Sony zamienia DualSense w pistolet, nowy patent opisuje ciekawą modyfikację kontrolera do strzelanek

Serwis GameRant informuje o nowym patencie Sony, który może diametralnie zmienić sposób grania w strzelanki oraz produkcje action-adventure. Japoński koncern opracował bowiem akcesorium, przekształcające kontroler DualSense w wirtualny pistolet. Gadżet nie tylko zmienia funkcjonalność pada, ale też sposób jego trzymania przez użytkownika, gdyż wówczas ustawiony byłby do ekranu bokiem.

DualSense jako pistolet

Producenci konsol często projektują różnego rodzaju akcesoria rozszerzające funkcjonalność kontrolerów. Przoduje w tym zwłaszcza Nintendo, które do swoich Joy-Conów stworzyło gadżety zmieniające je m.in. w rakietę tenisową, kij do golfa, miecz, kastet, pistolet, wędkę, a nawet kierownicę samochodową.

Sony dotychczas nie podążało śladem swojego rywala, ale być może wkrótce się to zmieni, gdyż pojawiły się właśnie informacje o nowym patencie koncernu, przekształcającym kontroler DualSense w pistolet. Jak pokazują dołączone do dokumentów szkice, akcesorium ma dość prostą konstrukcję i jest to właściwie spust broni, nakładany na dolną część kontrolera.

Większy realizm podczas grania w strzelanki

Jego instalacja zmienia też sposób trzymania pada, gdyż wówczas musi być skierowany do telewizora bokiem. Patent wspomina również o kilku dodatkowych akcesoriach, ale ich funkcje nie zostały zbyt szczegółowo opisane, więc nie wiadomo do czego mogą służyć.

Na ten moment nie wiadomo jakie plany ma Sony wobec nowego gadżetu, lecz nie da się wykluczyć, że był pierwotnie planowany do użytku w połączeniu z PlayStation VR2, co sugerują dołączone szkice. Mógłby wówczas zwiększyć realizm rozgrywki w grach, wymagających strzelania do przeciwników.

Tutaj sprawdzisz ceny konsol Sony

Póki co nie wiemy jednak czy akcesorium kiedykolwiek trafi do sprzedaży, czy też pozostanie jako jeden z wielu niezrealizowanych pomysłów. A co Wy myślicie o takim gadżecie? Zachęcam do wyrażenia opinii w komentarzach.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!