny bajer, ale wciąż tylko bajer, który ułatwia sprawy biurowe czy kreatywne. Jest to jednak rozwiązanie, które niekoniecznie sprawdzi się u każdego.

Ostatnie lata spędziłem na wybieraniu raczej budżetowych telefonów. Tymczasem możliwość korzystania z droższego modelu uświadomiła mi, że moje podejście nie do końca jest słuszne. Zrozumiałem, że warto inwestować w urządzenia, które towarzyszą nam każdego dnia, niejednokrotnie ratując nie tylko w pracy, ale także od nudy.

Materiał powstał we współpracy z marką Samsung.

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

SteamOS może wkrótce trafić na PC

SteamOS może wkrótce trafić na PC

MSI nadal woli karty graficzne Nvidii. Firma nie wyda RX-ów 9000

MSI nadal woli karty graficzne Nvidii. Firma nie wyda RX-ów 9000

Działa dobrze, o ile nie próbujesz grać w 4K lub 8K. Recenzja techniczna Rise of Ronin

Działa dobrze, o ile nie próbujesz grać w 4K lub 8K. Recenzja techniczna Rise of Ronin

Płatności telefonem a bezpieczeństwo. Czy płacenie zbliżeniowe jest bezpieczne?

Płatności telefonem a bezpieczeństwo. Czy płacenie zbliżeniowe jest bezpieczne?

Ubisoft zmienił zdanie; Assassin's Creed: Shadows ma być grywalne na Steam Decku

Ubisoft zmienił zdanie; Assassin's Creed: Shadows ma być grywalne na Steam Decku