Jedyny w swoim rodzaju smartfon, wyglądem deklasuje konkurencję

Smartfon Nothing Phone 1 jest na rynku już od pewnego czasu. W sprzedaży zdążył pojawić się jego następca, jednak nie oznacza to, że model pierwszej generacji nie jest wart Waszej uwagi.

mobile
Marcin Nic19 lipca 2023
3

Czym Nothing Phone 1 może zainteresować potencjalnego kupca? Spośród wielu jego zalet w oczy rzuca się przede wszystkim wygląd. Producent zdecydował się bowiem na zastosowanie przezroczystego panelu obudowy, ukazującego po części wnętrze smartfona. Samo w sobie nie byłoby to specjalnie oszałamiające, wszak podobne rozwiązanie można było zobaczyć już w kilku smartfonach na przestrzeni ostatnich lat, lecz Nothing Phone 1 wyróżnia się dodatkowymi diodami LED, które po podświetleniu układają się w logo producenta.

Nie jest to jedyny element, który wyróżnia Nothing Phone 1 na tle konkurencji i pozwala z nią udanie konkurować. Można śmiało powiedzieć, że smartfon ma prawie wszystko, czego można oczekiwać od urządzenia z tej półki cenowej. Prym wiedzie tu 6,55-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości Full HD+ (2400 x 1080 pikseli). Zastosowany przez producenta panel charakteryzuje się jasnością na poziomie 1200 nitów, dzięki czemu użytkowanie smartfona nawet w mocny słońcu jest jak najbardziej możliwe i komfortowe. Nie zabrakło też standardowej w tej cenie częstotliwości odświeżania ekranu na poziomie 120 Hz.

PLUSY:
  1. świetny wyświetlacz;
  2. dobra wydajność;
  3. ładne zdjęcia robione w dzień;
  4. wyjątkowy wygląd;
  5. bezprzewodowe ładowanie baterii i ładowanie zwrotne.
MINUSY:
  1. słabe głośniki;
  2. ładowanie mogłoby być szybsze;
  3. brak ładowarki i etui w zestawie.

Za wydajność Nothing Phone 1 odpowiedzialny jest procesor Qualcomm Snapdragon 778G+. Opracowany w 6 nm litografii układ składa się z jednego rdzenia Cortex A78, trzech A78 o niższym taktowaniu oraz czterech Cortex A55. Za grafikę odpowiedzialny jest układ Adreno 652L. Całości obrazu dopełnia 8 GB pamięci LPDDR5 RAM. Standardowy zestaw pozwala na swobodne korzystanie z telefonu w praktycznie każdych warunkach. Osoby lubiące zagrać w bardziej wymagające tytuły z pewnością również znajdą w Nothing Phone 1 idealnego partnera do długich partyjek.

Jedyny w swoim rodzaju smartfon, wyglądem deklasuje konkurencję - ilustracja #1
Oryginalne „plecki” Nothing Phone 1 są jego niewątpliwym atutem.

No dobrze, ale co jeśli nie jesteście zapalonymi mobilnymi graczami, a najważniejsze są dla Was dobrej jakości zdjęcia? Zważywszy na półkę cenową, aspekt ten jest naprawdę satysfakcjonujący. Z tyłu Nothing Phone 1 znalazło się miejsce dla dwóch obiektywów: 50 Mpix (przesłona f/1.88, optyczna stabilizacja obrazu, Sony IMX766) oraz kolejnego 50 Mpix (przesłona f/2.2, EIS, szerokokątny+makro, Samsung JN1). Na froncie smartfona umiejscowiony został natomiast 16 Mpix aparat Sony IMX471. Taki zestaw pozwala na wykonywanie „fotek” z dobrze odwzorowanymi kolorami i kontrastem.

Niestety, Nothing Phone 1 nie jest telefonem idealnym (czy taki w ogóle istnieje?) – producent nie zadbał o dobre zaplecze audio. Zastosowane w smartfonie głośniki stereo nie należą do najlepszych, w efekcie czego wydobywający się z nich dźwięk jest po prostu przytłumiony. Generalnie jakość jest przeciętna, szczególnie jak na tę półkę cenową. Taki sam poziom prezentują również wbudowane mikrofony. Zabrakło też slotu na kartę microSD oraz złącza słuchawkowego.

