Samsung chce zostać dużym graczem na rynku infrastruktury sieciowej. W tym celu chcą kupić Nokię

Samsung bacznie śledzi ruchy Nokii od ponad dekady. Już w 2012 roku pojawiły się pierwsze pogłoski o możliwym przejęciu fińskiej legendy telefonii komórkowej. Wówczas atmosferę spekulacji podsycało fiasko flagowego smartfonu Lumia, wyposażonego w nieszczęsny system Windows Phone. O ile dwanaście lat temu Samsung kategorycznie plotki zdementował, o tyle teraz sprawa zdaje się znacznie mniej oczywista. Wszak na szali znajduje się infrastruktura sieciowa Nokii, na którą koreański gigant ostrzy sobie zęby (vide Finance Yahoo).

Czarne chmury nad Finlandią

Nokia bynajmniej nie znajduje się już w czołówce producentów smartfonów. Do niedawna pozostawała ważnym graczem w sektorze infrastruktury sieciowej, lecz wskutek zakusów Ericssona i Huawei jej pozycja uległa znacznemu osłabieniu. Nad Finami zawisły czarne chmury. Na ten moment rozważają różne scenariusze – od sprzedaży części lub całości działu, po fuzję z rywalem. Wartość potencjalnej transakcji mogłaby sięgnąć 10 miliardów dolarów.

O ile nie wiadomo, czy Nokia zdecyduje się na którekolwiek z powyższych rozwiązań, o tyle najpoważniejszym kandydatem do jej kupna zdaje się Samsung. Dla Koreańczyków przejęcie części aktywów konkurenta jawi się jako sposób na rozwój zarządzanych przez nich sieci radiowych (Radio Access Network). W wypadku dokonania transakcji Samsung stałby się drugim co do wielkości dostawcą RAN na świecie, z udziałem na rynku rzędu 25,6%.

Sieciowanie

Samsung na rynku infrastruktury sieciowej nie jest nowicjuszem. Od lat koreański gigant para się produkcją stacji 4G i 5G, a także chipsetów, osprzętu czy też radioodbiorników. Operatorzy tacy jak Telus w Kanadzie, O2 w Niemczech, Reliance Jio w Indiach, Verizon w USA oraz Vodafone w Wielkiej Brytanii nie od dziś wykorzystują rozwiązania Samsunga.

Początkowe inwestycje Nokii w technologię 5G przyniosły za sobą wymierne korzyści. Niestety malejący popyt ze strony operatorów sieci telekomunikacyjnych wprowadził firmę w stan względnej stagnacji. Wielkim ciosem dla Finów była decyzja amerykańskiego giganta AT&T o podpisaniu umowy na wyłączność ze szwedzkim Ericssonem. Aktualnie Nokia pracuje przede wszystkim nad dywersyfikacją bazy klientów. Jak zapewnia jej prezes Pekka Lundmark:

Warto bacznie przyglądać się ruchom Nokii i Samsunga, aby nie przegapić jednej z największych transakcji na rynku telekomunikacyjnym.