Niemcy nie chcą dokładać się Intelowi do biznesu

Jak donosi Financial Times, Intel ma poważny problem z realizacją projektu budowy nowej fabryki procesorów powstającej w niemieckim mieście Magdeburg. Firma miała otrzymać rządowe wsparcie, lecz okazuje się, że ze względu na rosnące koszty produkcji, chce znacznie więcej pieniędzy. Na to z kolei nie chcą się zgodzić przedstawiciele rządu.

Problemy Intela

Pierwotnie wartość projektu oszacowano na 17 mld euro, zaś plan zakładał, że Intel dostanie rządowe wsparcie w wysokości 6,8 mld euro, które pomoże w jego realizacji. Firma już w marcu twierdziła, że rosnące ceny energii oraz materiałów spowodowały wzrost kosztów inwestycji do 30 mld euro, dlatego chce od rządu wsparcia w wysokości 10 mld euro.

Powiązane:Laptop stale podłączony do zasilania - czy to uszkadza baterię?

Niemiecki minister finansów, Christian Lindner, nie chce się jednak na to zgodzić. W rozmowie z Financial Times polityk powiedział, że w budżecie nie ma na to środków, gdyż rząd chce go konsolidować, nie zaś rozszerzać o kolejne wydatki.

Niemiecka fabryka chipów ma być jedną z najnowocześniejszych na świecie i będzie wykorzystywać nową generację sprzętu do litografii w ekstremalnym ultrafiolecie (EUV). Zakład w Magdeburgu pozwoli wytwarzać układy w technologii 1,8 nanometra i jest jednym z trzech, które Intel planuje zbudować w Europie. Pozostałe powstaną w Irlandii oraz we Włoszech, przy czym w pierwszym mają powstawać układy w technologii Intel 4, natomiast drugi będzie zapleczem. Koncern wstępnie oszacował koszt realizacji projektu na 33 mld euro, jednak okazuje się, że z powodu rosnącej inflacji, kwota ta wystarczy teraz na budowę tylko jednego obiektu.

Jak donosi Bloomberg, problemy z finansowaniem budowy sprawiły, że prace nad niemiecką fabryką wciąż nie ruszyły, mimo iż według założeń ma zacząć działać już w 2025 roku. Budowa kompleksu we Włoszech również może zostać opóźniona.

Czytaj więcej:Undervolting procesorów Intela - zmniejsz pobór prądu i temperaturę 13. generacji