Odbudowa mostu Baltimore zajmie dekadę. Chiny zbudowały dziesięć razy dłuższy w ciągu siedmiu lat

We wtorek 26 marca w Baltimore w Stanach Zjednoczonych zawalił się most. O godzinie 1:35 czasu lokalnego płynący pod singapurską banderą kontenerowiec Dali uderzył w jedną z podpór Key Bridge. W chwili kolizji statek zapłonął, a kratownicowa konstrukcja runęła. Chociaż udało się zamknąć konstrukcję na czas to nie obyło się bez ofiar - znajdujące się na niejw chwili katastrofy samochody robotników drogowych wpadły do wody. Dwie osoby zginęły, ciała czterech wciąż są poszukiwane.

Rząd USA przekazał stanowi Maryland 60 milionów dolarów federalnej pomocy nadzwyczajnej. Wstępnie koszt obudowy mostu oszacowano na wysokość 400 milionów dolarów. Urzędnicy federalni zakładają jednak, że może on wzrosnąć nawet do miliarda dolarów. Władze są zdeterminowane, by jak najszybciej przywrócić miastu Baltimore jego symbol. Długość zbudowanego w latach 70. XX wieku mostu Francisa Scotta Keya wynosiła 2632 metry. Rokrocznie korzystało z niego 11 milionów kierowców.

Sekretarz transportu Stanów Zjednoczonych Pete Buttigieg przyznał, że odbudowa mostu będzie przedsięwzięciem kosztownym i czasochłonnym.

Profesor Benjamin W. Schafer z Uniwersytetu Johna Hopkinsa stwierdził, że prace nad odbudową mostu mogą potrwać dekadę. Dla zamieszkujących stan Maryland Amerykanów dziesięć lat może brzmieć jak wieczność, wszak mówimy o jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w Baltimore.

Budowniczy z USA mogą brać przykład z Chińczyków, którzy w budowie mostów nie mają sobie równych. W latach 2006–2010 roku w Państwie Środka wzniesiono najdłuższy most na świecie – mający 164 kilometry długości Wielki Most Danyang-Kunsham, znajdujący się na trasie kolejowej łączącej Szanghaj z Nankin.

Prawdziwym cudem infrastruktury ma być jednak most Shenzen-Zhongshan. Jego całkowita długość wyniesie 24 kilometry, z czego aż 7 kilometrów poprowadzone zostanie wewnątrz tuneli. Koszt czterojezdniowego mostu szacuje się na 6,7 miliarda dolarów. Prace nad nim rozpoczęto w 2017 roku, a ich koniec ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Dlaczego Chińczycy potrzebują siedmiu lat na wybudowanie ponad dziesięciokrotnie dłuższego mostu niż Amerykanie? Jednym z powodów mogą być kwestie ekologiczne. W Chinach obowiązują luźniejsze przepisy dotyczące ochrony środowiska. Różna jest także etyka i kultura pracy. O ile do tamtejszego modelu można i zapewne należy mieć zarzuty, o tyle tempo, z jakim nowe mosty powstają budzi mimowolny podziw.