Złego słowa nie można za to powiedzieć o akumulatorze. Nothing Phone 1 posiada ogniwo o pojemności 4500 mAh, które jest ładowane za pomocą kabla USB-C. Telefon wspiera również szybkie ładowanie z mocą 33 W w technologii Power Delivery 3.0 – cały proces trwa około 1,5 godziny. Nie jest to wynik oszałamiający, ponieważ konkurencyjne „słuchawki” potrafią oferować zdecydowanie szybsze ładowanie. Bateria spokojnie pozwoli jednak na dwa dni normalnego użytkowania, co można uznać za dobry wynik. Nie zabrakło również bezprzewodowego ładowania baterii i ładowanie zwrotnego, co w tym przedziale cenowym jest raczej rzadko spotykane.

Niestety producent zdecydował się na pełen minimalizm, jeśli chodzi o zawartość opakowania. Oprócz telefonu znajdziemy w nim niezbędną papierologię, a także kabel USB-C. Próżno szukać tu ładowarki, którą należy zakupić oddzielnie. Zabrakło również etui, jednak to może być po części zrozumiałe. Kto bowiem chciałby zakrywać tak ciekawie prezentujący się smartfon kawałkiem plastiku.

Cena w dniu publikacji: 1599,99 zł (Amazon), 1799 zł (Allegro), 2143,45 zł (Media Expert)

Kup Nothing Phone 1 na Amazon.pl

Kup Nothing Phone 1 na Allegro

Kup Nothing Phone 1 w Media Expert

Nothing Phone 1 – opinie

Jak smartfon oceniają użytkownicy, którzy zdecydowali się na jego zakup? W zdecydowanej większości Nothing Phone 1 może pochwalić się pozytywnymi opiniami. Nie zabrakło jednak również bardziej krytycznego podejścia do oferowanych możliwości. Poniżej możecie przeczytać wybrane opinie.

Jakość aparatu jest akceptowalna. Czytnik linii papilarnych pod ekranem działa, a odświeżanie ekranu jest świetne jak na ten budżet. Nie rozumiem, kto zdecydował, że przód i tył smartfona będą zrobione ze szkła. Wraz z telefonem zamówiłem dedykowane etui, na które jednak musiałem czekać trzy tygodnie. Zastosowane szkło sprawia, że telefon potrafi z łatwością wyślizgnąć się z kieszeni spodni. Rezultat ostrożnego użytkowania? Pęknięty ekran po tygodniu, a obudowa w dalszym ciągu jest w drodze. To jest najgorszy design, jaki widziałem w ostatniej dekadzie.

– Timothy

Szczerze mówiąc trochę obawiałem się jakości produktu oraz jego działania, ale po kilku miesiącach użytkowania jestem szczerze bardzo zadowolony. Uwaga, na ekranie jest fabrycznie założona folia ochronna, która jest praktycznie niewidoczna, przez co na początku myślałem, że ekran można łatwo zarysować, ale na szczęście tak nie jest.

– Hickx

Używam go już 6 miesięcy i nie mam z nim jakichkolwiek problemów. Uwielbiam go, jednak odejmuję 1 gwiazdkę, ponieważ nie ma szybkiego ładowania, a było to dla mnie konieczne wyposażenie.

– Amaury Le Bel

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

„Twórcy oszukali wszystkich, by uwierzyli, że ich praca jest oryginalna”. Nieoficjalne gry na Wii działały dzięki skradzionemu kodowi od Nintendo

„Twórcy oszukali wszystkich, by uwierzyli, że ich praca jest oryginalna”. Nieoficjalne gry na Wii działały dzięki skradzionemu kodowi od Nintendo

Ryzen 9800X3D znów ma problemy i pada na płycie ASRocka. Sprzęt wytrzymał ledwo dwa miesiące

Ryzen 9800X3D znów ma problemy i pada na płycie ASRocka. Sprzęt wytrzymał ledwo dwa miesiące

To najładniejsza gra wyścigowa na PS5. Recenzja technologiczna Forza Horizon 5

To najładniejsza gra wyścigowa na PS5. Recenzja technologiczna Forza Horizon 5

Nvidia wypuściła hotfix do sterowników Game Ready 576.26, ale użytkownicy dalej skarżą się na problemy

Nvidia wypuściła hotfix do sterowników Game Ready 576.26, ale użytkownicy dalej skarżą się na problemy

Microsoft ma pracować nad trzema nowymi kontrolerami Xbox. Przez WiFi połączą się z routerem

Microsoft ma pracować nad trzema nowymi kontrolerami Xbox. Przez WiFi połączą się z routerem